Zastanawiam się nad zakupem tej książki i chciałam Was zapytać o opinię:
Najpierw kilka słów o samej Neal's Yard Remedies.
Neal's Yard Remedies to firma zajmująca się produkcją i sprzedażą organicznych kosmetyków piejęgnacyjnych jak i makijażowych. Jej główna siedziba mieści się w Covent Garden, w samym sercu Londynu.
Powyższa lektura jest swojego rodzaju vademecum wiedzy dla miłośnikow naturlanej pielęgnacji. Co możemy znaleźć w książce?
Opisy i zastosowanie ziół i innych roślin
Przepisy na zdrowe jedzenie, ale także domowej roboty kosmetyki:
Mój ulubiony dział
Bomby do kąpieli jak od "lush"?
Książka mnie kusi ogromnie, ale waham się (nie chodzi tu o cenę). Przeglądając strony z ciekawymi przepisami od razu wiedziałam, że miałabym ochotę na wypróbowanie 70% z proponowanych mikstur. Problem pojawia się w braku dostępu do składników. Oczywiście w sklepie firmowym możecie znaleźć półprodukty, oleje i inne składniki do
stworzenia domowych mieszanek, ale ich cena nie jest niska. Zazdroszczę Wam w Polsce Herbapolu i sklepów internetowych takich jak: Mazidła, Zrób Sobie Krem i Biochemia Urody. Ciekawa też jestem na jak długo utrzyma się mój zapał i czy będę miała czas na takie domowe mieszanki? Jaka ja słabej wiary jestem:))
Nie muszę Wam też mówić o tym jaką satysfakcję daje używanie czegoś własnoręcznie przygotowanego, ale jaki przy tym bałagan zostaje:)) Mam nadzieję, że wiecie o czym mówię.
Kończę swój monolog na dziś, bo jakoś mi słów brakuje.
Jutro mam plan przetestować działanie odżywki do włosów, jako szamponu i oczywiście podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami.
pozdrawiam
Agi
Książka wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę z pewnością warto kupić, a składniki można zamówić na polski adres- dla rodziny nie powinno być problemem podesłanie paczki dalej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życze miłego wieczoru ;)
Nie lubię kłopotać bliskich i tak się ze mną mają:))
Usuńkilka razy spróbujesz i książka będzie leżeć ;)
OdpowiedzUsuńteż tak myślalam, ale jest tak ładnie wydana i chyba bym do niej wracala...ale tego nie wiem
Usuńtak najczesciej sie to konczy, okazuje sie ze ceny takich domowych kosmetyków i czas ich robienia nie jest warty swojej ceny...
Usuńrównie dobrze można byłoby iść do sklepu i zrobić zdjęcie interesującego Cię w danym momencie przepisu/strony/itp
OdpowiedzUsuńto takie trochę oszukiwanie...
UsuńWięc nie pozostaje Ci nic innego jak zakupić książkę.
Usuńhmm...
OdpowiedzUsuńZdjęcie zrób ;-)))
dagakusnierz.blogspot.com
Ja kupuję książki kucharskie (wiem, że ta powyższa nie jest stricte kucharska) czasami dla samych pięknych wydawnictw. Lubię też czytać przepisy i się inspirować a nie koniecznie odtwarzać, więc na tę pewnie też bym się skusiła, dla samej przyjemności i gromadzenia wiedzy :))
OdpowiedzUsuńJa też lubię ksiązki kucharskie:)) mam ich kilka i mogłabym mieć więcej...tylko czasu na gotowanie tego wszystkiego brakuje;)
Usuńnie spotkałam wcześniej tej książki :)
OdpowiedzUsuńJa o jej istnieniu dowiedziałam się dwa tyg temu;))
UsuńTaka się moda teraz zrobiła na wszystko co naturalne i ceny poszły adekwatnie w górę. Myślę, że jeżeli książka spełnia warunki aby nazwać ją ponadczasową - to dlaczego nie? Moda na ekologię minie albo rynek będzie przepełniony i ceny pewnie spadną, więc wykorzystasz okazję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
2bigcitylifes.blogspot.com
Jakie ceny Twoim zdaniem poszły w górę? poszczególnych skladników?
Usuńksiążka wydaje się być bardzo ciekawa, a jak ją kupisz zawsze będziesz mogła wrócić do niej po coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńale bym duzo dala za ta ksiazke na swojej biblioteczce... Aga jezeli bedziesz wiedziala ze jest w polsce jakis jej odpowiednik to blagam napisz bo wlasnie stanela na szczycie mojej wishlisty... :(
OdpowiedzUsuńJezeli chodzi o produkty to zawsze mozesz liczyc na swoje fanki i rodzine, powysylamy Ci produkty z polski!
Sama bym z chęcią coś takiego po Polsku kupiła, przypuszczam, że stare ksiązki zielarksie będą najlepsze. Może w antykwariatach poszukać? tylko w nich może nie być przepisów na kosmetyki...choć nigdy nie wiadomo:)
Usuńzbedny gadzet majacy na celu napedzenie klientow do firmowego sklepu, czy na pewno chcesz tam zostawic pol swojej wyplaty? zreszta mam ten sam dylemat... wiem jak zrobic mydlo jednak kusi mnie ksiazka na temat ich robienia, ale przepisy w niej sa tak skomplikowane, ze chyba jednak odpuszcze, bo mam slomiany zapal i wiem jak to sie skonczy...
OdpowiedzUsuńDO ich firmowego sklepu mam za daleko i nie myślalam o zakupie składnikow wlaśnie tam. Na pewno po części masz rację z tym zapałem...podoba mi się sposób wydania książki;))
UsuńKoniecznie brać! Muszę się rozejrzeć za jakimś polskim odpowiednikiem. Ale mi narobiłaś smaka....;)
OdpowiedzUsuńAga, ja tę książkę na pewno sobie kupię, jestem ekomaniaczką :)) o istnieniu firmy NEAL'S YARD REMEDIES dowiedziałam się po dodatku do gazety - Rehydrating rose Daily Moisture- krem czeka na swoja kolej, bo w tej chwili koncze cala serie eko kosmetykow PAT&RUB które btw są bardzo dobre, ale nowosci kusza,jak krem neal's yard mi sie spodoba na pewno siegne po inne kosmetyki z tej serii- pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPaulina :)))
Mi akurat ten krem się nie sprawdził, ale mam nadzieje, że w Twoim przypadku będzie inaczej...ich kosmetyki są bardzo podobne do tych które możemy kupić w PL, tylko mają ladnejszą szatę graficzną i piękny sklep firmowy. Fajne jest też to, że proadzą warsztaty...może w PL ktoś się powinien tym tematem zainteresować:)
Usuńwydaje się być ciekawa...
OdpowiedzUsuńNa pewno fajnie mieć na półce takie ładne wydawnictwo, ale zwykle jest tak, ze kilka razy skorzystasz a pózniej będzie stała na półce ;)
OdpowiedzUsuńMam tą książkę i sporo z niej korzystam,skusiłam się też na inne pozycje.Byłam na kilku kursach organizowanych przez NYR i byłam bardzo zadowolona:) Czasem są obniżki 20% i wtedy warto wybrać się na zakupy:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam tą książkę i często korzystam z przepisów. Byłam na kilku kursach NYR i byłam bardzo zadowolona:) Czasem są obniżki 20% i wtedy opłaca się wybrać na zakupy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA gdzie zamaiasz, kupujesz składniki? Ja część w domu mam, ale oresliłabym to jako 10%
UsuńJa bym kupiła książkę, chociażby dlatego, że jest ładna i porusza zarówno kwestię kosmetyków jak i jedzenia ;) być może będzie więcej stała na półce, ale zawsze będziesz mogła do niej zajrzeć i znaleźć inspiracje ;)
OdpowiedzUsuńKurczę chciałabym taką książke :D
OdpowiedzUsuńCiekawa książka .
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto, nawet jak nie zdobędziesz wszystkich składników to taka wiedza się prędzej czy później przyda :) sama bym ją chętnie poczytała :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz poczytać o samych składnikach ,to polecam "Surowce Kosmetyczne i ich składniki" ( możesz kupić w Wyższej Szkole Medycznej na ul. Krakowskiej w Białymstoku). Książka ,którą opisujesz kusi przepisami na kosmetyki. Moja babcia kupuję gazetki kucharskie w których jest kącik o przygotowywaniu domowych kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńA polecasz tylko ten drugi tom, czy pierwszy (o roślinach) też?
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńfantastyczna sprawa to ksiazeczka, mysle ze warto bez dwoch znan :) pewnie obadalas juz stronke http://www.aromantic.co.uk/ a jak nie to mysle ze bedzie pomocna w zdobyciu skladnikow :) pozdrowki Ania anneap@wp.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie świetnej strony:)) Szukałam czegoś takiego od miesięcy:))
Usuńciesze sie ze sie przyda :) Ania
Usuńzobacz tez www.soapbasics.co.uk jest tam wiele ciekawych zeczy. Ja mam slomiany zapal i sposobem na decyzje jest dla mnie znalezienie przepisu ciekawego w internecie (http://teachsoap.com/ albo http://www.soapqueen.com/ maja tam nietylko mydla) jak mi sie ten proces spodoba i mam ochote kontynuowac to na pewno ksiazke trzeba kupic. jak nie to niestety :(
Usuńa ta czesc o wlasciwosciach itp jest czesciowo na google books.
mam nadzieje ze pomoglam troszke x
Czy ja wiem... Nie jestem pewna czy zdecydowałabym się na nią ;-)Wolałabym wydać te pieniądze na zamówienie w ZSK albo BU :D :)
OdpowiedzUsuńKojarzę Cię bardziej z YT, dopiero jakiś czas temu odkryłam, że masz też bloga :)
... dlatego dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie (świeżynka :>).
AGNIESZKO WIEDZA JEST BEZCENNA. KUP.
OdpowiedzUsuńNa Twoim miejscu kupiłabym tę książkę, Agi. Dobrych pozycji na półce nigdy za wiele.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o brak mieszanek - ile zabawy jest w ich szukaniu! No a później bałagan do posprzątania ;)
Ewentualnie poszukaj jakiejś pozycji w sieci - jeżeli masz czytnik, to w wersji na readera, albo w pdf (przeważnie takie książki elektroniczne są tańsze od ich odpowiedników tradycyjnych). A może w przepastnych zasobach Internetu znajdziesz coś w miarę podobnego? :)
Alle fajna książka! Chciałabym :)
OdpowiedzUsuńkupiłabym; nie musisz przeciez dokładnie kopiowac przepisu, mozna wykorzystac recepture do zrobienia czegos samemu, częśto "poprawiam" cos po swojemu w przepisach z mazidlanych stronek
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńJa na twoim miejscu bym zakupiła tą książkę , wydaje się fajna :) Ja to znaczy moja mama kupi mi książkę o kosmetologi , czytałam ,że można kupić w empiku , mam nadzieję ,że da się tam znajduje :D Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńKsiazka wydaje sue bardzo ciekawa i pewnie znajsziesz w niej mnostwo wartosciowych informacji!
OdpowiedzUsuńoj nie dziwię się , że książka Cię kusi;-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie książki. Ja bym chyba kupiła!:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńM.
hej mam pytanie odnośnie podkładu jemma kidd, co o nim sądzisz? może orientujesz się w kolorach czy przypadkiem nie wpadają mocno w róż? chciałabym zamówić najjaśniejszy, ale zależy mi na tonacji neutralnej..
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa :) Pozdrawiam i zapraszam na mogego dziś otwartego bloga :) http://fiufiukosmetyki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAga książkę zawsze warto kupić. Jeśli nie przyda się dziś to może jutro, a skoro interesuje Cię produkcja kosmetyków, to jestem za! Ja podziwiam Ciebie i inne koleżanki za to, że macie czas, chęci, zapał i tą nutkę szaleństwa, której potrzeba przy takich eksperymentach. Nie wiem jak to robicie, ale jakbym miała sama sobie zrobić szampon to modliłabym się o to aby mi włosy nie wypadły :P To pewnie przez tą 4 z chemii na świadectwie w 8 klasie :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło z Gdańska!
Taka wiedza w dzisiejszych czasach jest niezastapiana... ja bym kupila. Ale to pewnie rowniez dlatego, ze ja na ksiazki to uwielbiam wydawac pieniadze. Gorzej wychodzi z czytaniem... ale coz! :) Kupuj! Zawsze bedzie Ci juz sluzyc :)
OdpowiedzUsuńswieta sprawa! firme znam, ale nie wiedzialam, ze wydali tez jakies ksiazki; ja jestem ksiazkowym molem/maniakiem, wiec dla mnie ksiazek nigdy nie za wiele :-)
OdpowiedzUsuńtrudno dostepne skladniki do kosmetykow, potraw zamawiam czesto na ebayu; sprawdzalam z ciekawosci kilka pozycji z tej ksiazki w necie i wszystko jest!
kupuj, bedzie Ci sluzyc latami! :-)
Mam tą książkę!!! Polecam!
OdpowiedzUsuńMoże rozwinę myśl - mam tą książkę i nie dośc że zdobi półkę bo jest pieknie wydana, to jeszcze ciągle do niej wracam. Warto, warto, warto.
OdpowiedzUsuńPolecam jeszcze książki o olejkach eterycznych i książkę Dr Hauschka, a także 1 część tej książki czyli http://www.amazon.com/Recipes-Natural-Beauty-Neals-Remedies/dp/1902463668
U mnie wlasnie rosnie sobie aloesik i z czasem chyba znajde dla niego zastosowanie hihi chociaz szkoda zabijac :(
OdpowiedzUsuńksiążka wydaje sie być bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuń