Przepraszam za długą nieobecność i niestety nie mogę obiecać poprawy, ale będę się starać pojawiać wcześniej.
Podczas dzisiejszego spaceru miałam chwilkę tylko dla siebie i przeglądając jeden z moich ulubionych magazynów Urodowych, od razu wpadło mi w oko kilka rzeczy.
Moja kosmetyczka makijażowa i pielęgnacyjna jest na optymalnym poziomie, ale nie byłabym kobietą/blogeką/vloferką jakbym nie interesowała się nowościami.
Chciałam Was tu wszystkie zapytać, czy może miałyście ich/używałyście i czy warto?
Zaczynamy:
NEW Dramatically Different Moisturizing Lotion+ (kiedyś miałam klasyczną/kultową wersję i przynam, że wtedy nie zwracałam uwagi na składy itp.) Miałam ogromny problem ze znalezieniem składu "ulepszonej" wersji i po przejrzeniu kilku stron w końcu mi się udało...kremu raczej nie kupię, ze względu na parafinę w składzie, ale jeżeli wasza skóra nie reaguje na nią negatywnie to naprawdę dobry, podstawowoy krem na co dzień. Plus jest wzbogacony o glicerynę, mocznik i kwas hialuronowy.
Ja miłośniczka podkładów chciałabym wypróbować Giorgio Armani Luminous Silk Foundation. Słyszałam o nim skrajne opinie i koniecznie musicie mi napisać jakie jak Wasze zdanie.
Potrzebuję czarnego eyelinera, czy ten cieniutki z L'oreala jest wart grzechu?
Bardzo podoba mi się opis tego zapachu i zawsze wyobrażam sobie jak może pachnieć w rzeczywistości...niestety bardzo często moje marzenia, są zupełnie odmienne i jak już sobie naprawdę wąchnę, to mi chęć przechodzi:)
Maseczki z glinki pewnie używała każda z nas, a czy ta GlamGlow jest naprawdę lepsza?
Nie byłabym sobą gdybym nie marzyła o nowych produktach do włosów (choć jestem w pełni zadowlona z obecnej pielęgnacji)
Szampony Alterny zabijąją ceną, ale jestem bardzo ciekawa, czy naprawdę działają cuda o jakich mówi producent?
Dzięki Bogu nie mam do nich dostępu:)
Kończy się mój olejek Macadamia i myśłałam żeby zastąpić go tym z B&B...hmmm
Mam nieodpartą ochotę na wypróbowanie kilku kremów do mycia buzi. Te załączone na poniższym obrazku uśmiechają się do mnie sympatycznie, ten z TBS chyba najbardziej.
Na sam koniec zainteresował mnie jeszcze ten zabieg na rzęsy:
Nie słyszałam o takim wcześniej i chyba porozglądam się za jego odpowiednikiem w mojej okolicy:)
To już "prawie" wszystko co wypatrzyłam na stronach magazynu.
Lubię tak sobie pomarzyć od czasu do czasu. A wy? Będę bardzo wdzięczna, jeżeli znajdziecie czas, żeby mi napsać Wasze zdanie o powyższych cudach:)
Caluję
Aga