Hej, już jestem w Polsce ☼♡☼
Moje dni wypełnione są bieganiem po urzędach i innych dziwnych miejscach.
Sama siebie nie poznaję, ale odwiedziłam tylko jedną drogerię...nawet tam nie mogłam w niej "pobuszować" (rodzina mnie poganiała). W przyszłym tygodniu sobie odbiję:)))
Szukałam jednej rzeczy w szafie KOBO i znalazłam:
KOBO Professional Ideal Cover Make Up w kolorze 405 Suntanned
Jest to produkt, który został mi polecony przez jedną z Was. Kilka mięsięcy temu marudziłam, że nie mogę nigdzie dostać kultowego produktu firmy Chanel Bronze Makuep Base i doszły mnie słuchy, że ten podkład jest jego świetnym odpowiednikiem.
Soleil Tan De Chanel - Bronze Universel |
Kobo |
Podkład jest przeznaczony do dość ciemnej karnacji, ale można też go użyć jako bronzera. I właśnie o taki efekt mi chodziło
Soleil Tan De Chanel - Bronze Universel |
Podkład Kobo |
Soleil Tan De Chanel - Bronze Universel |
Podkład Kobo lekko roztarty na dłoni |
Muszę przyznać, że efekt jaki daje "bronzer" z Kobo jest naprawdę ciekawy. Kremowa konsystencja ładnie rozprowadza się na buzi i długo trzyma (nawet przy wysokich temp). Jak na razie jestem bardzo zadowolona.
Cena Ideal Cover Make Up to też ogromny bonus, bo 17.99zł w porównaniu do ponad 200zł to oszczędność jaką lubi każda z nas:)) Za kilka tygodni postaram się nagrać recenzję porównawczą obu mazideł i podam Wam więcej detali.
Czy próbowałyście tego podkładu? Znacie jakieś inne tańsze, polskie odpowiedniki kultowych produktów ze świata? Chętnie poczytam:))
Pozdrawiam Was serdecznie i do usłyszenia
Aganieszka
xoxo
Jutro biegnę do natury muszę go mieć:)Dzięki Aga właśnie poszukiwałam fajnego bronzera:)
OdpowiedzUsuń@Miętówka biegnij i koniecznie daj znać jakie masz przemyślenia:)) Nawet jeżeli się nie sprawdzi, to nie będe mieć wyrzutów sumienia, bo nie kosztuje fortune:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńchyba też udam się do natury celem nabycia tego brązera ;p
OdpowiedzUsuńa są jaśniejsze odcienie ? takie które można jako podkład stosować?
OdpowiedzUsuńpo zobaczeniu tytułu już myślałam, że kupiłam.. nieodpowiedni kolorystycznie podkład ;d
OdpowiedzUsuń*kupiłaś
OdpowiedzUsuńwitamy w Polsce Agi!!!
OdpowiedzUsuńi jaśniejsze odcienie są jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńczym nakładasz ten brązer? pędzlem tak jak ten Chanel?
OdpowiedzUsuńwow, wygląda fajnie :D w ogóle mam ochotę na coś z Kobo.. na cokolwiek :P hahah :)
OdpowiedzUsuńWaygląda kusząco ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje, zaczęłam się zastanawiać nad kupnem ;)
OdpowiedzUsuńAga nie wiem jak się sprawdza jako bronzer,ale mam go w wersji light czyli jaśniejszy kolor a dokładnie 403 Sand Beige i jestem z niego bardzo nie zadowolona. Nałożony na całą buzie robi potworne plamy, zostaje na telefonie, ściera się. Jestem z niego bardzo nie zadowolona. Na samym początku jak KOBO pokazało się w Naturze byłam nim zachwycona, chciałam mieć wszystko z ich szafy i nakupowałam kilka rzeczy. Po długim czasie użytkowania zadowolona jestem tylko i wyłącznie z cieni, które bardzo ładnie wyglądają na oczach i niezmiernie dobrze sie trzymają.
OdpowiedzUsuńWydaje się byc fajny:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia:**
kurczę po twoim poście to chyba jak pójdę do natury to już zostanie wykupiony ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł:) A nie jest zbyt ceglasty?
OdpowiedzUsuńJa mam ten pierwszy nr (żółty) i pod oczy sprawdza się fajnie:) Mocno kryje. Tylko ten kosmetyk trzeba umieć nakładać, jest dosyć specyficzny. Nawet producent poleca go rozgrzać (np między palcami)przed nałożeniem.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAguś a ja mam pytanie z innej beczki :) Co to za kwiatki wystające z doniczki w tle zdjęcia??? Bardzo podoba mi się ta kompozycja
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
www.blog-o-odchudzaniu.blogspot.com
Pozdrowionka z Mazur
Hej zostałaś otagowana
OdpowiedzUsuńhttp://madak6c.blogspot.com/2011/08/tag-30-pytan-kosmetycznych.html
mam go i używam jako korektora :) ale pomyślę o takim jak Twój na bronzer :)
OdpowiedzUsuńoo! własnie szukałam bronzera i dzięki tobie znalazłam ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: colorfullysoul.blogspot.com
No nie wierzę że to odpowiednik Chanel mam pod nosem i nie sprawdziłam co za koszmar , koniecznie dziś idę kupić .
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolorek, na lato wydaje się byc idealny, choć nie gustuje w bronzerach, ten urzekł mnie w bardzo miły sposób :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego pobytu w Polsce :)
http://splendorofcorals.blogspot.com/
Witaj w POLSCE!!!
OdpowiedzUsuńciekawa jestem bardzo tego KOBO :)
OdpowiedzUsuńzapraszam
do
siebie! :)
Byłaś może w tej Naturze przy rynku? Może zwróciłaś uwagę jaka jest obecnie kolekcja w szafie essence?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOszczędność to coś co lubimy. Liczy się efekt a nie marka :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny blog:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na blog http://pixxv13.blogspot.com/
Pozdrawiam :p
trzeba wypróbować :))
OdpowiedzUsuńon jest dużo ciemniejszy niż chanel i o wiele bardziej ceglasty, no dla mnie kolor po prostu brzydki, chanel nie jest w ogóle tłusty, a ten niestety tak, poza tym kobo się ciężej nakłada... moim zdaniem to słaby zamiennik. już wolę np. podkład w musie essence lub maybelline :)
OdpowiedzUsuńHej to fajnie że o nim napisałaś bo właśnie za Twoim filmikiem chciałam sobie kupić chanel,ale teraz się zastanowię skoro można kupić odpowiednik:P Pozdrawiam Agusiu i życzę milszego biegania po urzędach
OdpowiedzUsuńhttp://carolinelovevintage.blogspot.com/
http://carolinelovevintage.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKurcze no promocja rzeczywiście zachęca! Jak tylko naprawię moją cerę lecę po bronzer! ;)
OdpowiedzUsuńwww.femalepleasurelola.blogspot.pl
Jutro po pracy wybiorę się do Natury i sobie go sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu nie słyszałam nawet o firmie KOBO ale z przyjemnością ja przetestuje :)
OdpowiedzUsuńhttp://nena-mojekosmetyki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjestem nowa ale od dłuższego czasu obserwuje Twoj blog i kanały na YT- dzięki przy okazji za filmik z pędzlami Mac.
zapraszama do siebie przy 50 obserwatorach organizuje rozdanie : http://nena-mojekosmetyki.blogspot.com/
Agusia, dziękuję za tę recenzję. Przymierzałam się do kupna chanel, ale najpierw chyba wypróbuję KOBO. Nigdy nie mogłam przekonać się do tych kosmetyków, ale ich cena jest tak zachęcająca, że raz kozie śmierć. :)
OdpowiedzUsuńDam znać, gdy kupię, jakie są moje odczucia. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wypoczynku w Polsce. :)
Hm, co ja mówię... miły na pewno będzie. Niedługo chyba bierzesz ślub, prawda?:D
Buziaki. :)
ja z innej beczki - śliczny masz ten pierścionek zaręczynowy :)
OdpowiedzUsuńciekawy blog
OdpowiedzUsuńhttp://sylwuchna-sylwuchna.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki KOBO <3.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://sleepingbeauty0.blogspot.com/
+dodałam do obserwowanych :)
różnica w cenie jest, a działanie cieszy co najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę na ten podkład:)
OdpowiedzUsuńCześć Nieesia ;)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się sprawdza kosmetyk?
Czym go nakładasz, aby wyglądał naturalnie?
Kochana, widzę, że znasz się na rzeczy =) Bardzo lubię czytać o Twoich "wyprawach kosmetycznych". Mam pytanie: czy znasz może jakąs dobrą, czarną kredkę do rysowania kresek na górnej powiece- mam na mysli TRWAŁOŚĆ =)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mojezycietowecznabajka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twojego bloga i myślę że wejdziesz na mojego .
Z góry dziękuje .
Ciekawy produkt, nigdy w sumie na niego nie zwracałam uwagi ;).
OdpowiedzUsuńTak jak mówiłam poleciałam po KOBO i jestem mega zadowolona!Daje bardzo fajny efekt! Dzięki Aguś:)
OdpowiedzUsuńfajny tylko dla jak dla mnie to musiałby być jasny:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie
www.topmodeo.blogspot.com
yyoure blog is nice! :)
OdpowiedzUsuńxx the cookies
share the feeling
visit <3
samecookiesdifferent.blogspot.com
Nie używałam jeszcze podkładu/bronzera o takiej konsystencji. Wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńZamówiłam sobie Agnieszko maseczkę Queen Helene Mint Julep i z niecierpliwością czekam na przesyłkę. Wczoraj czytałam jej recenzję i od razu musiałam ją mieć! Mam nadzieję, że na mojej buzi da pożądany efekt. Szczerze powiedziawszy w mojej kolekcji do pielęgnacji mojej (problematycznej) cery mam już wyśmienitą maseczkę, ale jej cena to 108. Chcę sprawdzić czy maseczka zakupiona za 19,99 da mi ten sam (a może lepszy?) efekt - dogłębnego oczyszczenia. Mam nadzieję, że się nie zawiodę, a że jestem ciekawska - to już się strasznie niecierpliwię! I na blogu na pewno dam znać o tym jak się spisuje.
Myślę, że ulegam Twojemu urokowi - bo przez recenzję pędzli Maestro na YT, zakupiłam 2 sztuki i jestem z nich niezmiernie zadowolona. No i mam ochotę powiększyć moją kolekcję. Dziękuję!
Pozdrawiam Cię cieplutko,
H.
PS: Na pewno powiadomię Cię jak moja recenzja maski Queen Helene znajdzie się na moim blogu flakonik.blogspot.com
Zostałaś nominowana do The Make Up Blogger Award :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
Więcej informacji znajdziesz pod tym linkiem : http://ollykrakowczyk-ollyoliwiaomnie.blogspot.com/2011/08/nominacja.html
Pozdrawiam.
Bronzerów nie używam, ale na pewno będę szukała kosmetyków tej firmy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhej :D jedynym odpowiednikiem jaki znam są pędzelki z essence , naprawdę świetnej jakości .
OdpowiedzUsuńich korektor 3 w 1 nadaje się idealnie jako baza pod cienie .. wyjatkowa ! Również gorąco polecam cienie z kobo!
Nieesiu, kiedy rozwiązanie konkursu ? :)
OdpowiedzUsuńNiezapomnianego ślubu życzę ;*
Świetny blog.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Oglądam twoje filmiki na youtube.Jesteś świetna!
OdpowiedzUsuńwww.justinaaas.blogspot.com
uwielbiam Cię oglądać na yt! A więc znalazłam Cię i tu, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNo popatrz, tyle razy jestem w Naturze i nie zwróciłam na niego uwagi. Poczekam na Twoją recenzję, bo obawiam się, że może być trochę za ciemny. Ja wolę bronzer w odcieniu kawy z mlekiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
nutemcia.blogspot.com
Have a SUPER weekend !
OdpowiedzUsuńAgi Agi jak ja Cię lubię ;d
OdpowiedzUsuńO,chyba też wypróbuje ten z Kobo :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,dopiero zaczynam
http://faceciwolaszatynki.blogspot.com/
Tyle razy podchodziłam do szafy Kobo, ale nie wiem dlaczego jeszcze nic nie kupiłam prócz bazy pod makijaż... Muszę się w końcu wysilić i udać na zakupy, a nie na oglądanie :-)
OdpowiedzUsuńPisałam już ciachowi, że przez Was zaczęłam pół wypłaty przelewać na kosmetyki..do tego zaczęłam pisać bloga :-)
Pozdrawiam, Kasia
www.jasobietakablogspot.com
Lovely blog but do you blog on english as well ?
OdpowiedzUsuńCheck out my new post
http://lilcutie89blog.blogspot.com/
kupiłam sobie ten bronzer, tylko kolor źle dobrałam:) gapa ze mnie
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdzi się Tobie ten produkt. Będę czekała na recenzję! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja kupiłam swój w jasny kolorze i używam jako podkładu mieszając z płynnym i efekt krycia niedoskonałości jest super, po za tym jest cholernie wydajny! serio ja swój mam jakieś pół roku i nawet połowy jeszcze nie zużyłam, ale ma też swoje wady, bo uwypukla jakieś niedoskonałości, ale jeśli masz tendencję do łuszczenia się skóry to nie polecam bo uwypukla, ładnie matowi, ładnie kryję, ale nie jest dla wszystkich trzeba bo wypróbować i się przekonać, a i jego minusem jest to że czasem się wałkuję np pod oczami co sprawia że skóra po paru godzinach zaczyna wyglądać nienaturalnie i widać że mamy podkład na twarzy :P
OdpowiedzUsuńza to w 100% polecam ich puder w kamieniu, jest świetny, delikatny i bardzo wydajny! i tani, 15.99 i wystarcza spokojnie na rok czasu :) wygodny bo z lusterkiem, tylko minusem jest brak jakiejkolwiek gąbeczki, jednak najlepiej nakłada się go dużym pędzlem :)
łohoho, ale się rozpisałam, pozdrawiam i życzę dobrej zabawy z kosmetykami KOBO, są genialne!
No i jak tam ten zamiennik? Nakręcisz jakieś porównanie? Byłoby świetnie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDroga Agnieszko mogłabyś mi poradzić który BRONZER wybrać ... Waham się miedzy NARS laguna a wyżej wymienionym CHANEL. POZDRAWIAM xx
OdpowiedzUsuńkosmetyki KOBO są w ogóle nieziemskie. Cyz to bronzer czy to lakier do paznokci. cudeńka :D
OdpowiedzUsuń