Lubię naszyjnik z Zary kilk, ale nie lubię, kiedy dzieki blogerkom (ja się nie liczę, bo jestem mini rybką w oceanie), Księżnom co ciekawsze modele rozchodzą się ze sklepu jak świeże bułeczki.
Trafiło się ślepej kurze ziarno i znalazłam jeden oryginalny w przystępnej cenie. Przy okazji widziałam setki imitacji, które nie oszukujmy się kłamią, że to końcówki kolekcji itp, itd.
Mój naszyjnik spodobał się koleżance, ale bezskutecznie próbowałyśmy znaleźć kolejną sztukę dla niej.
Znajoma skuszona kilkunastoma ofertami "look-a-like" za niższą ceną, zdecydowała się zaryzykować i to tygodniu z Chin przyjechał jej naszyjnik.
Pierwsza zauważalna różnica, to inny odcień i rodzaj "kryształu" z którego wykonany jest naszyjnik.
Mój jest bardziej stalowy i zmienia kolor w zależności od padania światła. Kumepli jest bardziej przeźroczysty.
Kolejna odczuwalna różnica, to cieżar całego naszyjnika. Zara jest ok 2 raz cięższa, a łańcuch jest grubszy i sprawia wrażenie masywniejszego.
Długość i wzór są takie same, ale na ciele układają się trochę inaczej (niestey chiński wypada gorzej).
No i jeszcze jedna zasadnicza różnica dotyczy ceny...£30 vs. £7-30 klik.
Okazuje się, że nie tylko ten model możemy bez problemu dostać, bo chiński przemysł chyba też śledzi blogi/vlogi i wie co modne.
Nie wiem, czy pochwalam takie interesy, ale przecież ten mój naszyjnik też gdzieś został wyprodukowany i wątpię, żeby to była Europa.
Dylemat wyboru zostawiam Wam, ale mam jeszcze jeden przykład z którym podzielę się z Wami już niedługo.
Pozdrawiam
Aga
Oba te naszyjniki mogły zostać wyprodukowane nawet w tej samej fabryce ;) jedna seria była "for zara" a druga na rynek ;)w chinach takie rzeczy to norma.. Kiedyś Gok Wan miał program o swojej podróży do Chin..I pokazywał tam min fabrykę staników (chyba jedną z największych tam) i produkowała ona dla największych (i najdroższych) marek USA,uk i jednocześnie dla tesco i na "swoje" potrzeby.. Manager twierdził, że ich produkty różnią tylko metki a tak naprawdę technologia produkcji i materiały są te same :]
OdpowiedzUsuńSama prawda....niestey ale marka wcale nie oznacza ze cos jest super badz lepsze;) Za rogiem mozna dostac to samo za duzo mniejsza cene z tej samej fabryki/miejsca.
UsuńChcialabym zobaczyć ten program:)
UsuńZauważcie, że większość rzeczy jest teraz made in China. W sieciówkach płaci się tylko za metkę tak naprawdę..
UsuńPrzykład płacenia za metkę; Sprzedawałam biżuterię srebrną, często na TO SAMO natykam się w Aparcie, gdzie ceny są o wiele wyższe..dlaczego.? Ponieważ dostajemy metkę i pudełko z logiem Apartu.
jest na tvn style na necie, musisz poszukac ;) chiny wg goka
Usuńzgadzam się z tym Apartem! kilka lat temu kupiłam pierścionek z białego złota w lokalnym jubilerze. Niedawno widziałam identyczny w Aparcie, o wiele droższy.... A program Goka również widziałam i polecam
UsuńPolecam ten artykuł: http://wyborcza.pl/duzyformat/1,134719,14903687,Moralnosc_tiszerta.html?order=najfajniejsze_odwrotnie
UsuńKiedyś nosiłam różne badziewie, potem przerzuciłam się na srebro, teraz noszę tylko złoto - i strasznie dużo go mam :P raptem łańcuszek + 2 zawieszki, parę zestawów kolczyków ale wygląda to 100x lepiej i nie bije po oczach rozmiarem i 'blaskiem niż chińskie świecidełka...ale co kto woli :)
OdpowiedzUsuńJa na co dzien też noszę tylko złote lub perłowe kulki w uszach, ale wielkie naszyjniki kocham na specjalne wyjścia i ponieważ moja szafa jest dość skromna w kolory, to one ożywiają strój.
UsuńA to ciekawe :) Ale naszyjnik z Zary podoba mi się o wiele bardziej :)
OdpowiedzUsuńJa nie potrafiłabym wydać takiej sumy na plastikowy naszyjnik ;) Na srebrny, złoty owszem ;) Dlatego uważam, że te wszystkie chińskie odpowiedniki są fajne, a pewnie niebawem dojdzie do tego, że różnic nie będzie widać ;)
OdpowiedzUsuńAle gdzie kupisz srebrny bądz złoty ładny naszyjnik za trzydzieści funtów?
UsuńSrebro jest tanie, nawet pozłacane drobne wisiorki z łańcuszkami można dostać w yes za ponad 100 zł :)
Usuńhttp://www.channel4.com/programmes/gok-wan-made-in-china/4od
UsuńRóżnica między naszyjnikami jak dla mnie jest po prostu ogromna. Przypuszczam, że faktycznie oba naszyjniki wykonano w tym samym miejscu ale nikt mi nie powie, że wykorzystano te same materiały. Jakość jednak kosztuje i zresztą widać ją na pierwszy rzut oka. Czy faktycznie firmy chińskie produkują na rynki świata takie same rzeczy - w to wątpię, na pewno nie wykorzystują tych samych materiałów dla droższych i tańszych sieciówek. To by się nikomu nie opłacało po prostu.
OdpowiedzUsuńOpłaca się i to każdemu właśnie..Po prostu droższa sieciówka to taka która ma bardziej rozpoznawalne logo i lepszą reklamę więc może pozwolić sobie na większą marżę (wyższe ceny).. tańsza tę marżę ma mniejszą i po prostu na sztuce trochę mniej zarobi ale może więcej sprzeda i efekt ten sam ;) Cena jednostkowa ubrania czy akcesoriów produkowanych w chinach to są dosłownie groszowe sprawy..Cenę robią koszty transportu, reklamy itd a nie jakość użytych surowców tu takich różnic nie ma.
UsuńJeśli chodzi o Zarę konkretnie to jakość nie jest proporcjonalna do cen..
+kalinka malinka Zara to jedna z sieciówek, której kolekcje są zawsze zgodne w najnowszymi trendami mody i niektóre rzeczy z ich asortymentu są wysokiej jakości. Oczywiście mamy też ubrania z poliestru za kosmiczne kwoty, ale dopóki są osoby, które będę je kupować będą je produkowac.
Usuńa ja tam lubie bizuterie z Chin!no bo mi ososbiscie szkoda wydac 50 zl za naszyjnik, gdy moge taki sobie kupic w necie za jakies 10zl!
OdpowiedzUsuńChyba na poslkim allegro są inne ceny niż na ebay...tu za 10zł nic nie kupisz
Usuńmi tak to rybka , nawet ten z chin mi sie podoba :D
OdpowiedzUsuńPrzecież może:) to nic złego
UsuńNiestety takie mamy czasy, niemniej jednak od dawna wiele znanych firm zleca produkcję w Chinach i nie tylko tam, niskie koszty produkcji... A jakość takich produktów bywa różna, od bardzo dobrej do bardzo złej, wszystko zależy dla kogo dany produkt jest produkowany. I tylko od nas samych zależy, co będziemy kupować.
OdpowiedzUsuńNajsmutniejsze jest to, że za oba te naszyjniki "mały chińczyk" dostał takie same grosze.
OdpowiedzUsuńDla mnie oba są kiczowate i nie warte swojej ceny- szczególnie, że Zara w PL traktowana jest jak wysoka półka- wystarczy spojrzeć na ceny.
pozdr:)
no niestety teraz wszystko pochodzi z Chin... :/
OdpowiedzUsuńWidać ogromną różnicę! Jestem w stanie sporo zapłacić za biżu, pod warunkiem że są perfekcyjnie wykonane :) Pozdrawiam Agi! :*
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem te zarowe podrobki sa ok. I to i to produkowane wrecz w niewolniczych warunkach, z ta roznica ze zara nalicza sobie ogromna marze wlasciwie za nic. Ot taka namiastka luksusu, a przeciez wszyscy wiemy, ze nie wszystkie zarowe rzeczy sa warte swojej ceny:)
OdpowiedzUsuńA ja wszystkie naszyjniki mam z Chin, bo placic 30 funtow za plastik nie mam zamiaru, ba nawet 15 nie zaplace - ot taka mam przypadlosc ;) Kupuje tak do 5 funtow i wszystkie, ktore mam sa bardzo dobre jakosciowo. Nacielam sie tylko raz - naszyjnik kosztowal 2 funty i jest jak z Primarka tzn. z daleka wyglada dobrze ;) Ten byl z Chin. Dobre jakosciowo natomiast sa z Hong Kongu (w sumie tez Chiny) :)))
OdpowiedzUsuńDla mnie to nie sa jakies szczegolne podroby. Nie ma co wynosic Zary na oltarze. Zara to nie Chanel, tylko taka sama sieciowka jak kazda inna. Ich wzory nie sa zastrzezone :)
OdpowiedzUsuńotoz to ;)
UsuńNie jestem specjalnym zwolennikiem Zary, ale to nie jest sieciówka jak kazda inna. Kolekcje z tego sklepu są jendymi z najlepszych na rynku i stąd te wysokie ceny.
UsuńAgnieszko, mam wrażenie że zbyt wywyższasz markę. To masowo produkowane ubrania przez chińskie dzieci których jakość nie współgra z ceną. Owszem zara ma dużo rzeczy z wełny i kaszmiru ale cena i tak nie jest proporcjonalna. To biznes jak każdy inny, trzeba zarobic
UsuńAle rzeczy z kaszmiru, wełny czy jedwabou są drogie. To luksusowe materiały i żadna z szanujących się film nie ma ich w "specjalnych ofertach". Nie robię zakupów w zarze, a moje sztuki z tego sklepu zdobylam okazyjnie, uwazam jednak, że klasyczne kolekcje są dobrze wykonane. Zara najlepiej na high street oddaje modę z wybiegów i plus za szybkośc ich działania.
UsuńHm, nie byłabym tego taka pewna. Już nawet H&M, firma siostra z zara, ma swoje kolekcje 100% wełny i kaszmiru i kosztują o połowę mniej niż w zarze. Kwestia marketingu, zara jest promowana jako sklep z super luksusem, h&m jako sklep gdzie wiekszosc ubran jest do zalozenia raz i tylko czesc kolekcjo jest bardziej wytrzymala. Nie widzialam wielkiej roznicy miedzy plaszczem z welny z h&m, zgodnym z najwiekszymi tredami i dwa razy drozszym plaszczem z zary
UsuńZara nie ma jakis wspanialych kolekcji tylko kopiuje projektantow. Robi to po prostu troche szybciej i troche lepiej niz inni. Jak sie czlowiek przygladnie nowym kolekcjom prawdziwych domow mody to od razu wiadomo skad Zara bierze pomysly, ale wiadomo wiekszosc ludzi kolekcji mody nie sledzi :)
UsuńAgnieszko, koniecznie obejrzyj "Toksyczne marki" - może wtedy zmienisz zdanie na temat Zary i jej rzekomej luksusowości....
UsuńHmm bardzo fajny odpowiednik jednak z Zary jest o wiele ładniejszy (:
OdpowiedzUsuńuważam, że jedyne czym mogą się różnić te naszyjniki to materiał z którego są wykonane. No cóz też mam sporo takich rozmiarów naszyjników, ale teraz poszły w odstawkę, bo mam 2 miesięczne dziecko i jak je noszę na rękach, to nie chcę żeby się uderzyło o nie. pozdrawiam guniaimy.blog.pl
OdpowiedzUsuńMimo, że, być może, i jeden i drugi były produkowane w Chinach, to zdecydowanie bardziej podoba mi się naszyjnik z Zary. Wygląda po prostu solidniej i konkretniej, jego odpowiednik..., no niestety, widać, że jest tanią podróbką. Wolałabym zapłacić więcej i kupić oryginalny naszyjnik.
OdpowiedzUsuńTen z Zary śliczniutki! <3
OdpowiedzUsuńJa znalazłam podobny za 79 zł
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/naszyjnik-z-krysztalkami-like-zara-w-24h-i4110839486.html
Łańcuch ma taki sam, jak oryginalny...
bo to zdjęcie oryginalnego:))
Usuńno proszę:D
UsuńWszystkie produkty sieci sklepów Inditex (Zara, Bershka, Pull&Bear, Massimo Dutti, Stradivarius, Oysho, Uterque) są produkowane w Hiszpani :)
OdpowiedzUsuńNic badziej mylnego, wystarczy spojrzać na metkę pierwszej lepszej rzeczy. Made in: Cambodia, Bangladesh, China. Thailand i lista jest coraz dłuższa....Inditex to hiszpańska sieć, ale z szyciem w kraju ma niewiele wspólnego.
Usuńpolecam obejrzeć dokument "Toksyczne metki" - zmienia podejście do zakupów w sieciówkach i traktuje głównie o Zarze włąśnie. Warto zobaczyć gdzie szyty jest ten luksus
OdpowiedzUsuńpomijając historie biżuteri. Jakies 2 sezony temu kupiłam na bazarku kurtkę zimową puchówkę (z chin) za na prawde okazyjną cenę. Nową, bez żadnych mankamentów. Jak przywiozłam ją do domu zauważyłam ze metka na kurtce jest uszkodzona... w taki sposób ze wycięta została z niej nazwa na naszywce na karku. Można było bez problemu poznać ze metka pochodzi właśnie od ZARY. Postanowiłam przeprowadzić dochodzenie, odwiedziłam sklep żeby potwierdzić moją teorie i okazało sie ze jest dokłądnie ten sam model kurtki w 2x wyższej cenie. Od tego czasu nawet nie zastanawiam się i buszuje po bazarkach bo wiem ze w sieciówkach jest dokładnie to samo. A chińskim fabrykom czasami nawet nie chce się zmienić metek.
OdpowiedzUsuń30£ za naszyjnik z tworzywa? No way, nigdy bym tyle nie zaplacila :)
OdpowiedzUsuńCo do tego naszyjnika, fatalnie trafiłyscie. Za to ja trafiłam super,mój minimalnie rożnił się od tego z Zary "kształtem łańcucha", kryształy i waga identyczne ;) Najlepiej prosić o zdjęcia real ;)
OdpowiedzUsuńprzepiękny wisiorek, tylko pozazdrościć takiego!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń