Dziś staję w obronie rodzimych magazynów, czyli mini notka o jednym z moich ulubionych dodatków do polskiej prasy.
Od lat z niecierpliwością czekam na listpoadowe wydanie i dodatek, który potem służy mi przez cały rok.
Choć ostatnio mój telefon pełni funkcję kalendarza i pomaga organizować mój czas, to nie wyobrażam sobie rozpoczęcia roku bez papierowego dodatku. Uwielbiam zapach "świeżego" druku i możecie się śmiać, ale posiadanie notatnika w torebce sprawia, że czuję się lepiej. Przez sentyment lubię wracać do swoich notek sprzed lat:))
Ciekawe, czy za kilka miesięcy będę miała czas na zapisywanie czegokolwiek??? haha
Macie już swój kalendarz/notatnik na przyszły rok? Kolekcjonujcie je tak jak ja? Zapisujecie wszystko, czy liczycie na swoją pamięć?
Pozdrawiam i miłego weekendu
Agi xxx
Również nie wyobrażam sobie już życia bez kalendarza, łatwiej jest mi się zorganizować kiedy widzę czarno na białym co przede mną :) Zawsze w pracy dostajemy kalendarze, które są zwykłe i proste, ale bardzo je lubię, choć w tym roku zastnawiam się nad czymś ciekawszym :)
OdpowiedzUsuńOj ja w pracy też dostałam taki granatwoy i w sumie spełnia swoje zadanie, ale nie zabieram go do domu:))
Usuńja od tamtego roku już nie wyobrażam sobie życia bez kalendarza, zwłaszcza że chodzę do liceum i nadmiar spr ,kartkówek ,projektów do oddania bez kalendarza bym się w tym wszystkim zagubiła. Kiedyś wydawało mi się to głupie bo po co marnować miejsce w torebce? a teraz wiem że moje myślenie było błędne.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zmienilaś zdanie;)
UsuńOdkąd zaczęłam studia (leci 4 rok) zawsze mam kalendarz w torebce i cały czas z niego korzystam. Miałam takie z gazet, są całkiem fajne i tanie :)
OdpowiedzUsuńMam już, ale taki zwykły jakiś, bo kupowałam na wakacjach, a wtedy dużego wyboru nie było :(
OdpowiedzUsuńA bez kalendarza nie wyobrażam sobie życia!! Nie przekonuje mnie kalendarz w telefonie.
ja też noszę zawsze i wszędzie organizer. nawet jak nic nie zapisuje, to i tak jakoś bardziej komfortowo się czuję jak go mam pod ręka. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńJestem typem zapominalskiej, przez całą podstawówkę nie miałam pojęcia czy jakiś sprawdzian mnie czeka kolejnego dnia i w gimnazjum postanowilam zalozyc kalendarz. Nagle wszystko sie stało takie jasne, kartkówki nie były już niespodzianką, dostawałam lepsze stopnie i dzięki temu dostałam sie do wymarzonego liceum;) Tak więc leci już 6 rok od kiedy mam kalendarz i musze powiedziec ze z sentymentu nie moge wyrzucić ani jednego. Czasami otwieram je i wracam wspomnieniami do dni sprzed kilku lat mogąc sobie przypomnieć co robilam, z kim się spotkałam itd. Zawsze miałam kalendarz z Twojego stylu ale w tym roku znalazłam w gazecie 'zwierciadło' piękny, kolorowy kalendarzyk ktory bardzo przypadl mi do gustu ;) http://media2.pl/g/0/29722.jpg ja mam ten z czerwoną gumką.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękny ten twój:) U mnie nie ma tego czytadla;))
Usuń@basienka Kiedy kupiłaś ten kalendarzyk? Nie wiesz czy jeszcze jest dostępny egzemplarz tej gazety z tym dodatkiem? :) Jest uroczy <3
Usuń@Natalia Sz Nie pamiętam kiedy dokładnie ale jest to wydanie październikowe czyli powinnaś jeszcze znaleść w sklepach :)
Usuńtaaa.. dodaja raz na rok kalendarzyk, super... ;-) dla mnie jest on nie do konca ergonomiczny i i tak kupuje kalendarz do torebki w empiku.
OdpowiedzUsuńszkoda ze poza takimi dodatkami w gazetach mozna najczesciej spotkac filmy, ktore dodatkowo sprawiaja ze gazeta kosztuje kilka zł wiecej. i bez dodatku kupic nie mozna.
oj tam, oj tam:))
UsuńAgi nie oj tam oj tam tylko my nie mozemy liczyc na mini BeneTint albo HighBeam lub porzadna kredke do oczu dolaczana do czasopisma :( Ja kupuje wlasnie tylko i wylacznie TS bo to jedyna gazeta ktora lubie po prostu poczytac. A ostatnio i tak sie zdenerwowalam bo musialam zakupic drozej ta gazete z " Sala Samobojcow", cyli filmem ktory widzialam i nie mam zamiaru ogladac ponownie bo mi sie nie podobal...
UsuńNie mowie ze w polskich czasopismach nic nie ma, ale jak juz cos jest to raz na milion trafia w gust czytelnika.
zgadzam sie , to nie oj tam oj tam Aga to żenada , ale jak sie ma na codzień przesyt wszystkiego to sie zapomina jak jest w kraju " trzeciego świata" ,poza tym taki kalendarzyk nigdy nie jest gratis, cena gazety mocno rośnie , a za jakiś bylejaki film zamiast np. 5 zł trzeba zapłacić 30zł! czyli 6 razy więcej .
Usuńpopieram dziewczyny, ja mieszkam w Dublinie i mam okazje kupic gazety z dodatkami ktore mi sie przydaja, bo niestety kalendarz gdzie polowa jego zawartosci to reklama pewnej firmy.... sorki ale jak dla mnie to kpiny
UsuńJa co roku kupuję Twój styl z kalendarzem :) Jest idealny do torebki, nie za duży, nie za mały i ładny też jest :)
OdpowiedzUsuńja też zawsze mam organizer i poza tym stere kartek z planami, notatkami itd :P
OdpowiedzUsuńJa już od co najmniej 5 lat kupuję gazety z kalendarzami (na takie z księgarni jakoś szkoda mi kasy). Najpierw były to kalendarze z Cosmopolitana, potem Twój Styl, teraz kupiłam sobie kalendarz ze Zwierciadłem. Muszę przyznać, że ten z Twojego Stylu czerwony był wyjątkowo wygodny, bo jako, że był z tą spiralką w środku, to mieściłam w nim dużo ważnych dokumentów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Również lubię kalendarze z Twojego Stylu ;)
OdpowiedzUsuńja wlasnie czekam na kalendarz, który przypadnie mi do gustu, w zwierciadle był bardzo fajny (wygląd zewnętrzny), tylko niestety nie bylo za duzo miejsca na pisanie, wiec go zdyskwalifikowało, teraz czekam na kolejne gazety, ktore uracza nas kalendarzem:)
OdpowiedzUsuńteż właśnie chcę sobie kupić ten kalendarzyk ;)
OdpowiedzUsuńJa również lubię mieć kalendarz papierowy bo to świetna rzecz. Lubię mieć mały taki jak ten z Twojego Stylu i koniecznie z gumką bo często wkładam do niego różne ważne rzeczy i mam pewność, że tam właśnie one nie zginą. W tym roku zaopatrzyłam się kupując Zwierciadło i jestem z niego naprawdę zadowolona. Posiadałam kiedyś kalendarz w podobnej formie z Orsaya i z Twojego Stylu również dobrze się sprawdziły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie miałam kalendarzyka, ale od kiedy 2 lata temu kupiłam pierwszy, nie wyobrażam sobie bez niego życia :D
OdpowiedzUsuńJa też kupiłam kalendarzyk z Twojego Stylu, ale w panterkę, choć piórka mi się też podobały, ale nie było, niestety :(
Do używania kalendarzy przekonała mnie mama, która zawsze miała takie maleństwo pod ręką. Pierwszy miałam już w 5 klasie podstawówki, czyli dobre 10 lat temu:) w tym roku postawiłam na Moleskine. Od jakiegoś czasu marzył mi się ten kalendarz, dodatkowo ma jeszcze większą wartość, bo kupiłam go w pięknej, małej księgarni w moim ulubionym mieście - Paryżu :) Czarny, mały, w skórzanej oprawie, z pięknym papierem, 18-miesięczny. Uwielbiam wdychać jego zapach!:)
OdpowiedzUsuńKilka z Was mi pisało o Moleskine...chyba muszę się im bliżej przynać:)
UsuńAle śliczne! Jutro rano biegnę do najbliższego sklepu po Twój Styl! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńS
ja mam kalendarz dołączony do październikowego Zwierciadła. dziewczyny na forum pisały, że ten ze Zwierciadła est lepszy ;)
OdpowiedzUsuńWidzialam właśnie:)
Usuńmam ten czerwony z zeszlego roku...dzielnie sluzyl mi do tej pory...bardzo przydatny gadzet:)
OdpowiedzUsuńJa mam kalendarzyk, ale od września do sierpnia, czyli typowo szkolny:)
OdpowiedzUsuńhttp://queen-of-the-gas-station.blogspot.com
taki mam w pracy:)
UsuńJa mam kalendarz ze Zwierciadła (ostatnio był dodatkiem do niego). A "TwójStyl" miałam w swoich łapkach ale kalendarza nie widziałam jakoś... Ale skoro już wiem, że jest, to pewnie jeszcze dzisiaj bedzie mój ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
kaja z http://kaja29.blogspot.com/
Też nie wyobrazić sobie jak bym mogła żyć bez kalendarza :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :P
No jak nie będziesz miała czasu? zapiszesz pierwszy uśmiech, pierwszy krok, pierwsze słowo :D pierwsze ząbki :D
OdpowiedzUsuńA mi się nie podobają te kalendarze z gazet ;/
mają za mało miejsca, ja lubię gdy jednemu dniu poświęcona jest co najmniej 1 strona :) zawsze mogę sporo przemyśleń namazać i planów ;)
Własnie tak się zastanawiam nad kupnem, ale trochę mały format ma ten kalendarzyk :(
OdpowiedzUsuńW Twój Styl jest zawsze dużo fajnych rzeczy :) ostatnio na moim blogu pisałam o numerze wsześniowym :)
OdpowiedzUsuńja mam już swój specjalny skórzany kalendarzyk :)
OdpowiedzUsuńkochana będziesz miała czas na wszystko:* mój synek ma już 4 miesiące i wiem ze im więcej obowiązków tym człowiek jest lepiej zorganizowany i owocniej wykorzystuje czas:)a za kilka miesięcy poznasz prawdziwy sens Twojego życia, Twoja największa miłość i największy skarb całuje gorąco, trzymam mocno kciuki i pozdrawiam z Białegostoku!:) lecę po "Twój styl" gdyż ja tez czekałam na kalendarz
OdpowiedzUsuńjestem świeżo upieczona mama wiec gdybyś miała jakieś pytania/wątpliwości to.. paulinka_91-15@o2.pl
napisałam niemal identyczną notkę dzisiaj rano :D
OdpowiedzUsuńja wybrałam wzór z piórami :)
U mnie piór nie było:(
UsuńDokładnie - te kalendarze z Twojego stylu są super!
OdpowiedzUsuńod kilku lat cale moje zycie organizowane jest w kalendarzu :D mialam kiedys z TwojegoStylu ten srebrny kalendarz. a w tym roku dostałam od mamy "Kalendarz nauczyciela". Jest o tyle fajny, ze wzbogacony o plan zajęc, bez niego czuje sie zagubiona ;D codziennie inne godziny, inne sale, więc można się zgubic ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Kalendarzyki bardzo ładne, ja już sobie nie wyobrażam życia bez mojego notesu ;) Zapisuję sobie w nim wszystkie najważniejsze rzeczy które mam zrobić .Przy mojej małej sklerozie to rzecz konieczna w torebce l) Pozdrawiam ! ;*
OdpowiedzUsuńbez kalendarzyka to jak bez ręki :) zawsze muszę go mieć przy sobie w torebce:)
OdpowiedzUsuńKalendarz organizuje moje życie:)
OdpowiedzUsuńA no i swój mam już od sierpnia, przeniosłam się z tych regularnych (od stycznia do grudnia) na te od sierpnia do sierpnia. Ułatwia mi to życie:)
UsuńMój pierwszy kalendarz mam do dziś, ponieważ w nim mam zapisane daty urodzin i ślubu najbliższych mi osób :) a inne coroczne kalendarze wylądowały w koszu. Kiedyś mąż natrafił na stertę kalendarzy i powiedział "o rany a po co ci to?" i sama po dłuższym zastanowieniu stwierdziłam że tylko sobie tak leżą i kurz zbierają. Mam październikowe wydanie "Twój Styl" i już tam widząc co będzie w następnym nr wiedziałam że muszę mieć ten kalendarz. dziękuje za przypomnienie. czas lecieć do kiosku...pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam szczególny sentyment do wysłużonych rzeczy podręcznych, jak na zdjęciu. Lubię węższe modele, dobrze mieszczą się w dłoni i mniejszej torebce. Nigdy nie wyrzucam takich kalendarzy - to skarbnica wspomnień. Sądzę, że za kilka miesięcy szczególnie warto zapisać cenne fakty, po latach będziesz sobie niezmiernie wdzięczna, że zanotowałaś to wszystko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRównież wszystko zapisuję :) , jeszcze nie mam
OdpowiedzUsuń<3
tez planuje kupic ta gazete :)
OdpowiedzUsuńTeż nie wyobrażam sobie życia bez kalendarza. Zawsze staram się go mieć w torebce. Jednak nie kolekcjonuje ich, nie mam takiego sentymentu do kalendarzy ;)
OdpowiedzUsuńJa zakupiłam kalendarz,który był dodatkiem do Zwierciadła i jest śliczny:-)To jest jednak przydatna rzecz:-)
OdpowiedzUsuńWidziałam, rzeczywiście piękny
UsuńAgi a ten kalendarzyk jest na 2012/13 czy tylko na 2013? :)
OdpowiedzUsuńna 2013
UsuńMiałam jak co roku zakupić kalendarz, ale nie myślałam, że jest dostępny aż w 3 wersjach ! Będę polowała na ten z panterką. Rok temu miałam czarny, ale pomylili się w druku i w styczniu w poprawionej wersji zakupiłam czerwony, taki jaki posiadasz. Bardzo przydatne są te kalendarzyki, nie za małe i nie za wielkie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Agnieszka
ja juz od kilku lat musze posiadac kalendarzyk ale zdecydowainie wiekszy, czy to do zapisywania planu zajec, godzin pracy, czy piosenki, która wpadnie w ucho, bądz jakiegoś cytatu ;)
OdpowiedzUsuńMam tę wersję panterkową:)
OdpowiedzUsuńlubię kalendarze z TS :) miałam już dwa teraz będę szukać tego z panterką ;D
OdpowiedzUsuńKalendarz to podstawa! Najlepszy ten panterkowy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też jestem fanką kalendarzyków z TS, niestety w tym roku nie wybieram się do Polski w czasie edycji listopadowego TS dlatego w 2013 rok będzie mi towarzyszyć jakiś słowacki kalendarzyk. Mam nadzieję że będzie równie fajny jak ten z TS. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze kupuje moleskine, i to jedyny kalendarz ktory gdy kupie to naprawde uzywam codziennie..
OdpowiedzUsuńKusicie mnie tymi moleskine:)
UsuńTe kalendarzyki z TS to już kupuję od jakichś 6 lat :)
OdpowiedzUsuńmuszę wybrać się po najnowszy :) dobrze,że przypomniałaś:)
Agi, a czy mogłabyś dodać zdjęcia jak ten kalendarzyk wygląda w środku?
OdpowiedzUsuńBo właśnie potrzebuję jakiegoś kalendarza, ale boję się, że w tym z TS będzie za mało miejsca na pisanie itp., a niestety w kiosku nie można go zobaczyć od środka :/ Dlatego byłabym bardzo wdzięczna gdybyś takie zdjęcia zamieściła, bo cena tego kalendarzyka bardzo mnie kusi ;)
Ten kóry pokazałam Wam na blogu, kupilam swojej koleżance, bo mnie o to prosiła i jeszcze swojego egzemplarza nie mam:( kilka dziewczyn dosłownie kilka komentarzy wcześniej mówila, że napisały notkę o c=nich na blogu...mają zdjęcia w środku:)
UsuńMam ten sam kalendarz na 2012 rok ;)
OdpowiedzUsuńA co do dodatków w polskich gazetach- owszem, są, ale jakie w porównaniu z tymi w Wielkiej Brytanii...
Fajny dodatek :) Ja jeszcze się przymierzam do kalendarza :)
OdpowiedzUsuńnieesiu, polecam Ci także kalendarz z zwierciadła - myślę, że folkowy wzór ptaszków Ci się spodoba! Pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuńWidziałam, ale u mnie ich nie ma:(
UsuńJa właśnie odkąd poszłam do gimnazjum wszystko zapisuję w kalendarzyku, który zawsze mam w torbie. Obecnie mam taki maleńki,ale właśnie planuję kupić TS. Poluję na ten panterkowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie mam, bo nie używam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio ładne kalendarze były w Zwierciadle
Bardzo lubię Twój Styl, a kalendarz papierowy,mimo organizera w telefonie,to mój Must Have:-)
OdpowiedzUsuńHa ha mój ostatni post też byl yl odnośnie kalendarza z twojego stylu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ja wybrałam ten piorkowy :)
Pozdrawiam
od 5 lat piszę pamiętnik i uwielbiam czasem wracać do tego, co było w przeszłości. mam kalendarzyk w formie takiego notesu, ale tak naprawdę go nie używam i leży na półce.. zdaję się na swoją pamieć, a czasem wkładam jakąś karteczkę do portfela, który zawsze mam ze sobą ;)
OdpowiedzUsuńkalendarz bardzo ładny, ale ja się skusze chyba na ten ze zwierciadła, chociaż moje prowadzenie kalendarza kończy się już na początku lutego, nie potrafię się upilnować;d
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
o super te kalendarze,musze się zaopatrzyc bo zwykle kupuję juz w empiku gdy są na przecenie pod koniec listopada ^^
OdpowiedzUsuńmuszę się wyposażyć w taki kalendarz
OdpowiedzUsuńmuszę go mieć!:)
OdpowiedzUsuńMam mam mam:) pierwszy kupila mi mama w 2006roku. Miała być to gazeta na podróż z dodatkiem:) od tego czasu co roku czekam na kalendarzyk z Twojego Stylu:) i do dzis mam je wszystkie:)
OdpowiedzUsuńa mogłabyś zrobić kilka fotek jak wygląda kalendarzyk w środku?
OdpowiedzUsuńchciałabym zobaczyć czy warto kupić ;)
ten który pokazałam na zdjęciu należy do mojej koleżanki (kupilam na jej prośbę i nie chce owierac), ale wiem, że kilka dziewczyn pokazało zdjęcia na swoich blogach
Usuńja gdy zapomnę kalendarza to ginę...nie wiem do której szkoły na jakie zajęcia mam jechac prowadzić:P
OdpowiedzUsuńMoja Mama co roku wyposażała mnie w kalendarze z tej gazetki, ale osobiście za nimi nie przepadam, bo jakoś mi niewygodnie cokolwiek pisać ;P
OdpowiedzUsuńSama rozpisuję sobie plan na cały miesiąc i tak żyję :), a kalendarz mam zamiar zastąpić jakimś ładnym notatnikiem.
Z przedstawionych 3 wzorów ten z kwiatkami podoba mi się najbardziej :)
Pozdrawiam,
Ania
hallomania.blogspot.com
Mam ten czerwony kalendarzyk i bardzo go lubię :) Planuję zaopatrzyć się w jeden z tych trzech, zastanawiam się tylko pomiędzy panterką a tym, który Ty masz :))
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
u mnie zaczęło się od założenia kalendarza z koleżanką, w który wpisywałyśmy różne śmieszne sytuacje, które nam się przydarzały każdego dnia lub co któryś dzień, wklejałyśmy jakieś naklejki z McDonaldsa czy tego typu pierdółki. Potem kupowałam kalendarze raczej ładne niż funkcjonalne, a na studiach organizacja z kalendarzem baaardzo ułatwiła mi godzenie wielu obowiązków, kiedy miałam rozpiskę co kiedy, gdzie i jak. Moim ulubionym kalendarzem jest kalendarz Oxford - Office Calendar, formatu A5 z rozpiską godzinową na dni pon-pt i drobną rubryką na sobotę i niedzielę. Poza tym jest na gumkę, więc nic mi nie wypada - mogę swobodnie przechowywać recepty i inne kartki.
OdpowiedzUsuńhaha mam swoje notatniki/skarby...za kilka lat swoim dzieciom będę czytać:))
UsuńJeszcze nigdy nie mialam moze najwyzszy czas zalozyc jeden ?:)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez kalendarza z tym, że wolę te "łamane" bo są mi bardziej przydatne w pracy : pp mam go zawsze w torebce. Zapraszam do obejrzenia mojego bieżącego organizatora ;) http://airedefresa.blogspot.com/2012/08/kalendarz-20122013.html?m=1
OdpowiedzUsuńA dlaczego za kilka miesięcy miała byś nie mieć czasu na zapisywanie czegokolwiek??? Czyżbyśmy o czymś nie wiedziały? Albo tylko ja...
OdpowiedzUsuńJa się zaniedbałam nie mam jeszcze swojego :(. wzór twojego jest świetny :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie zaopatrzyłam w kalendarz na nowy rok, ale nie wyobrażam sobie go nie mieć. Od kilku lat zbieram swoje stare kalendarze i miło mi się do nich wraca. Nigdy nie byłam dobra w pisaniu pamiętników więc kalendarze i zawarte w nich notatki są moją alternatywą :)
OdpowiedzUsuńja mam kalendarz ze ZWIERCIADŁA ale muszę się przyznać że jeszcze nie zaczęłam go używać :p Jednak natłok zadań w najbliższym tygodniu chyba mnie do tego zmusi :)
OdpowiedzUsuńGratuluję dzidziusia - ciekawe czy to chłopiec czy dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńAga! Laura Ashley ma -50% off na prawie wszystko,może coś znajdziesz dla siebie (mam na myśli kocyk)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Dzięki...cena pomimo przeceny jeszcze nie zadawala:) może na święta?
UsuńGdy mieszkałam jeszcze w PL z niecierpliwoscia czekałam na wydanie z kalendarzem :) ale odkąd mieszkam w SE bardziej praktyczne są dla mnie tutejsze kalendarze.
OdpowiedzUsuńU mnie w SE najczęściej w dodatkach są książki, próbki perfum,błyszczyki,lakiery, kremy, mascary i inne rzeczy. Przedwczoraj kupiłam COSMOPOLITAN z 1 ml próbką wody toaletowej MOSCHINO Pink Bouguet i w środku jeszcze była próbka kremu BB z Maybelline.
Zawsze kupowałam wydanie z kalendarzem ale zwykle zapisywałam coś przez tydzień a potem zapominałam. Teraz, jako mama stałam się bardziej praktyczna i używam, podobnie jak Ty, telefonu jako kalendarza. Złota myśl na dziś: w torbie przy wózku zawsze jest za mało miejsca :D Kalendarzyk poszedł w siną dal ustępując miejsca pieluchom :)
OdpowiedzUsuńWszystko ladnie pieknie - sliczne okladki. Ale irytuje mnie fakt ze w 90% kalendarzy kartki sa sliskie :[ ja osobiscie pisze piorem i co z tego za kalendarz ma przepiekna okladke fajny uklad w srodku, jak pisac sie po tym nie da :/
OdpowiedzUsuńJak ja dawno piórem nie pisalam...
UsuńAgnieszko bardzo Cię proszę sprawdź na czym się kończy Twój kalendarz? Na pustych kartkach a'la notatnik, czy na adresowniku (kartki z liniami). Mój się kończy na adresowniku i nie wiem czy mam feralny egzemplarz czy co :P
OdpowiedzUsuńHej, ja go nie otwierałam, bo to jest egzemplarz dla koleżanki...swojego jeszcze nie kupilam
Usuńno i numer z pazdziernika byl 7.90 a ten z kalendarzem 10.90.....
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKalendarz - fajna rzecz. Ale bez wątpienia jak bardzo by nie był uroczy to nie jest to miniaturka drogich (przynajmniej w PL) kosmetyków z "wyższej półki" jak np. produkty Benefitu czy L'OOCITANE. Ja osobiści byłabym bardziej zadowolona z gratisów oferowanych przez zagraniczne czasopisma.
OdpowiedzUsuńA co do kalendarza w torebce to mam, lubię i używam ;)
Kalendarz? Podstawa wyposazenia torebki badz mojego stolika do pracy. Od paru lat,czterech chyba zakupuje co roku czarny kalendarz MOLESKINE. Uwielbiam :) Zazwyczaj wybieram te A4 ,maja fajna kieszonke na ostatniej stronie. Cudowny papier . Piekna okladke. Uwielbiam dotykac go :))POLECAM! :)
OdpowiedzUsuńZapisywanie w nim notatek to czysta przyjemnosc. Ostatnio zakupilam kolorowe tasmy samoprzylepne,wiec jak wydarza sie cos specjalnego w danym dniu to wklejam sobie np bilet z teatru,badz kina ;) i jest ciekawiej. Moze lekko infantylne ale za to jakie przyjemne dla oka ;)))
Pozdrawiam.
Agnieszka
Poleciałam i kupiłam ze wzorem panterki :D Super bo malutki. Na 2012 rok miałam duży, w skórzanej (eko skórzanej) obwolucie i był u mnie tylko na biurku bo za ciężki do torby. Dzięki Aga!
OdpowiedzUsuńoczywiście, ze kupuje kalendarzyki:) co rok, a ostatnie 5 -6 lat to wlasnie te z TS:)teraz nie mam czasu na zapiski, kiedys, bedac studentka, robilam nawet bardzo szczegolowe hehe :) jak poszlo kolokwium, u kogo imprezka, gdzie bylismy na randce i co jedlismy ;) ehh jak pojade do polski musze je wyciagnac i poczytac mezowi!!
OdpowiedzUsuńKalendarzyk musi być! Mały, zgrabny, lekki, ale musi mieć dużo miejsca do pisania;) Wszystko ma być przejrzyste. Na 2012 mam z Pani, ale na przyszły rok szukam czegoś przyjemniejszego dla oka;) Nie wyobrażam sobie życia bez kalendarza (klasa maturalna rządzi się swoimi prawami:P). Pozdrawiam kalendarzoholiczki :*
OdpowiedzUsuńe tam, kalendarze, bransoletki, jakieś wisiorki i chustki to normalka w polskiej prasie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno tak,jest kalendarzyk raz na rok,ale nam chodzi o kosmetyki,jak juz cos jest to malutka saszetka kremu
OdpowiedzUsuńo ja chce ten w panterke :D
OdpowiedzUsuńTeż nie wyobrażam sobie nowego roku bez małego kalendarza :) kupiłam tą samą gazetę a kalendarz ze wzorem panterki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń