Nie mogłam się powstrzymać, żeby wam o nich nie napisać.
Słodziaki jakich mało.
Bardzo zaciekawiła mnie metoda ich wykonania i dlatego uważam, że są warte uwagi.
Urocze kapcie są wykonane z tybetańskiej owczej wełny.
Wełnę otrzymuje się z wyczesywania jagniąt, następnie barwi się ją na różne odcienie. Kapciuchy są kształtowanie ręcznie przez uciskanie wełny wodą z dodatkiem mydła. Nie korzysta się z żadnych chemikalii, a gotowe kształty zwierzęce pozostawia do wyschnięcia pod nepalskim słońcem.
Są też rozmiary dla dorosłych
Mi od razu skojarzyły się naszym filcem:)
W podobny też sposób dzieciaki z mojej szkoły przygotowały płasz w którym chodzi moja szefowa:)
Nie wiem, czy kupiłabym sobie parę, ale może kiedyś dla synka łobuziaka:)
Co myślicie o tych mordkach?
Pozdrawiam
Aga
Borsuczki fajne. Dla mnie idealne trepki na okres jesienno-zimowy. Niestety, mojemu psu mogłyby spodobać się równie bardzo ;)
OdpowiedzUsuńSzczegołnie oczka i noski hahah
UsuńOoooo, jakie słodkie pszczółki. Akurat teraz na jesień.
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga z recenzjami książek. ;)
http://literacka-kraina.blogspot.com/
Aga, bo to jest właśnie filc :) Filc uzyskuje się ugniatając / prasując ręcznie wełnę w ciepłej wodzie z mydłem :) Wiem, bo sama filcuję ;) Buziaki, Magda
OdpowiedzUsuńa ja nie wiedziałam:) MI się filc zawsze kojarzy z kaloszami mojego dziadka haha, dziękuję za info
Usuńborsuki są urocze:D
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką flicu, ale z drugiej strony mogłyby być fajne do założenia w zimowy dzień, gdy przychodzi się przemarzniętym.
OdpowiedzUsuńtakich filcowych cudeńków jest mnóstwo na rozmaitych kiermaszach w Polsce - filcowanie i wyroby z filcu stają się bardzo modne
OdpowiedzUsuńMoja siostra ma broszki z filcu i je uwielbia
UsuńNie lubię takich kapci z twarzami zwierząt jakoś kiepsko mi się kojarzą ;P
OdpowiedzUsuńChyba wiem o co ci chodzi hahah creeepy
Usuńjak fojowo wyglądają, jednak nie wiem czy mogła bym z w nich chodzić;p
OdpowiedzUsuńAle cudaki :) piękne :)
OdpowiedzUsuńSama nie przepadam za noszeniem kapci, więc byłabym nimi średnio zainteresowana. Ale faktycznie sposób tworzenia ich jest interesujący :) Nie sądziłam że wełnę da się skleić samą wodą ;)
OdpowiedzUsuńW życiu czegoś takiego nie widziałam, ale muszę przyznać, że miał ktoś pomysł :)
OdpowiedzUsuńI-am-Journalist.blogspot.com
Świetne są. Też od razu skojarzyły mi się z filcem ;) Moja babcia tworzy dzieła z filcu i już zrobiła mi nie jedną broszkę, kolczyki czy korale ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy taki filc w stopki nie gryzie ;P były miłe w dotyku?
OdpowiedzUsuńpszczółki najlepsze!:) super pomysł, idealny na nadchodzącą zimę:)
OdpowiedzUsuńprzesłodki, sama bym z chęcią takie sobie kupiła ;)
OdpowiedzUsuńJakie pocieszne :D
OdpowiedzUsuńhttp://basiek-baasiek.blogspot.com/
Genialne! Kupiłabym z czystej ciekawości! :D
OdpowiedzUsuńsuuuperanckie
OdpowiedzUsuńA jakoś nie lubię filcu. Ta struktura powoduje u mnie dreszcze na ciele, sama nie wiem czemu, ale źle na niego reaguje:)
OdpowiedzUsuńPszczółki są słodkie! Moja znajoma z Austrlii robi ręcznie różne rzeczy, głównie szale właśnie z wełny z merynosów metodą filcowania, tylko do wełny dodaje jeszcze inne materiały, czasem koronkę, fajnie to wygląda - jakby było wtopione w filc, co ciekawe te rzeczy są lekkie a bardzo ciepłe. Ile u Ciebie kosztują te cudeńka? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUrocze! \przynajmniej te dla maluchów :)
OdpowiedzUsuńWitaj trafiłam na Twojego bloga przez youtube i ciesze się z tego powodu ;)
OdpowiedzUsuńSuper piszesz i dobrze się Ciebie słucha ;)
Dodatkowy plus bloga że mieszkasz na wyspach, bo lubię czytać recenzje o kosmetykach które są i dla mnie dostępne ;)
Pozdrawiam
Jeśli będziesz miała chwile to zapraszam do mnie ;)
słodziutkie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i słodziaśne :) Ja bym chciała zobaczyć takie, tylko że sówki :D
OdpowiedzUsuńTe borsuki są urocze :D
OdpowiedzUsuńSłodkie kapcie:)
OdpowiedzUsuńBorsuki były by dobrego dla mojego siostrzeńca, bo jego klasa się tak nazywa :D
OdpowiedzUsuńAga gdzie można kupić takie borsuki, zdradz prosze :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa z ich produkcją ale niestety wizualnie nie przypadły mi do gustu ;/
OdpowiedzUsuńsą urocze ;-))) !
OdpowiedzUsuńPrzywiozłam sobie takie z Nepalu przywiozłam . Są naprawdę cieplutkie!
OdpowiedzUsuńuuuu, ładne ale juz widzę, że materiał doprowadzał by mnie do szału.
OdpowiedzUsuńborsuki sa świetne :D
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia, ale borsuki mnie przerażają ;p
OdpowiedzUsuńHAha, borsuki są zdecydowanie świetne! Myślę że były by hitem!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ogladac twoje filmiki na youtubie. Zdecydowalam ze zaloze z kolezanka blog troche o modzie urodzie zyciu. Jestes super osoba ! Pozdrawiam i rowniez zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ogladac twoje filmiki na youtubie. Zdecydowalam ze zaloze z kolezanka blog troche o modzie urodzie zyciu. Jestes super osoba ! Pozdrawiam i rowniez zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńBorsuki przypadły mi do gustu ;-)))) Na te mogłabym się skusić ;-))))
OdpowiedzUsuńGenialne butki ;)
OdpowiedzUsuńTakie polskie bambosze ;)
Bardzo ładne buty!
OdpowiedzUsuńMam nadzije, że ciepłe- to zimą najważniejsze! :)
Dokładnie. Tak jak ktoś wcześniej wspomniał filc powstaje z puchu wełny. Nie wystarczy jednak do tego procesu tylko woda... Ja również wykonuję różne ozdoby z filcu, broszki, szale - tutaj troszkę więcej o samym filcowaniu na mokro: www.muum-design.blogspot.com/2012/05/na-poczatek-filc.html. Można również filcować na sucho specjalnymi igłami, tak właśnie powstały te szarotki: www.muum-design.blogspot.com/2013/06/szarotki.html A tutaj inne wyroby z filcu, które wykonałam: www.muum-design.blogspot.com/search/label/filc
OdpowiedzUsuńDla zainteresowanych biżuterią ze srebra i kamieni naturalnych polecam poprzeglądać kilka innych propozycji na blogu. Pozdrawiam serdecznie, Monika.
:D
OdpowiedzUsuńTo nie jest większa odmiana sutaszu?
OdpowiedzUsuń