linia

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?

Wypatrzone na spacerze z rodzicami
Biedny Puchatek i jego właściciel:(
Pozdrawiam
Aga






33 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że ktoś go znajdzie i odda "Krzysiowi"

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, nam tez kilka razy zagubił się puchatek Zuzi więc wiem co dziecko przeżywa :(

    OdpowiedzUsuń
  3. niby zabawna sprawa..
    ale domyślam się co dziecko musi przeżywać jak zgubi swojego ukochanego Pluszaka- przyjaciela! :(
    bo żadna nowa zabawka już tej starej nie zastąpi..

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie...pamiętam jak moja siostra zostawiła swojego misia nad Morzem...musiał przebyć tyle km w pocztowej paczce...Oby się znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś na jednym z warszawskich przystanków wypatrzyłam takie ogłoszenie, z tym, że portret zguby- pluszowej pantery był przez małego właściciela odręcznie narysowany. nawet gdzieś na komputerze mam zdjęcie tego ogłoszenia :)mogę sobie wyobrazić jak smutne są dzieciaki po zgubieniu ulubionej zabawki, ja swojego ukochanego pluszaka z dzieciństwa nadal trzymam w pokoju ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właściciel musi być ogromnie przywiązany do misiaczka. Współczuję

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieci się bardzo mocno przywiązuję do ulubionej zabawki, mam nadzieję że uda mu się znaleźć puchatka

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam bardzo podobnego. Szkoda, że nie ma adresu bo bym wysłała. Biedne Dzieciątko :(

    OdpowiedzUsuń
  9. przypomniala mi sie historia Joey'ego z Friends'ów kiedy oddal swojego pingwina dziecku Rachel i nie mógl tego przezyc - to bylo smieszne, ale ta historia pokazana przez Ciebie to nic smiesznego... mam nadzieje, ze sie znajdzie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam jak ja się czułam jako dziecko kiedy zgubiłam mojego ulubionego, zielonego dinozaura... Szkoda dziecka:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zawsze bardzo przeżywałam zgubienie któregoś z moich pluszaków. Zawsze martwiłam się, że jest im zimno i się boją. Dzieci mają niesamowitą fantazję. Mam nadzieję, że pluszak się odnajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda właściciela. pamiętam jak moja siostra w wieku 5 lat zapomniała króliczka w McDonalds i nie potrafiła zasnąć, bo płakała za nim;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oooj, Maluszek musi bardzo przeżywać, skoro rodzice zdecydowali się na ogłoszenie :(

    OdpowiedzUsuń
  14. OJEEJ :( Aż mi się smutno zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  15. No wszystko fajnie, ale Aga co z Twoim nowym kontem na youtubie?

    OdpowiedzUsuń
  16. Oby zguba szybko się znalazła :) :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja tez kiedys zgubilam ulubionego pluszaka. Przezywalam go dluga, az tata kupil mi super nowa zabawke. Dałam sie przekupic. Jednak co jakis czas pytalam co z tamtym misiem. Eh te dzieciece, beztroskie problemy.

    OdpowiedzUsuń
  18. jej : (((((((
    najgorsze co może być dla dziecka zgubić pluszaka !
    Później będą inne problemy ; p

    OdpowiedzUsuń
  19. To urocze i smutne zarazem! :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Czasem nawet pluszaka jest trudno zastąpić.

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że na to nie wpadłam. Kiedy miałam 7 lat jakiś zwyrol ukradł mojego puchatka. Dokładnie takiego jak na zadjęciu i przez ponad rok codziennie wieczorem płakałam ścieląc łóżko, a nawet mając już 20 lat widząc w sklepach kubusia wszystko mi sie przypominało. No i doczekałam się, w zeszłym roku na dzień dziecka dostałam nowego, po 14 (!!!) latach ;D! A co do tego co ukradł mi kubusia, mam nadzieję, że sie walnął w nerw na łokciu, przynajmniej z miliard razy!

    OdpowiedzUsuń
  22. Biedny właściciel :( wiem co czuje..
    Ja też kiedy byłam dzieckiem zgubiłam ukochanego misia :(

    OdpowiedzUsuń
  23. aż łezka się w oku zakręciła :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie masz ciekawszych pomyslow

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedys pracowalam jako niania. Chlopiec, ktorym sie opiekowalam zgubil swojego ukochanego misia, ktory byl z nim od dnia narodzin. 3 dni nie spal bo nie potrafil bez niego, 3 dni nie chcial nic jesc, ciagle plakal i probowal go szukac az w koncu sie rozchorowal z tego wszystkiego. Przyko bylo na to patrzec. Strasznie przezyl strate! Och... Przypuszczam, ze to dokladnie ta sama sytuacja! Nic dziwnego, ze rodzice posuneli sie do wynaczenia nagrody.

    OdpowiedzUsuń