O małej kulce zawieszonej na długim rzemyku sięgającym aż za rosnący brzuszek, dowiedziałam się jakiś czas temu od mojej widzki. W środku kulki znajduje się dzwoneczek wydający cichy, subtelny dzwięk.
Tradycja noszenia bola wywodzi się z Meksyku i zgodnie z nią ma służyć uspokojeniu maluszka, którego mama nosi w brzuchu.
Nienarodzony bobas słyszy od około 20tygodnia i relaksujący dzwięk bola dociera do płodu przy każdym ruchu mamy...dziecko zapamiętuje je i uczy się kojarzyć z
czymś przyjemnym i bezpiecznym.
Więcej możecie poczytać poniżej
Wydaje mi się, że może stanowić ciekawy prezent dla przyszłej mamy...
na mnie już chyba za późno...
Co myślicie o dzwoneczku na sznureczku?
Zbędny bajer, czy coś ciekawego?
Pozdrawiam w meksykańskim stylu...hasta pronto
Agi
Nigdy o tym nie słyszałam ... Chodzi brzmi to wszystko abstrakcyjnie pomysł na prezent może być ciekawy ;))
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym, ale ciekawy pomysł i - coś nowego u nas!
OdpowiedzUsuńciekawostka;) zaszkodzić nie zaszkodzi, a jeżeli ktoś lubi biżuterię to czemu nie;)
OdpowiedzUsuńJa tego typu rzeczy traktuję z przymrużeniem oka :) ale, ale... zostaje jeszcze pytanie czy jeśli Maluch ma tego stale słuchać to czy a) nie zmęczy go ten odgłos, b) nie uzależni? :>
OdpowiedzUsuńprzesyłam dla Was gorące pozdrowienia :)
A czy bicie serca mamy uzależnia? Oczywiście nie mamy 100%, że maleństwo polubi ten dzwięk, ale z tego co czytałam wiele kobiet było zachwycone naszyjnikiem i stosowały go do uspokojnia maleństwa po narodzinach...całusy
UsuńNie słyszałam nic o tym,a le w sumie to fajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńczegóż to nie wymyślą:)
OdpowiedzUsuńWg mnie zbedny bajer :) Ale bajer!
OdpowiedzUsuńJa po prostu bedac w ciazy sluchalam duzo muzyki - takiej, ktora sama lubie.
Z ciekawostek - muzyka nauczyla moje dziecko samodzielnie wstawac ;) Ogladalam ostatnio film "Magic Mike" i podczas sekwencji taneczno-muzycznych nagle moje dziecko zaczelo wstawac i sie kolebac do muzyki :] Moj maz do tej pory chodzi wsciekly, ze to zasluga Channing Tatum :D
Oj ja też byłam ciązy w kinie na magic mike:)) uhuhuhu wspomnienia
Usuńciekawe i fajnie wyglada!
OdpowiedzUsuńSzkoda , że dopiero teraz się natknęłaś, kupiłabym mamie :D
OdpowiedzUsuńja nie jestem cioteczką co to wielbię każde dziecię ;D ale stwierdzam że to urocze :>
OdpowiedzUsuńJesteś cioteczką mojej dzidzi:))
UsuńCiekawe, ale dla mnie też już za późno...36 tydzień dobiega końca:)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem:))
UsuńMoim zdaniem pomysl jesy swietny:)
OdpowiedzUsuńCiekawy !:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie głupota... Ale jak kto lubi. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDla mnie tak samo
UsuńJa chowalam sie bez dzwoneczka i zyje:-)
UsuńChyba każda z nas się chowała bez dzwoneczka...ale też bez odtwarzaczy Cd i wielu innych rzeczy, które nie były dostępne, kiedy ja się urodziłam hahahah
UsuńJak dla mnie to zbędny bajer...Myślę, że przyjemniejsze dla maluszka jest jak jego tata czy mama do niego mówią.Swoja drogą, mężczyzna wtulony w brzusio to chyba najsłodszy widok :)
UsuńJak dla mnie zbędny bajer. ja osobiście nie chciałabym słuchać takiego dźwięku na okrągło. Jak byłam w ciąży słuchałam mojej ulubionej muzyki m.in. poważnej oraz przystawiałam słuchawki do brzuszka :)
OdpowiedzUsuńZamiast dzwoneczka dużo lepszą i sprawdzoną metodą jest śpiewanie jakiejś konkretnej piosenki ,kołysanki bobaskowi jak jest jeszcze w naszym brzusiu. Zadziwiające jest to ,że po urodzeniu maluch reaguje na tą piosenkę. Wystarczyło ,że tylko zanuciłam ,a synek się uspokajał. Dźwięki są bardzo ważne w etapie rozwoju naszego maleństwa ,od życia płodowego po to tu po drugiej stronie. Tak więc wydaje się to fajny bajer ,ale zbędny :-) bo pewnie ja sama w głowę bym dostała gdyby non stop ktoś mi dzyndzolił do ucha :-)
OdpowiedzUsuńOj jak ja dziecku zaśpiewam, to pewnie ogłuchnie:))
UsuńHeh to może Gav będzie śpiewał :-) ,u nas oboje nuciliśmy naszym smerfom. Syn za tydzień kończy 4lata ,a wciąż przychodzi i prosi : "mamusiu zaśpiewaj mi do spania"
UsuńZresztą już niedługo i TY nabędziesz wraz z maluchem jakiś wybrany wspólny rytuał ;-)
Agus dla dziecka glos matki jest najpiekniejszy wiec sie nie stresuj :)
UsuńJak najbardziej polecam! Chyba nie znam zadnej mlodej mamy, ktora nie nabyla sobei lub nei dostala takiego cacka.
OdpowiedzUsuńBuziaczki Aga z Basingstoke.
xx
Pierwsze slysze ale rzeczywiscie dla maluszka to moze byc cudownie przyjemne :)
OdpowiedzUsuńmoja siostra słuchała w czasie ciąży jednej płyty, najczęściej gdy jeździła samochodem, lub sprzątała. Nataszka teraz przy tej płycie jest mega spokojna i zrelaksowana :) Siostra włącza ją w sytuacjach kryzysowych, aby nie przyzwyczaić zbytnio Małej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, pierwsze słyszę o takim czymś :):)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe. Nie słyszałam o tym :) Generalnie wydaje mi się to głupie, ale z drugiej strony, skoro jest to praktykowane i się sprawdza to czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że to zbędny gadżet, bo jednak jest to dodatkowy bodziec i dziecko wystarczająco jest relaksowane dzięki znanemu rytmowi chodu matki i rytmowi bicia jej serca, którego nie musi słyszeć, ale zwyczajnie czuć. To zapamiętuje wystarczająco dobrze, żeby po narodzeniu przytulenie do piersi, czy tulenie spacerując usypiało czy uspokajało małe dziecko.
OdpowiedzUsuńTulenie jest super, ale jak dziecko zaczyna nabierać na wadze, to zaczyna być męczące;))
UsuńZwiększająca się waga nie jest problemem....moje maleństwo waży jakieś 23 i pół kilo, ma jakieś 130 cm i prawie 8 lat...a i tak uwielbiam jak biegnie do mnie i rzuca mi się na szyję ;) długo tak nie wisi...ale jednak :]
UsuńChodziło mi o noszenie na rękach...
UsuńI do agree, your baby is NEVER too big to cuddle, :)
Usuńand it's so interesting about the bell, never heard about it.
Tak, tak, wiem ;) ale i tak nie będziesz mogła przestać....
Usuńojj, w pracy miałam już okazję przekonać się jak ciężkie bywa ciągłe noszenie dziecka :)
UsuńAga, nie martw się o swoje bycie mamą - znajomość psychologii rozwojowej, instynkt, ogólne doświadczenia z własnego dzieciństwa, a przede wszystkim konsekwencja - dzieci źle się czują przy niekonsekwentnych osobach - i będziesz wspaniałą mamą :)
Do dziecka, które jest nawet w brzuszku najlepiej rozmawiać, aby rozpoznawało głosy :) Miałam fizjologie dziecka na studiach:)
OdpowiedzUsuńNie uwazam, ze to glupie. Mama mojej przyjaciolki bedac w ciazy czesto spiewala jej pewna piosenke. Gdy przyjaciolka miala jakies 5 lat byla powaznie chora i trauma, spowodowala, ze przestala mowic. Jej mama zaspiewala jej piosenke "ciazowa" i dziewczynka sie otworzyla :)
OdpowiedzUsuńHmmm pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, bardzo interesująca rzecz. Muszę o tym poczytać więcej i może polecę mojej kuzynce:) Oglądam Cię od dawien dawna, codziennie zaglądam na Twój kanał lub bloga, uwielbiam Cię :) Obserwuję i zapraszam do mnie, chociaż ja dopiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem.. :)
OdpowiedzUsuńWitam Agnieszko, otoz tak sie sklada ze otrzymalam te kuleczke w prezencie kiedy sama bylam w ciazy i coz moge powiedziec..bylam zachwycona sama idea i bylsm bardzo podekscytowana kiedy wreszcie paczka z polski zawitala pod moje drzwi..niestety nie sprawdzilo sie :( kulka wydaje bardzo, bardzo cichy dzwiek, bardzo przyjemny, lecz cichy. Najgorsze jest jednak to ze dzwiek pojawia sie jedynie przy dosc silnym uderzeniu o brzusio a przy normalnym chodzeniu rusza sie raczej na boki niz wprzod i w tyl, a co za tym idzie, nie spelnia swojego zadania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkochana, ale moim zdaniem wlaśnie o to chodzi, żeby ten dzwięk był subtelny i delikatny:)) ja obawiałam się, że może być zbyt głośny, bo bo nie miałam okazji testować dzwoneczka w sklepie;)
UsuńZgadza sie, jednak tak jak pisalam kuleczka nie uderzajac o nic dzwieku nie wydaje, musi uderzyc w konkretny sposob zeby zadzialac niestety co bylo bardzo flustrujace ;) Co wiecej noszac pod plaszczem nie miala jak sie obijac..Dzis jednak stanowi ciekawy wisior hehe Wszystkiego dobrego.
UsuńWitam Agnieszko, otoz tak sie sklada ze otrzymalam te kuleczke w prezencie kiedy sama bylam w ciazy i coz moge powiedziec..bylam zachwycona sama idea i bylsm bardzo podekscytowana kiedy wreszcie paczka z polski zawitala pod moje drzwi..niestety nie sprawdzilo sie :( kulka wydaje bardzo, bardzo cichy dzwiek, bardzo przyjemny, lecz cichy. Najgorsze jest jednak to ze dzwiek pojawia sie jedynie przy dosc silnym uderzeniu o brzusio a przy normalnym chodzeniu rusza sie raczej na boki niz wprzod i w tyl, a co za tym idzie, nie spelnia swojego zadania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZbędny bajer....lepiej puszczać maluchowi codziennie "odrobinę" Mozarta np.....mówić do niego, śpiewać, opowiadać....a nie bić się po brzuchu dzwoneczkiem ;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł
OdpowiedzUsuńszkoda że na mnie też juz za późno
rózne kraje, rożne tradycje. Musi być przyjemnie cały czas słyszec taki dzwoneczek jak jest się w brzuchu
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o czymś takim! Brzmi ciekawie, ale nie wiem czy przy dłuższym noszeniu nie zaczęłoby mi to przeszkadzać... Nawet brzęczące kolczyki potrafią po jakimś czasie irytować..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.
No bardzo interesujące i zaskakujące ;) Ale ja bym prędzej pomyślała, że będzie to dla dziecka denerwujące.. Chociaż zależy jeszcze jak delikatny jest ten dźwięk. A dla mamy myślę, że też niekoniecznie jest to praktyczne. Taki długi rzemyk może się często o coś zaczepiać. Jak za parę parę lat będę planowała dzidziusia (oo to jeszcze ładny kawałek czasu ;)) to raczej zaopatrzę się w zapas miłej dla ucha muzyki klasycznej bądź Beatlesów (których notabene z uwielbieniem puszczała mi mama w dzieciństwie).
OdpowiedzUsuńSwoją drogą Nieesiu chciałabym Ci podziękować, ponieważ byłaś moim katalizatorem i zmotywowałaś mnie do założenia własnego bloga. Długo się z tym pomysłem nosiłam i w końcu się zdecydowałam. Jeżeli będziesz miała ochotę go odwiedzić, to będzie mi bardzo miło. Powoli się rozkręcam :)Może skoro już się tak otworzyłam będę skłonna częściej komentować Twoje notki. Wcześniej powiem szczerze czułam lekkie skrępowanie ;)
Jako wierna widzka Twojego kanału youtubowego jak i czytelniczka boutique od dobrych dwóch lat pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciukasy żeby bobo i bez dzwoneczka było spokojne i nie fundowało Ci nieprzespanych nocy ;D
ciekawy gadżet, ale nie grozi mi zakup :P
OdpowiedzUsuńNie slyszalam... dzieki agnieszko za info :) kupie mojej brzuszastej przyjaciolce, ktora ma niestety w ciazy sporo stresow... zdrowka zycze! :)
OdpowiedzUsuńJa Mysle ze to super sprawa, tak samo jak usypiajace chusty afrykanskie w ktorych mozna bobasa nosic . Nie powiedziane tez ze za pozno mozna tez po urodzeniu bobasa przyzwyczaic :)
OdpowiedzUsuńMoje maleństwo bardzo lubi muzykę- zarówno klasyczną, ścieżki dźwiękowe z filmów, ale też żywszą jk np. Green Day. Sądzę, że to dobre ćwiczenie dla niego i jego mózgu. :))
OdpowiedzUsuńCiekawy gadżet :) może i pomocny, kto wie :)
OdpowiedzUsuńMieszkam we Włoszech, tutaj nazywa się to "Chiama Angeli" co oznacza "wzywa anioły", "przywoływacz aniołów", wydaje bardzo ładny dźwięk. Na początku kupowowały to tylko kobiety w ciąży, po pewnym czasie tak się spodobał paniom, że zaczęły go używać jako zwykły wisiorek :) ponieważ pasuje do prawie każdej stylizacji. Sama mam jeden i bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuń(123marciocha)Mysle, ze to jest badziew!!!producentom zalezy , zeby jak najwiecej skupic uwage przyszlych mam. Dlaczego tak uwazam? Otóz dziecko nie bedzie pamietalo, o jakims dzwoneczku, ze wzgledu na to ze rozwoj mozgu dziecka jest za slabo rozwiniety i nie kojarzy faktow .Tak samo w wieku niemowlecym czy pamieta np.że dostalo szczepionke???albo czy czulo ból??oczywiscie ,ze bedzie płakac ale jak sie zapytasz w wieku 4 lat dziecka czy cos pamieta , na pewno odpowie, ze nie.Proces tworzenia wspomniej nie występuje u małych dzieci!!!a co ty sadzisz o tym??
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o rozwój zmysłów - bo tutaj o takowym mówimy - odsyłam do lektury. Dzieci bardzo wcześnie rozwijają pamięć słuchową oraz sam słuch. Słuch to jest ten zmysł, który rozwija się jako trzeci w życiu płodowym. Już ok.15 tygodnia dziecko jest w stanie usłyszeć dźwięki z wewnątrz i zewnątrz:) Dopiero potem po 6. należy uważać, aby nie narażać maleństwa na nadmierną ekspozycję dźwiękową, ponieważ się denerwuje:) Jeśli chodzi o wspomnienia, spytasz się dziecka 4-letniego - pamięta, ale kiedy spytasz się 20-latka, czy pamięta jak miał 4 - to nie za bardzo i wtedy działa proces, o którym napisałaś - amnezja. Psychologia rozwoju to jest coś wspaniałego, polecam każdej kobiecie - i tej ciężarnej i nie - można się wielu rzeczy dowiedzieć - niekoniecznie z internetu:)
UsuńAga, mi się ten dzwoneczek skojarzył z dzwonkiem, który mój kot nosi na szyi razem z obróżką;)
Poza tym, co napisała Lovely Kate o rozwoju zmysłów, chodzi w tych wszystkich dzwoneczkach i dźwiękach także o rozwój emocjonalny. Pamięć to nie wszystko, nie musimy pamiętać o traumach, a mimo to siedzą w naszej podświadomości wywołując lęki - analogicznie, dziecko nie będzie pamiętało, że będą w brzuchu mamy słuchało dzwoneczka (czy też kołysanki śpiewanej przez mamę), ale nawet w późniejszym czasie będzie ustosunkowane emocjonalnie do tego dźwięku (prawdopodobnie ustosunkowane pozytywnie). Zgadzam się z Kate - psychologia rozwojowa to lektura obowiązkowa przyszłych mam, a nieobowiązkowa, ale naprawdę godna polecenia dla każdego:)
Usuńhmm...Ja na przykład pamiętam, że mialam malutką białą myszke w domu. Mama mówi, że to nie możliwe, bo mialam wtedy 2 latka a jednak! pamietam. Mam teraz 22. Chyba cos w tym jest..
UsuńDroga Lovely Kate, mam na ten temat inne zdanie niz ty. Nie musze czytac ksiazek , żebym była tak mocno rozwinieta jak ty:)bo przecież wszystko za pewne juz wiesz jak dzieci sie rozwijają. Na ten temat są rózne zdania .Nie wystarczy przeczytac jedna czy 2-3 ksiazki zeby wiedziec jak dzieci się rozwijają i dokladnie w ktorym miesiacu co kto pamieta czy słyszy!bo przecież kazde dziecko inaczej się rozwija.Medycyna idzie do przodu.To, ze jak napisalas ze słuch sie szybko roziwja w życiu płodowym bo jako 3 , no i ?????dopiero w 5 miesiecu ciazy dziecko odbiera dzwieki. Najberdziej sluszy dziecko jak matka do niego mowi,bo dragnia rozchodza sie po calym wnetrzu matki,rzdako slyszy dzwieki z zewnatrz!!!Tak jak pisałas czy dziecko 4 letnie pamieta???ale w jakim okresie niemowlecym czy moze o robil jak mial 2 latka bo to jest roznica!!!jak chcesz wiecej wiedziec to poczytaj sobie specjalistyczna ksiazke np. ginekologie co w ktorym miesiacu sie rozwija dokladnie i co dokladnie moze dziecko pamietac!!!
UsuńNie zawiesiłabym czegoś takiego, ale jeśli niektóre kobiety chcą w ten sposób uspokajać dziecko w brzuszku, to czemu nie. Są też takie, które puszczają muzykę klasyczną. Zależy w czym widzi się sens. Moim zdaniem warto widzieć sens takich działań, jedynie w rzeczach udowodnionych naukowo przez lekarzy i psychologów. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńWydaję się to ciekawe,a czy praktyczne?Jak nie spróbujemy to się nie dowiemy;)
OdpowiedzUsuńCześć Agusiu :) Ja w sprawie Twojego filmiku odnośnie włosów... Moja siostra jest lekarzem i obie w sumie myślimy w najbliższej przyszłości o dzidziusiu ;) I siostra ostrzegła mnie,że najnowsze badania wykazują,że farbowanie włosów, robienie tipsów,a nawet tych paznokci żelowych,czy shellac są bardzo szkolidwe w ciązy, ponieważ zbadano,że cała ta chemia przenika przez skórę, paznokcie i może bardzo zaszkodzić dzidziusiowi. U Ciebie rzeczxywiście praktycznie nie widać tych odrostów, więc pomyśl, czy może lepiej nie poczekać z tym jednak,jak dzidziuś się urodzi... A co do kuleczki-ciekawe... Choć myślę,że lepiej do dzidziusia mówić, nucić mu, śpiewać :))) Buziaczki i... wyglądasz pięknie w ciąży!!! Bardzo Ci służy :))
OdpowiedzUsuńO tym nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńCiekawe, raczej uważam, że mówienie, czy śpiewanie do brzuszka byłoby lepsze, to jednak jest to na pewno świetny pomysł na oryginalny prezent dla przyszłej mamy.
OdpowiedzUsuńByć może to uspokaja i jest ciekawym gadżetem dla zabieganych mam. Chciałabym jednak zwrócić uwagę wszystkich ciężarnych (obecnych i przyszłych), żeby pomimo tych wszystkich nowinek nie zapominały o naturze - dźwiękiem, przy którym najlepiej czuje się Wasze maleństwo, jest właśnie Wasz głos. Używanie dzwoneczków i innych bajerów pewnie nie zaszkodzi, ale nie zwalnia z takich podstawowych czynności jak mówienie, śpiewanie do dziecka czy gładzenie i delikatne masowanie brzucha. Szczególnie polecam śpiewanie, które dodatkowo stymuluje mózg do rozwoju. Bez obaw, dziecko nie jest krytykiem, liczy się Wasz głos i melodia! pozdrawiam wszystkie mamy i ich bobasy!
OdpowiedzUsuńKinga
U mnie Bola nie zadzialalo, ale był to fajny gadżet, taki z "misją", a do tego śliczny! Miałam fioletowy w srebrne paski:-) Pozdrawiam Stella
OdpowiedzUsuńgenialny pomysl na prezent ;)
OdpowiedzUsuńświetny gadżet :)
OdpowiedzUsuńcześć!
OdpowiedzUsuńjak się z Tobą skontaktować w sprawie współpracy? :)
pozdrooo!:)
Dzwoneczek jest świetny,super na prezent. Ja nie miałam takiego cudeńka ale kupiłam delikatna pozytywkę dla niemowlat, którą puszczałam sobie jak byłam w ciąży codziennie wieczorem blisko brzucha i jak synek sie urodził i płakał to po puszczeni mu pozytywki w realu naprawdę się uspokajał, więc naprawdę to działa, znajome dzwięki melodie stwarzają w dziecku poczucie bezpieczeństwa bo słyszy coś znajomego.Polecam i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńswietny taki dzwoneczek :D
OdpowiedzUsuńooo ale to super, jednak dla mnie juz za pozno bo moj synek ma juz az 5 dni :)ale skusilabym sie i kupila gdybym wiedziala o tym wczesniej.... pozdrawiam Agus
OdpowiedzUsuńKinga E. a wlasnie, ze w koncowce ciazy nie mozna glaskac brzuszka, tez tak mylalam jak Ty do niedawna. Moje zdanie zmienila ginekolog i znajoma polozna, ktore kategorycznie zabronily mi glaskac brzuch w przyszlosci, moja znajoma miala strasznie wczesne skurcze, co sie okazalo jej hobby gdy siedziala w domu, wlasnie bylo glaskanie brzuszka. Dotyk brzucha powoduje skurcze macicy i dzieciatkow szybciej pcha sie na swiat.
OdpowiedzUsuńCiekawe...:)
OdpowiedzUsuńWidzę takie coś pierwszy raz, ale myślę, że rzeczywiście mogłoby działać:)
Również jestem w ciąży, ale nad tym, czy nosić taki dzwoneczek musiałabym się jeszcze zastanowić:)
Pozdrawiam cieplutko
Agniesiu!
OdpowiedzUsuńJest potwierdzone naukowo (właśnie przez psychologów!), że dziecko w trzecim trymestrze słyszy dźwięki z zewnątrz. Można puszczać dziecku tę samą melodię, czytać wierszyki i dziecko zapamięta ten rytm, wysokość dźwięku, tempo i ten dźwięk będzie dziecko uspokajał już po narodzinach. Dzwoneczek pewnie działa w ten właśnie sposób.
Nie ma opcji, że cichy, delikatny dźwięk będzie przeszkadzał dziecku, lub że mu się znudzi.
Gorąco pozdrawiam z Białegostoku:)
I szczęśliwego rozwiązania!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń