linia

Nair Brazilian Spa Clay Shower Power Cream

Dawno mnie nie było, ale już wracam. Nie obiecuję, że na długo, ale będę się starać.
Dzisiejszy odcinek będzie o produkcie, który kupiłam kilka miesięcy temu.
Nair Brazilian Spa Clay Shower Power Cream to nic innego jak krem do depliacji. Zanim zacznę opisywać poniższy produkt, muszę wspomnieć, że nie jestem specjalistą w sprawach depilacji. Woskowanie akceptuję tylko u kosmetyczki, bo moje domowe próby zawsze kończyły się fatalnie. Na co dzień używam najzwyklejszej maszynki i pianki do golenia, moim zdaniem, nic nie pobije tego duetu (chodzi o gładkość skóry...niczym o delfina:). 

Przechodzę do sedna. Na krem skusiłam się, bo moja mama od zawsze je sobie chwali, promocja cenowa też pomogła w decyzji (zamiast £7 zaplaciłam połowę).Tubka ma 200ml
Skład:
I sposób użycia:
W wielkim skrócie: krem aplikuję się na suchą skórę (uwaga na skaleczenia i pogryzienia) za pomocą szpatuły, czekamy 2 min, czas na prysznic. Tu zaczyna się zabawa: Jak uniknąc strumienia wody pod prysznicem? Krem trzyma się skóry jako tako, ale częśc na pewno spływa w kanał. W zależności od intentywności/jakości owłosienia środek możemy trzymać max do 10 min. Za pomocą tej samej szpatuły, usuwamy nadmiar produtku wraz z "rozpuszczonymi" włoskami". 
 Moje wrażenia:
Krem depilujący rzeczywiście usuwa większość włosków, ale zawsze są jakieś niedociągnięcia. Te najczęściej poprawiam potem golarką. Zaletą jest to, że włoski odrastają wolniej (niż po maszynce). Zgubiła się moja szpatuła i zastąpił mi ją stary grzebień. Potrzeba matką wynalazku.
Obwiałam się też duszącego, chemicznego zapachu, ale miło się zaskoczyłam. Tubkę wykończę bez problemu i będę wypatrywać nowej promocji. Jeżeli zdecydujecie się na zakup takowego produktu, musicie wziąć pod uwagę, że może podrażniać skórę. Polecam test na małym odcinku skóry, w celu uniknięcia rozczarowania. 
Używacie kremów do depilacji? Jakie są Wasze ulubione, jakich nie lubicie? 
Pozdrawiam Agi

55 komentarzy:

  1. Właśnie zastanawiam się czy zmienić sposób depilacji na lato.. Obecnie również używam maszynki, ale jeszcze poszukam czegoś może coś wartego uwagi znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś używałam, teraz przyznam, że też najbardziej lubię maszynkę ale stosuję olejek z rossmanna i potem nie mam żadnych podrażnień po goleniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja po goleniu też nie mam pdrażnień, sekretem jest dobra golarka

      Usuń
    2. Dokladnie. Jak o delfina :)

      Usuń
    3. oo a jaka? ja teraz nie mam zbyt fajnej, chyba Bic mi nie służy:/

      Usuń
  3. Lubie kremy ale za szybko po nich odrastaja wloski:) W sumie głwonie depiluje sie plastrami, samiusienka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też wolę maszynkę lub depilator, chociaż ostatnio sięgam i po kremy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oję się depilatorów, bo mam skłonności do żylaków:((

      Usuń
  5. Ja nie lubię tego typu specyfików, a czeka na mnie jedna tubka do zużycia:) Przypomniałaś mi o niej. Wystawię ją na wierzch i postaram się wykorzystać, zanim się przeterminuje:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie używam kremów. używam depilatora a jeśli bardzo mi się spieszy, to pianki i maszynki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. ja tak samo, nie lubię innych metod, próbowałam wosku na zimno i kremu do depilacji i obie metody okazały się słabe, jednak maszynka to maszynka usuwa wszystkie włoski i szybko:)

      Usuń
  8. wole wosk lub depilator. po krem sięgam rzadko ale jak już to polecam veet, nie polecam natomiast tego z avonu masakryczny jest napisane ze czeka sie nie dluzej niz 5-10 min a po 15 nawet nie ściąga włosków, wtedy tre tą szpatułką o skóre jak nienormalna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kremy do depilacji są nie dla mnie, obecnie przerzuciłam się z maszynki na woskowanie (w domu) i mam nadzieję, że zostanę przy tej metodzie na dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam smutne wspomnienia z domowego woskowania...

      Usuń
  10. tradycyjnie, czyli zel i maszynka:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. depilacja bikini maszynka to dla mnie samobojstwo. Jendo wielkie podraznienie.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja używam maszynki i żelu
    miałam plastry, krem i piankę z Veet ale okazały się beznadziejne

    OdpowiedzUsuń
  13. Agi wypróbuj krem do depilacji eveline ten niebieski jest wspanialy nie podraznia i usuwa całą szczecinkę co do jednego;)w dodatku cena niebiańsko niska:)buziale:****

    OdpowiedzUsuń
  14. Agi wypróbuj krem do depilacji eveline ten niebieski jest wspanialy nie podraznia i usuwa całą szczecinkę co do jednego;)w dodatku cena niebiańsko niska:)buziale:****

    OdpowiedzUsuń
  15. A gdzie wpis o erotyce? ;) Byłam ciekawa, bo jak do tej pory nie widziałam ani jednej pochlebnej opinii na temat tej książki. (znaczy, wszędzie piszą że fatalnie napisana, co mnie zniechęciło)

    A z innej beczki, 4/07 wychodzi nowy Red Magazine, tym razem z trzema mini kremami REN. can't wait :)

    A już żeby w temacie było, dla mnie depilator, a jak mi się nie chce, maszynka i pianka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nigdy zaden krem nie podzialal na moje owlosienie...choc mam na prawde jesne i slabe wloski.
    Maszynka Venus rules!
    Choc najbardziej chcialabym sie pozbyc wloskow laserem, no ale to kosztuje majatek :(

    P.S. Zapraszam na mojegobloga, pozdrawiam z Cypru:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mną laser też chodził, ale dalam sobie spokój...szkoda, że kremy się nie sprawdzają;) masz super silne owlosienie haha, żartuję oczywiście

      Usuń
  17. Ja nie znoszę kremów do depilacji , te czekanie mnie dobija po pierwsze ,po drugie ten zapach śmierdzący a o trzecie zawsze mam jakieś uczulenie albo swędzi mnie skóra że drapie się jak zapchlony pies albo jestem zaczerwieniona na miejscach gdzie użyłam kremu i skóra piecze , ja uznaję tylko depilację-woskowanie u kosmetyczki lub laser.

    OdpowiedzUsuń
  18. Skoro to rozpuszcza włoski to w jakimś stopniu musi zawierać "chemię". Jestem ciekawa w jaki sposób wpływa to na nasz organizm, bo chyba to jest nieuniknione . Nie jestem przeciwniczką takich kremów do depilacji, bo sama je uzywam i cenie bardziej od maszynki. Po prostu sie zastanawiam. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham kremy do depilacji, ale tylko te które można trzymać do 5 minut , tzw 3 minutowe( nie wiem dlaczego po prostu te mi lepiej włosy usuwają i mniej podrażniają ( może są bardziej skoncentrowane).
    Używam ich do depilacji wąsika pod nosem i okolic bikini, gdyby nie one nie mogłabym depilować tych stref wogóle (koszmarne wrosty). Jeśli chodzi o twarz to moim sekretem jest nakładanie kremu na wąsik bez wcześniejszego zmywania makijażu, silikony z podkładu ładnie mi chronią skórę i nie mam podrażnień.

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie kończę serię lasera, więc przez ostatni rok byłam zdana na żel i maszynkę. Wcześniej próbowałam kremów droższych i tańszych, ale u mnie średnio działały. Depilator odpada (też przez żylaki).
    Jeśli chodzi o efekty, to laser u mnie średnio się sprawdził. Po 11 zabiegach zniknęło mi 50% włosów. Te które zostały, są dużo jaśniejsze, słabsze i dużo wolniej rosną (gole nogi raz na tydzień). Ale to nie są rezultaty, których się spodziewałam. Dziś ostatni zabieg i sobie odpuszczam. A przede mną próby z woskowaniem:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Absolutnie nie polecam Eveline... porażka. Nie dość, ze po 15 min prawie żadne włoski nie schodzą (część z nich się po prostu spala i tkwi dalej), to śmierdzi obrzydliwie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kremów nie używam, czekanie nie jest moją mocną stroną ;) Miałam jednak kiedyś produkt z Joanny- Sensual, jak działał już nie pamiętam. Plusem jednak jest to że do opakowania jest dołączane 10 ml oliwki w tubce która bosko pachnie melonem ;)
    Polecam za to depilację laserem;)Mnie prawie zmusiła do niej mama prawie 6 lat temu i są to najlepiej wydane pieniądze ever :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Używałam ładnych parę lat temu takiego specyfiku i jakoś na kolana mnie nie powalił. Ostatnio jednak zaryzykowałam i postanowiłam, czemu nie, może coś z tego będzie. Mam ma chwilę obecną krem z Tanity i producent obiecuje,że już po 3 minutach włoski znikają. W to nie wierzę, bo ja trzymałam krem przez 10 minut (tyle maksymalnie można go trzymać) i i tak nie wszystkie włoski zniknęły. Ogólnie chyba jednak wolę standardową maszynkę + piankę do golenia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam podobne odczucia, kremy na mnie działają tak sobie, wosk w domu zakończył się fatalnie, dlatego moim faworytem pozostaje pianka i maszynka:)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja od bikini od 2 lat uzywam kremu Eveline i usuwa geniaolnie wszystkie wloski w 10 minut. zadnych podraznien etc :)

    do nog rak i pach uzywam depilatora, czasami awaryjnie golarki

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie używam kremów do depilacji, bo strasznie nie lubię smarowania nóg tym specyfikiem... Myślałam kiedyś o piance rozpuszczającej włoski, ale zniechęciła mnie cena. z moimi nogami najlepiej radzi sobie maszynka, a z paszkami - plastry z woskiem:)

    OdpowiedzUsuń
  27. nie uzywam takich kremow , po pierwsze nie chce mi sie czekac na dzialanie :D a po drugie tak wlasnie jak piszesz zawsze sa niedociągniecia , kiedys uzywalam tych tanszych odpowiednikow Veet-a [ ? ] nie wiem czy mozna tak odmienic :D ale one juz kompletnie nie dzialaly :( , probowalam depilatora ale mam miekkie wloski i depilator ich nie lapie :( , golarka jest dla mnie najszybszym i najlepszym sposobem ;D

    OdpowiedzUsuń
  28. Zawsze drażnił mnie specyficzny smrodek takich kremów, w "goleniowych" sprawach jestem tradycjonalistką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też się zniechęciłam do kremów bo raz nie do końca usuwają każdy włos, a ja lubie na szybko to robić, dwa że na większość kremów do depilacji jest napisane że dostanie się jego do oczu grozi utratą wzroku -to mnie skutecznie odstraszyło.

      Usuń
  29. nie używam pianek i kremów bo jak dla mnie zapach nie do zniesienia, a potem jeszcze cała łazienka tym śmierdzi jakoś juz przywykłam do używania maszynki co 2/3 dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Agi spróbuj Veet wosk do golenia na ciepło ( w pojemniczku) można na pewno dostać go na allegro. Jak dla mnie produkt idealny, każda sama w domu poradzi sobie z depilacją. Z Polski został on wycofany bo podobno stanowił konkurencję dla gabinetów kosmetycznych.

    OdpowiedzUsuń
  31. ja raz w zyciu sprobowalam tego typu wynalazku z veet. niestety mialam uczucie na skorze jakby ktos wbijal mi igly w skore...od tej pory zawsze uzywam zwykla golarke.. polecam venus breeze spa przy ktorej nie trzeba pianki czy zelu!

    OdpowiedzUsuń
  32. Dziewczyny, a jak często musicie używać maszynki? Ja niestety muszę to robić koniecznie, codziennie... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja co drugi dzień, a zawsze przed goleniem peeling cukrowy!

      Usuń
    2. ja co drugi, a czasami co trzeci dzień, ale już na drugi dzień troszkę zaczynają być szorstkie:P

      Usuń
  33. Ja kremu do depilacji używam tylko do bikini, obecnie moim ulubieńcem jest ten z bielendy z serii bawełnianej :)
    Na całą resztę ciała (czytaj nogi i pachy) używam maszynki wilkinson z 3 ostrzami i mydła dove - duet super ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Aga, polecam ci krem z Veet z dołączoną gąbeczką. Ja go kupilam w poundlandzie chyba za 4f. Działa na tej samej zasadzie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jeżeli chodzi o kremy kiedyś używałam z Eveline ( śmierdziuchy :( ) a teraz polubiłam kremy do depilacji z Bielendy-skutecznie działają i nie śmierdzą aż tak jak jego koledzy :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja uzywam tego: http://www.boots.com/en/Veet-Suprem-Essence-In-Shower-Cream-135ml_1043482/ od kilku lat, ale tylko do bikini. Nogi i rece tak jak wiekszosc tutaj - maszynka i krem.

    OdpowiedzUsuń
  37. W Polsce chyba najpopularniejszym kremem jest veet no i nie należy do najtańszych, ale nie eksperymentuje z innymi ponieważ nie uczula mnie i jest skuteczny w moim przypadku. Chociaż skusiła mnie kiedyś w sklepie firma Joanna, ale nadal leży nieotwarta.

    OdpowiedzUsuń
  38. a u mnie sprawdza się krem z Eveline zarówno różowy jak i niebieski. natomiast złe wspomnienia mam z Joanną - w ogóle nie zadziałał :/
    teraz chyba skuszę się na Bielendę. a Veet jest zdecydowanie za drogi

    OdpowiedzUsuń
  39. A ja podpatrzylam u mojego faceta jego golarke a on do golenia ma sporo ponieważ nosi fryz zerowy. Tak więc jest katolikiem doświadczonym jakby;) on od lat jest wierny maszynkom gilette i ja mu podebralam jedna "główkę na zmianę" i uzywalam potajemnie. Agusiu po prostu rewela. Aż niesprawiedliwe ze dla nas takich nie robią. To przekonało mnie do zakupu maszynki gilette fussion dla siebie własnej osobistej. Jedyne co mnie martwi to niestety mało kobiecy wygląd. Ale są tez niektóre limited edition ze złotym napisem co zaspokaja trochę moje wrażenia estetyczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Ps nie miało być napisane katolikiem tylko krolikiem doswiadczalnym. Wszystkiemu winien moj iPhone który poprawia mnie jak mu się podoba a i ja tez nie czytam co pisze hi hi. Narazie

    OdpowiedzUsuń
  41. A ja się pochwalę, że mi mój chłopak depiluje wszystko pastą cukrową ^^ wstyd się przyznać że ja dziewczyna radzę sobie z tym gorzej od niego, więc on tym się zajmuje :) i naprawdę sprawia mu to przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń