Po całym dniu dreptania ulicami Londynu, przeszedł czas na zasłużony posiłek. Wybraliśmy resturację Jamiego Olivera "Jamie's Italian".
Zaraz się przekonacie dlaczego:)
Zaraz się przekonacie dlaczego:)
Starter:
Moje danie (zdjęcie zrobine przy innej okazji)
Gavstera
Jedzenie jest po prostu fantastyczne. Smaki kompnują się ze sobą w przepiękny sposób i każde z nas miało ochotę na dosłowne wylizanie talerza.
Jestem ciekawa, czy zgadniecie co cieszyło nasze podniebienie?
Serdecznie zapraszam, czy do restauracji, czy na stronę Jamiego, gdzie znajdziecie przepisy i inpisracje na wyjątkowe dania. Przepraszam, jeżeli narobiłam komuś smaka, ale musiałam Wam o tym napisać.
Pozdrawiam i do usłyszenia
Agi
Smakowicie wyglądają :) Ja akurat po śniadaniu, to prawie mnie nie ruszyło :)
OdpowiedzUsuńale pyszności :D
OdpowiedzUsuńLubie przepisy Jamiego i mam nawet 2 jego ksiazki ale slyszalam,ze ceny w restauracji sa mocno zawyzone a jedzenie sredniej jakosci.Chociaz tyle opinii ilu jest ludzi na swiecie ;) Chyba warto sie przekonac na wlasnej skorze;).Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńteż tak myślę, bo moim zdniem jedzenie jest obłędne
UsuńA jak cenwo? Pytam nie bez kozery,Agi! Wyobraz sobie ze w pazdzierniku bede first time in london :))))))ciesze sie jak dziecko i juz planuje trip! Bilety juz kupione nie ma odwrotu - trzydziesty rok zycia przywitam w londynie :D
UsuńIlona
Oh bylam tam, restauracja na Covent Garden na takim uroczym skwerku:) Tymi postami przywrocilas mi wiele wspomnien, mam ochote wsiasc w samolot i spedzic kilka dni buszujac po Lonynie.
OdpowiedzUsuńhmm piękny zakamarek Londynu
UsuńRestauracja jet swietna, uwielbiam tma jesc pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńHeheh Twoja torba jest bardzo pojemna;)- zmieści nawet buty na zmianę;)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj tak, tak i jeszcze wiele innych rzeczy:)
UsuńMmm..zazdroszczę, chętnie bym odwiedziła jego restaurację, a już tym bardziej tą włoską :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kuchnię Jamiego! ahhh zazdroszczę, że byłaś w Jego restauracji! Jak będę, kiedyś ;), w Londynie, to obiecuję sobie, że tą restaurację odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńJamie ma kilka restauracji na ternie Londynu...naspętna do której mamy zamiar się wybrać serwuje jedzonko brytyjskie;)
UsuńZrujnowałaś moje życie w Krakowie. Serio! Teraz mamy prawdziwy dylemat czy się nie wyprowadzić do Londynu...
OdpowiedzUsuńhaha to dopiero początek...
UsuńNawet nie mów! ;]
UsuńOj tak, narobiłaś :)))) Szczególnie, że jestem jeszcze przed śniadaniem ;)
OdpowiedzUsuńZjadałaś canneloni ze szpinakiem (pionowa zapiekane) a Gav risotto truflowe :-)
OdpowiedzUsuńmoje danie to canneloni w kształcie plastra miodu o trzech smakach i jednym z nich to właśnie szpinak:) brawo
UsuńSmaka mi narobiłaś. Idę jeść śniadanie bo mi już w brzuchu burczy ;)
OdpowiedzUsuńmnie najbardziej ruszył starter :)
OdpowiedzUsuńOj, tyle razy bylam w covent a nigdy nie wpadla mi ta restauracja w oko.. Musze poszukac nastepnym razem ;) my tez lubimy takie turystyczne wycieczki od czasu do czasu, drobne zakupy, zdjecia z London eye w tle, jakis fajny niedzielny lunch ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię go oglądać, robić dania z jego przepisów, jeśli chodzi o kuchnię włoską właśnie, bo nie ma różnicy pomiędzy nimi a jedzeniem z włoskich knajp. ;)
OdpowiedzUsuńOn wiele razy powtarza, że żałuje, że nie urodził się we Włoszech:)) MOim zdaniem i tak sobie całkiem nieźle radzi:)
UsuńUwielbiam programy Jamiego i to jak z pasją mówi o prostym i zdrowym jedzeniu. Pamiętam jak walczył z fastfoodami w Angielskich szkołach, gotował takie wspaniałości, że zazdrościłam uczniom;D
OdpowiedzUsuńWalczył nie tylko z tymi tu, ale i w USA...pamiętam jak do tego celu przytył...facet się poświęca dla sprawy:)
Usuńoj tak widać, że to pasja:)
UsuńPrzepiękna sukienka, na wszystkich postach o Londynie ją podziwiam <3 Pięknie w niej wyglądasz *__*
OdpowiedzUsuńPS. Właśnie obejrzałam filmik z Twoimi sekretami. Wielkie gratulacje dla Ciebie i Gava! :)
Dziękuję:) sukienka z H&M za niecałe 15 funtów;)
UsuńFaktycznie pyszności ale nie dla kogoś na diecie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam posty o jedzeniu ;D
OdpowiedzUsuńświetna sukienka ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać programy kulinarne Jamiego. Zazdroszczę, że byłaś w jego restauracji. Pozdrawiam ;-).
OdpowiedzUsuńSuuuniekna jest megaa *___*
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo *__*
Natalia z bloga - http://mojeszaloneslodkiezycie.blogspot.com/
Uwielbiam Jamiego i mam wszystkie jego książki :)
OdpowiedzUsuńU mnie problem z ksiązkami kucharskimi polega na tym, że lubię je kolekcjonować, ale już gorzej z przygotowaniem dań;)
UsuńMam tak samo ;)
UsuńWygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa cen? Sa bardzo wysokie? Chetnie zjdalabym cos u niego przy nastepnej wizycie w UK
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu można dostrzec:)
UsuńJamie jest moim kucharskim guru, kocham jego programy! Muszę się tam wybrać, aż specjalnie polecę do Londynu :D
OdpowiedzUsuńTeż go lubię, nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, ale wszędzie dodaje oliwę z oliwek:)
UsuńByłam w niedzielę, przepyszne jedzenie mają, doprawione tak jak lubię :)
OdpowiedzUsuńbylaś w tej, czy innej? my planujemy odwiedzić Union Jacks.
UsuńWyglądają przepysznie :D Nigdy nie byłam jeszcze w jego restauracji, ale może kiedyś się wybiorę ;>
OdpowiedzUsuńuwielbiam Jamiego! Mam chyba wszystkie jego ksiażki kucharskie i wiele sprawdzonych wypróbowanych pewniaków :) Strasznie zazdroszczę tego obiadu! Moje marzenie to zjeść tam cokolwiek! :)
OdpowiedzUsuńBylam dwa razy w Jamie's Italian w Kingston. Za kazdym razem jedzenie bylo przepyszne. Kwintesencja kuchni wloskiej, czyli niewiele skladnikow, ale za to najwyzszej jakosci. Bardzo podoba mi sie, ze menu zmienia sie sezonowo, a ceny (przynajmniej te w Kingston) wcale nie sa wysokie. Pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńKocham włoskie restauracje. Wkurzyłam się - jestem głodna i niepotrzebnie zobaczyłam ten post o tej porze:)
OdpowiedzUsuńależ mi ślinka pociekła, niedobra Aga!:D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji zjeść prawdziwego włoskiego jedzenia. Może los tak ze chce i kiedyś wybiorę się do Londynu bądź gdziekolwiek indziej i trafię do włoskiej restauracji :D .
OdpowiedzUsuńUwielbiam Jamiego! Bardzo chętnie zjadłabym obiad w jego restauracji :) Jak widzę po cenach - bardzo tragicznie nie jest, zważywszy na jakość! Zazdroooszczę! :)
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda przepysznie! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Jamiego! Lubię gotować, ale programy kulinarne zazwyczaj mnie nudziły. Jak oglądam "Dania w 30min" siedzę przed tv jak zahipnotyzowana! W ten weekend upolowałam jego książkę Jamie's Italy na ryneczku za całe Ł3.50! Jaka byłąm zadowolona :) I jeszcze dostałam w prezencie 30 min meals. Restauracje Jamiego mamy w sąsiednim mieście i jak patrzę na Twoje zdjęcia nie wiem na co jeszcze czekam. Ceny są dość wysokie, ale wiadomo, to nie jest bar takeaway ;) Dzięki za zdjęcia, dania są tak magicznie podane, 100% Jamie style, jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie ^__^
OdpowiedzUsuńMmm wygląda smakowicie ;d
OdpowiedzUsuńTe dania naprawdę wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńwłoska kuchnia to zdecydowanie moja najwieksza milosc.... obslinilam sie patrzac na Wasze jedzonko
OdpowiedzUsuńNie przepadam za daniami Jamiego... byliśmy z wizytą w Jamie Italian i nie zrobiło to na nas żadnego wrażenia a wręcz przeciwnie, mąż stwierdził, że nigdy więcej...
OdpowiedzUsuńPóki co planujemy wybrać się do restauracji Hestona :)
hmm... wyglada smakowicie, chociaz jego programy w telewizji mnie nudza. szczegolnie ten o lokalnym jedzeniu w gb hehe
OdpowiedzUsuńPięknie ,jedzonko smakowicie wygląda;
OdpowiedzUsuńmniam! :D
OdpowiedzUsuńmniam mniam! jedzonko smakowite!!!
OdpowiedzUsuńmmmm zgłodniałam oglądając te zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńKolejna restauracja do odwiedzenia :) Po poprzednim Twoim poscie na temat pizzy w St. Maria na Hammersmith ja i moj chlopak bylismy zachwyceni. Warto bylo czekac w kolejce ta ponad godzine :)
OdpowiedzUsuńBylam na walentynki i bardzo sobie chwale :) Aczkolwiek dla mnie prawdziwa przyjemnoscia bylo Nobu! Zamowilismy po kilka dan,rolek i wszystkie desery! W Paryzu nie ma takiego prawdziwie dobrego sushi :)
OdpowiedzUsuńhej bardzo lubię czytać twoje posty i oglądać filmiki ale rzadko zaglądam na youtuba i zaawsze mam w nich zaległości, nie myślałaś może żeby robić post z filmikiem? dla tych co czytają regularnie a nie śledzą na yt?
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy tam nie bylam ale skusilas mnie tym postem :)
OdpowiedzUsuńTak mi narobiłaś smaku, że chyba sama się tam wybiorę...btw. kwitniesz kochana, kwitniesz! :) Jako, że jesteś fanka naturalnych kosmetyków chciałam Ci oznajmić, że w Tesco w UK powystawiali naturalne kosmetyki firmy LAIDBARE za 1.5 funta! Testuję i jestem b. miło zaskoczona! W ofercie mają kremy dzień i na noc, serum, pod oczy i maseczki oraz masła i pilingi do ciała...Za jakiś czas u mnie na blogu. Buzka! xxx
OdpowiedzUsuńNo narobiłaś mi smaku i to takiego że muszę coś zjeść.HAHA
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga
POZDRAWIAM
Aguś może ślepa jestem ale nie widzę Twojego maila nigdzie. Mogłabym poprosić o niego? :)
OdpowiedzUsuńpysznie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda jakby... w charakterze Jamiego, uwielbiam jego program i te dania swoim stylem przypomina mi te, które prezentuje w telewizji :D
OdpowiedzUsuńsmakowite zdjecia:)))
OdpowiedzUsuńa tak z innej beczki...Twoj blog jest bardzo fajny i moze zabrzmi to tradycyjnie ale naprawde lubie tu zagladac:)))jestes bardzo pozytywna osoba i tworzysz wokol siebie wspaniala aure:)))
pozdrawiam cieplutko:)
obserwuje:))))
Jejciu, jedna z moich ulubionych restauracji!
OdpowiedzUsuńAgnieszko kochana ale narobiłaś mi apetytu!!! Teraz muszę coś przekąsić :) Oj niedobra :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Mirage
Prześlicznie Ci w tej zielonej sukience, a do tego Twój uśmiech :)
OdpowiedzUsuńale to pysznie wygląda... Z chęcią bym tam poszła :)
OdpowiedzUsuńStarter wygląda obłędnie. Co to dokładnie jest?
OdpowiedzUsuńDania wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog i jeszcze lepsze filmiki na YT! Regularnie oglądamy je z mamą i wiele z nich korzystamy! :))
Cieplutkie pozdrowienia!
Świetna sukienka
OdpowiedzUsuńKocham dania Jamiego<3
Obserwujemy?
ale wszystkiego chyba nie przygotowywał Jamie, bo drugie i trzecie danie nie jest w jego stylu, ale pierwsze jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńhej aga :) przepraszam ze nie na temat hehe ale chcialam cie prosic o kilka stylizacji na bardzo brrr jesienna pogode z kowbojkami z topshop. A tak w ogole to serdeczne gratulacje, witam cie w gronie mlodych mam :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś pewnie niejednej osobie smaku na coś dobrego, mi również :D Miło byłoby zjeść coś w restauracji Jamiego ;3
OdpowiedzUsuńMartyna
PS: Trochę się u nas zmieniło. Od teraz można odwiedzić dwa blogi:
lifestylowo-modowy:
ladiesteaparty.blogspot.com
oraz kulturalny:
ladiescoffeeparty.blogspot.com
Zapraszamy:)
starter wyglada baaaardzo pysznie :D
OdpowiedzUsuńMaja przepysze jedzenie to prawda,milam przyjemnosc byc w Westfield Stradford ostanio i wszystkie potrawy byly swienie podane i smaczne xx
OdpowiedzUsuńChętnie bym tam wpadła... :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM: www.dripfashion.blogspot.com
Wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://vickyallsecrets.blogspot.com/
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia blogera!:-) Nie zmieniaj się bo jesteś najlepsza! x
OdpowiedzUsuńale zgłodniałam... starter wygląda wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńJestes super uwielbiam Twoje filmiki
OdpowiedzUsuńoooooooooooooo rany ale Ci zazdroszcze,uwielbiam Jamiego :)
OdpowiedzUsuń