W zeszły weekend w Bootsie wypatrzyłam kilka nowości z firmy Revlon.
Na pewno słyszałyście o Clinique Chubby Stick Moisturizing Lip Colour Balm. Wygląda na to, że większosć firm kosmetycznych na rynku będzie miało swoją wersję tego nawilżającego balsamu, który nadaje minimalny kolor i połysk ustom.
Wersja Revlon kosztuje prawie trzy razy mniej (niż Clinique), więc jeżeli macie ochotę się skusić, to przypuszczam, że teraz jest na dobry czas. Opakowanie jest identyczne i mogę się założyć, że zawartość też. Mnie Chubby jakoś specjalnie nie zachwycił, ale może dlatego, że spodziewałam się czegoś więcej za tą cenę? Dostępne kolory z marki Revlon:
Zdjęcie z netu |
Co myślicie o takich grubaśnych kredkach/pomadkach/błyszczykach do ust?
Pozdrawiam Agi
Z chęcią przetestowała bym te pomadki :) no ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma hehe :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestowała bym te pomadki :)
OdpowiedzUsuńte roze zapowidaja sie calkiem ladnie w szczegolnosci ten jasniutki... trzeba sie wybrac do Bootsa :)
OdpowiedzUsuńFajne kolory i wcale nie wydaja sie tak minimalnie napigmentowane. Ciekawe, czy rzeczywiscie nawilzaja. Gdybym tylko miala Bootsa blisko , to bym sie skusila....
OdpowiedzUsuńmnie jakoś nie przekonuje ta forma, ani Clinique mnie nie kusi, ani te też nie, na szczęście:D
OdpowiedzUsuńFajne kolory, ale obawiałabym się, że mocno wysuszają :/
OdpowiedzUsuńz chęcią wypróbowałabym jedną z takich kredek :D
OdpowiedzUsuńEmma Stone jest piękną aktorką :)
OdpowiedzUsuńpopieram, zawsze przykuwa moją uwagę :)
Usuńfajne kolory..ale nie wiem czy sama bym się skusiła na taki kosmetyk
OdpowiedzUsuńjuż same opakowania sprawiają , że chce się je mieć :)
OdpowiedzUsuńw Polsce jeszcze ich nie ma
OdpowiedzUsuńFajniusie :P ale u Nas jak zwykle ich wciąż brak :P
OdpowiedzUsuńOczywiście zanim dojdzie to do polski to trochę minie :) Wczoraj dopiero pierwszy raz wyczaiłam na stoisku revlon w hebe lip buttersy. Oczywiście w okrojonej wersji kolorystycznej, bo tylko 5 kolorów :/
OdpowiedzUsuńFajne ;D Romantic śliczna !
OdpowiedzUsuńśrednie te kolory..
OdpowiedzUsuńWidziałam te kredki w necie i bardzo mi się spodobały - pewnie, że chciałabym wypróbować, ale zanim dotrą do PL to miną wieki ;)
OdpowiedzUsuńPonad dwa lata temu podobne kredki wprowadził Oriflame, do dziś mam taką jedną. Gorzej, jak trzeba ją zatemperować:/
OdpowiedzUsuńte są jak pomadki, wykrecane, nic nie trzeba temperowac :P
Usuńmają obłędne kolory! :)
OdpowiedzUsuńjakoś wolę tradycyjnie wyglądające szminki i błyszczyki, takie pisaki mnie nie przekonują :(
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłby się jakiś jasny, cielisty kolorek to chętnie bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńto takie coś jak Chubby Stick Moisturizing Lip Balm zapewne :) ja lubię ;)
OdpowiedzUsuńKtos gdzies napisal ze roznia sie od Chubby sticks. Kolory cudne Honey musi byc moj:)
OdpowiedzUsuńMam matowe z Inglota i uwielbiam. Bardzo długo się trzymają. :) I kosztują zaledwie 20 zł.
OdpowiedzUsuńpolecam !:)
Nie wierze, ze za 2 funciaki taka szeroka gama kolorystyczna jest ! :)
OdpowiedzUsuńOj chyba nie zrozumiałaś...£2 off:))
UsuńJestem maniakiem produktów do ust więc pewnie się skuszę .
OdpowiedzUsuńRomantic ma śliczny kolor :D
OdpowiedzUsuńHm, widziałam kredki do ust w nadciągającej limitce z Essence - Cherry Blossom Girl. Jednak są do wyboru tylko dwa kolory :(
ja bym się skusiła:D
OdpowiedzUsuńJa posiadam sztuk 1 w kolorze Honey i jestem zadowolona jak jasna cholera. Powaznie. Efekt na ustach daje mi taki, jak mniej wiecej Airy Fairy - czyli moje usta, ale lepsze. I w dodatku dlugo sie trzyma. Latwe w uzyciu jest i troche gadzeciarskie, wiec jesli o mnie chodzi, to wiecej plusow niz minusow.
OdpowiedzUsuńUzywam ostatnio dosc czesto i uwazam, ze do neutralnych ust ten odcien jest idealny.
Kochana, bardzo Ci dziękuję za tego posta bo nawet nie wiedziałam, że Revlon wyszedł z taką nowością - jeszcze się nie zdążyłam zaopatrzyć w ich masełka do ust, a tu taki bonus (na Clinique miałam swego czasu chrapkę, ale już teraz nie mogę kupować ich produktów ze względu na zwierzotesty). Revlon nie testuje i na sto procent sobie kupię jedną z tych pomadek w Bootsie jak będę w UK za dwa tygodnie :D
OdpowiedzUsuńtez mnie do konca nie przekonuja ,niestety :(
OdpowiedzUsuńśliczne kolory i z chęcią bym przetestowała taką kredko-pomadkę-błyszczyk ale niestety nie mam do takiego wynalazku dostępu :)
OdpowiedzUsuńNa miejscu Clinique bym im wytoczyła proces,jedno to zgapiać trendy w kosmetyce, ale te kredki wyglądają identycznie!
OdpowiedzUsuńJa mam swoją z Clinique whoppin watermelon i jestem w niej zakochana, to idealny produkt dla mnie, nawilżający i lekko koloryzujący ,daje bardzo dziewczęcy i naturalny efekt. Musze zapolować na te Revlonki, może trochę zaoszczędzę bo clinique ceną nie rozpieszcza.
ja też mam ten kolor od Clinique i u mnie się sprawdza zależnie od dnia;))
UsuńNiesiu może tak nie na temat no ale nie wiedziałam gdzie napisać :) Mogłabyś zdradzić mi w jakim hotelu w Paryżu się zatrzymałaś? Być może wybiorę się tam tego lata a szukam dobrego hotelu który będzie spełniał moje oczekiwania :) Z góry dziękuję :))
OdpowiedzUsuńhotel lutetia paris powinien dać radę:))
Usuńbardzo dziękuję :))
UsuńMiałam Clinique i miłości nie było więc się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNiesiu, nie wiesz może, co to jest za kolor ten pierwszy od góry, taki bardzo różowy? :)
OdpowiedzUsuńso boskie :D tez je widzialam i zastanwiam sie nad jakas, tylko nie moge sie zdecdowAC na kolor :(
OdpowiedzUsuńJakoś te pisaki do ust, obojętne której firmy do mnie nie przemawiają... A co d Revlon, to uwielbiam Colorburst Lip Butter, mam kolory 25 i 96. Wyglądają naturalnie i świetnie nawilżają. A co do ust to innym tanim rozwiązaniem, które uwielbiam to pomadki Rimmel z serii Kate Moss, szkoda, tylko, że tak mało kolorów. Są miękkie, dosyć trwałe, super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
przez to, ze te chubby sticks sa ciagle reklamami na youtube, ktorych nie mozna przeskoczyc, mam na nie ogromna ochote:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten brzoskwiniowy odcień! Mam podobny z Inglota, ale mój jest jakby delikatnie za ciemny. W ogóle to ciężko mi określić, w którym odcieniu szminki czuje sie najlepiej..
OdpowiedzUsuńHoney i Darling mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką formę pomadek!!
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze ich nie ma, ale mam cos takiego z firmy wild&wet. Lubie ta kredke bo pozwala na prezyzjny rysunek ust bez zbednych ceregieli z konturowka. Poza tym trzyma sie calkiem niezle.
OdpowiedzUsuńno w Polsce nie ma, a na allegro są za jedyne 59 złotych. masakra ja kupowałam w douglasie rok temu clinique chyba za 79... (i przepłaciłam o jakies 60 zl)
OdpowiedzUsuńMam na nie ogromną ochotę, wszystkie mi się podobają bardzo!
OdpowiedzUsuńKupiłam dziś pomarańczową randezvous. Wypróbowałam ją właśnie i co mogę napisać po pierwwszy użyciu to: jest dość mocno kryjąca, kolor dość nietypowy i oryginalny taki różowo-pomarańczowy (który bardzo mi odpowiada), lekko chłodzi. Co mi przeszkadza to zapach, który kojarzy mi się z pastą pomarańczowo-miętową dla dzieci.Na szczęście nie jest bardzo intensywny i mając ją na ustach nie czuć go wcale. Łatwo się nią maluje. Na razie nie spłynęła z ust, co w moim przypadku następuje zaraz po nałożeniu pomadki. Najlepsza jaką miałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHm, chyba zakupię jakąś. Koloryzujący balsam może się przydać! Na pewno wybrałabym taki który będzie w podobnym odcieniu moich naturalnych ust.
OdpowiedzUsuńAgi- słucham Cię na yutubie i czytam twojego bloga i bardzo lubie to robić :) Mam 16 lat i powiem szczerze ,że mało się maluję ,jakos nigdy się tym nie interesowałam, a Ty wprowadzasz mnie w ten fajny "świat" kosmetyków oraz mody .Jestes przemiłą osobą.!:D Dziękuję.Mam nadzieję ,że kiedyś uda mi się być tak szczęśliwą jak ty .
OdpowiedzUsuńCałusy:*