linia

The Whole Foods Market

Wiem, że część z Was lubi ciekawostki z Londynu i miejsc, które lubię odwiedzać, więc dziś post o jednym z moich ulubionych sklepów z naturalną i organiczną żywnością. Mogę tam godzinami krążyć między półkami i oglądać, wąchać, czytać...
Pierwszy The Whole Foods Market powstał w Teksasie ponad 30 lat temu. Dziś na terenie Ameryki Północnej i UK jest ponad 310 sklepów. 

Pierwszy londyński oddział pojawił się w 2007 roku na High Street Kensington. Supermarket ma trzy piętra i przypomina sklep z zabawkami:) Sklep jest niesamowicie zaopatrzony i mi osobiście najbardziej podoba się fakt, że dba o zachowanie zrównoważonego rolnictwa (ziemia, rośliny, zwierzęta i rolnik są szczęśliwi).
Adresy sklepów na ternie UK:
Polityka sklepu jest prosta, szukają jedzenia które jest: najwyższej jakości, jak najmniej przetworzone, najbardziej aromatyczne i naturalne . Wierzą, że żywność w najczystszej postaci jest najsmaczniejsza i najbardziej pożywna. My wiemy to nie od dziś.
Dobra, koniec opowiadania, teraz zdjęcia:) Uwaga ślinka może pociec:))
 Dział słodkości:)

 
 Piekarnia
 Owoce na wynos?
 Sery hmmm


 Alkohole: piwa i wina
Przekąski
 Sushi
 Dania gorące:
I oczywiście raj dla Agusławy:



W supermarkecie jest jeszcze kilka innych działów i każdy z nich jest wyjątkowy. Ceny produktów nie są zawyżone, jeżeli porównacie je do organicznych odpowiedników z innych bardziej popularnych sklepów. Często trafiają się interesujące promocje. Na terenie sklepu jest też dużo degustacji i możecie osobiście ocenić, czy dany produkt jest warty swojej ceny:)
Jedyną wadą tego miejsca jest jego odległości od naszego miejsca zamieszkania. Już w przyszłym roku otwierają kolejny oddział bliżej nas i wtedy mój portfel będzie biedny:))

Nie wiem, czy wierzycie w organiczne jedzenie i kosmetyki? Ja przekonałam się na własnej skórze, że różnica jest i dopóki nie doczekam się swojego ogródka, muszę korzystać w usług takich sklepów:)

W kolejnych postach pojawi się kilka zdjęć z naszej niedzieli i smakowitego drugiego śniadania, które przygotowałam w parku na ławeczce. 
Pozdrawiam Was cieplutko 
Agi xxx

89 komentarzy:

  1. oj, już chyba wiem gdzie będe robić zakupy od października :) pozdrawiam i być może do zobaczenia (np. w tym sklepie) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam często nie bywam, ale może akurat się zobaczymy:)

      Usuń
  2. To wygląda jak raj dla podniebienia! "Boli" mnie tylko to, że żywność organiczna i ekologiczna ciągle jest o wiele za droga w stosunku do "standardowych" produktów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam mini skąpca w sobie i znam średnie ceny w większości supermarketów. Te w TWF są porównywane do M&S i troche tańsze niż waitrose. Żywność sezonowa jest dużo tansza i ja gotując głównie się tym sugeruję. Akutat udka z kurczaka były w promocji i ugotowałam przepyszny rosól (zapach unosi się w całym mieszkaniu). Musimy sobie jakoś radzić:))

      Usuń
    2. Aga mnie tylko zastanawia,że skoro to jest taki olbrzymi sklep w którym jest mnóstwo jedzenia to to wszystko się sprzedaję? czy to lekka hipokryzja,że eko i potem ląduje w koszu z tyłu sklepu ?

      Usuń
    3. 100% produktow ktore moga byc spozywane nastepnego dnia, ale ktorch niemozemy sprzedawac sa oddawane kilku oranizacja na terenie londynu ktore wspieraja bezdomnych etc (np the upper room). wszystkie odpady ktore moga byc compostowane to so, a reszczta recycling.
      pod tym wzgledem wholefoods dziala nie zle :)
      niestety pracuje tam ;-) lol

      Usuń
  3. Uwielbiam tego typu produkty, chociaż mnie nawet własny ogródek by nie uratował, przez tą moją ziemio-piasko-fobię. Ratuję się bazarkiem, gdzie pełno jest babć sprzedających swoje własne ogródkowe plony. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakuje mi babc sprzdających ogórki i pomidory na murku

      Usuń
  4. mogłabym tam zamieszkać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. eton mess uwielbiam:)), chcialabym zeby u mnie w miescie w Ie byl taki sklep z takim wyborem zdrowych pysznosci:) moglabym tam sie zgubic i odnalezc po paru godzinkach, super post:) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat sobie wzięlam i był bardzo słodki...Gav musiał dokończyć;)

      Usuń
  6. aż mi sie jeść zachciało ;pp

    dagakusnierz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. O ja Cie... Mi ślinka cieknie i kapie... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda świetnie. Szkoda, że w mojej okolicy nie ma takiego sklepu...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżlei kiedykolwiek będziesz w okolicy, to musisz spróbować:)

      Usuń
  9. na noc takich zdjęć nie wolno wrzucać :P
    jak ja mam teraz zasnąć, no jak? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aga zazdroszcze sklepu musze poszukac czy u mnie cos jest takiego :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. W Polsce mamy ryneczki i inne miejsca, gdzie można kupić pychoty:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Aga,jade do Ciebie:) u nas nie ma takich miejsc!:*

    OdpowiedzUsuń
  13. To wszystko wyglada tak smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. o mamo, jak dobrze, że nam powiedziałaś o tym, przed moim wyjazdem do Anglii! ale nie wiem czy mój portfel tak się ucieszy:-(

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie popieram politykę tego sklepu i będę tam częściej zaglądać, nie tylko na szybki obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O matko ! To jest niebo , trzeba pisać petycję by otworzyli też sklepy w PL :D Rewelacyjne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wohohohooo cudownosci! Sushi - zglodniałam! Niesamowity sklep!

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy dobrze widze ze jest w Glasgow!plan na przyszly weekend juz mam.musze wygoglowac adres.dzieki Aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Dział serowy jest na pewno stworzony dla mnie :D Zresztą tak jak ten z organicznymi kosmetykami ;> Raj na ziemi! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo smaczny jest chleb w Whole Foods oczywiscie w porownaniu z chlebem z UK i USA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zalezy jaki ten chleb kupujesz, jak ten za 29p tostowy, pakowany w folie to rzeczywiscie smakuje jak tektura, ale jak wybierzesz lepszy (ja jem z sainsbury, taste the difference po 1.99) to wierz mi ze jest przepyszny, moze drozszy, ale wart swojej ceny.

      Usuń
    2. zgadzam sie w 100% :) jabardzo lube z soya and linseeds z vogel's :)

      Usuń
  21. Uuuuwielbiam The Whole Foods! U nas tez jest kilka sklepow, jdanak niektore ceny poszczegolnych produktow sa tam wyzsze niz gdzie indziej.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ile serów - niesamowite miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jej . Jak bym tam wpadła to by mnie calutki dzień nie było , haha :D
    W Polsce produkty eko są bardzo drogie ( w porównaniu do zarobków, to mało kto może sobie na to pozwolić ) . Ja mam to szczęście, że moja mama ma koleżankę, która mieszka na wsi i co piątek dostajemy jajka i biały ser ;D Różnica jest wielka . Nie ma co porównywać do sklepowych jajek i białego seria .

    OdpowiedzUsuń
  24. zazdroszczę dostępności do tego sklepu ...

    OdpowiedzUsuń
  25. No i co? Jak pojadę do Londynu (może) to przez ciebie zamiast zwiedzać będę latać po supermarketach z organicznym żarciem(i kosmetykami) ;).

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakie niesamowite miejsce ! :) te pakowane ciasteczka do herbatki, mmmmm! :) :)
    Owszem w Polsce sa te stragany gdzie ludzie sprzedają owoce i warzywa, ale mimo że może i jest to żywność mniej obtoczona chemią niż ta w marketach, to niestety przez cały dzień narażona na wszelkie spaliny z ulic :/
    Ja całe szczęście mieszkam na przedmieściach i mam własny warzywnik, niewielki, ale zawsze kilka kalarepek czy buraczków, ziół i owoców :)
    Jestem wielkim owoco-warzywo żercą, sezon letni, to zdecydowanie najlepszy okres w roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja jaj:) Nigdy nie widzialam tego sklepu, ale na Kensington to dla mnie za daleko:)
    Mniam jakie oliwki, sery:)Cosik dla mnie.
    Ja wierze w ta filozofie zdrowej zywności, z tym,ze ceny chore niestety. W PL często odwiedzam Organic food.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ojejuuuu oszalałam!! Czemu tego w Polsce nie ma :( Sushi, kosmetyki, no nieeeee...

    OdpowiedzUsuń
  29. Sklep genialny!!!I taki chciałabym mieć u siebie. Są jakieś sklepy z eko żywnością ale mają niezwykle ograniczony asortyment i masakryczne ceny.A ten to poprostu market tyle że eko.
    Co do jakości warzyw i owoców to często osoby z bazarków i warzywników zaopatrują się na tych samych giełdach co większe sklepy więc to już nie ma pewności co tak naprawdę kupujemy. Najlepiej samemu wychodować sobie w ogródku

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurcze dlaczego u nas w Polsce nie ma takich sklepów tylko po zazdrościć :)
    Ja poproszę te owoce:)

    OdpowiedzUsuń
  31. wow czuła bym się tam jak w raju:D

    OdpowiedzUsuń
  32. No dopiero zjadłam śniadanie, ale po obejrzeniu zdjęć mam smaka na jakieś ciasteczko. A swoją drogą 14 funtów za tarkę do sera? Lekka przesada

    OdpowiedzUsuń
  33. gdyby ten sklep był blisko mnie, codziennie robiłabym w nim zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jedyne co mogę powiedzieć, to wow :D ślinka cieknie, naprawdę! nie będę oryginalna - zazdroszczę Ci dostępności do takich sklepów, Agusławo:)

    OdpowiedzUsuń
  35. z chęcią bym korzystała, gdybym miała takie sklep pod nosem, nie od razu z wszystiego bo pewnie by mi kaski zbrakło, ale chodzby świeże warzya czy owoce :) mniam

    OdpowiedzUsuń
  36. Trzy piętra? To tam cały dzień można chodzić i nie wychodzić :D

    OdpowiedzUsuń
  37. mmmm same pysznosci :P
    szkoda ze w moim miescie nie ma takie cuda ;(
    szczeze mowiac ciekawe kiedy otworza :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mniam Mniam Mniam..jak to wszystko smakowicie wygląda:):):)

    Uwielbiam Cie oglądać i przez Ciebie założylam bloga właśnie!
    Zapraszam http://messymindofmine.blogspot.com/

    Dużo dobrego!
    MMM

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudowny sklep;) Brakuje mi czegoś takiego w mojej okolicy;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Kocham takie sklepy! Choć uwielbiam też swój bazarek niedaleko domu:) We wtorki i piątki pełen rolników, babeczek z czosnkiem i jajkami. Klimat niesamowity i oby nigdy nie zniknął:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno temu chodzilam na taki ryneczek z moja babcia, ktora sprzedawala tam jajka od swoich kurek. Tego nic nie przebije. Zadne tam wymuskane, ekskluzywne eko sklepy:)))

      Usuń
  41. szkoda ze nie ma takiego sklepu w manchesterze , chetnie bym do niego zajrzała .
    a jak z cenami w takim sklepie z tego co widze na zdjeciach to sa niestety wyzsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiego samego niestety nie mamy w Man. ale mi udalo sie znalesci super organic shop (ale bez miesa Bo chyba jest to veganski sklep)! Nazywa sie 8th day", w centrum na Oxford Rd. Maja naprawde imponujacy wybor kosmetykow eko I suplementow. No I jest "Unicorn" w Chorlton. Uwielbiam takie sklepy!! x

      Usuń
  42. Smutno mi się robi, bo niestety w PL jest bardzo mało takich sklepikow, a jeśli już się znajdzie, to ceny w nim są tak wysokie, że nie sposób byłoby tam kupić jedzenie na cały tydzień, za polską wypłatę:( fajnie, że macie taką zdrową żywność bliżej:) ale szczerze, trochę bałabym się tych owoców mieszkających w zamkniętych pudełkach.

    OdpowiedzUsuń
  43. Super miejsce! Nie dość, że wszystko (jedzenie i kosmetyki) w jednym miejscu, to jeszcze ekologiczne i w przystępnych cenach :) Zazdroszczę Wam takich miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  44. Agusławo!
    zaledwie kilka dni temu odkryłam Twój kanał na YouTube i tego bloga - a więc PRZEDE WSZYSTKIM CIEBIE :) jesteś niesamowitą osobą! oczarowujesz po pierwszych kilku minutach Twoich kosmetycznych prelekcji :) internet niesie Twoją pozytywną energię, którą emanujesz. do tego, zupełnie osobiście, wiele się od Ciebie zdążyłam już nauczyć, za co bardzo Ci dziękuję :) mimo, że mam niemal 22 lata należałam do grupy kosmetycznych abnegatek a teraz mogę śmiało stwierdzić, że z ogromnym zainteresowaniem otwieram moją kosmetyczkę i patrzę w lustro, na moją twarz - jak na płótno, na którym mogę coś ciekawego stworzyć - BARDZO CI AGUSŁAWO DZIĘKUJĘ :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jako stała bywalczyni sklepów z ekologiczną żywnością chciałabym obalić mit wysokich cen. Koszt posiłku złożonego z soczewicy, sezonowych warzyw i quinoa jest wielokrotnie niższy od obiadu złożonego z mięsa i warzyw. Najczęściej spotykane stereotypy dotyczące kuchni wegańskiej to:
    1. składniki są drogie - bzdura, od 10 lat kontroluję budżet domowy i więcej wydawałam, kiedy jadłam mięso
    2. składniki są trudno dostępne - kwestia researchu i organizacji, a także umiejętności doboru przepisów (sezonowość)
    3. wegańskie potrawy są czaso i energochłonne - kolejny mit, przygotowanie bulionu z warzyw nie trwa aż tak długo i jego smak w pełni wynagradza nieużywanie vegety
    4. wegańskie jedzenie jest niesmaczne - każdy, kto kiedykolwiek jadł prawdziwą wegańską potrawę wie, że to nieprawda (mówię o proper vegan food, nie smutnych kotletach ze sproszkowanej soi).

    Jest jeszcze jedna rzecz, o której chciałabym napisać.
    Zauważyłam, że jedynie znikomy odsetek dziewczyn prowadzących blogi poświęcone kosmetykom, zwraca uwagę na to, czy zakupione przez nie produkty były testowane na zwierzętach. Większość kieruje się zdecydowanie ceną specyfiku lub jego działaniem, zupełnie nie przywiązujac wagi do tego, czy jest to cruelty free beauty - stąd popularność np. azjatyckich kremów BB.
    Czytam Wasze blogi, widzę, ile czasu poświęcacie na szukanie kosmetyków i prawie nigdy nie ma ani jednego słowa o tym, że w researchu bierzecie pod uwagę to, czy firma kupuje składniki testowane na zwierzętach. Jakby ten temat w ogóle nie istniał.

    Mam nadzieję, że do przemyślenia dla wszytkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem skąd ci przyszło do głowy, że jestem weganką i dlaczego o tym piszesz?? Z Twojej wiadomości wniskuję, że jesteś nowym czytelnikiem i nie oglądałaś moich filmów i nie czytałaś poprzednich postów...zwaracam uwagę na pochodzenie kosmetyków i staram się unikać tych których firmy są podejrzewane o testownie, ale nie zawsze mi się to udaje. Powodów jest kilka i mówiłam o tym kilkanaście razy. pozdrawiam

      Usuń
    2. Piszę o tym, bo sklepy z żywnością ekologiczną, chociaż mają w ofercie składniki pochodzenia zwierzęcego, weganizm promują. Nie jestem Twoją czytelniczką i nie śledzę Twoich filmów na YT, robiłam research blogów na potrzeby pracy.
      pozdrawiam

      Usuń
  46. Smacznego! :)
    Tak mnie wciągnęło to jedzenie z Twoich zdjęć, że aż zgłodniałam ;d

    OdpowiedzUsuń
  47. Kocham oglądać filmiki z tb !!!
    Love, love, love <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie widziałam nigdy tego sklepu, ale mam nadzieje, że go odwiedzę jak będę :D Czekam na więcej postów z ciekawostek o i z Londynu :)

    OdpowiedzUsuń
  49. ooo... taki sklep to tez chcialabym miec w poblizu :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ten sklep musi być naprawdę świetny z tego co piszesz :) . Ja jak narazie nigdy nie byłam w takim sklepie ze zdrową żywnością :)
    Owszem ślinka pociekła ;D

    OdpowiedzUsuń
  51. Szkoda, że w Polsce nie ma takich fajnych miejsc...

    OdpowiedzUsuń
  52. dlaczego w PL nie ma takich produktów ogolnie dosteopnych ? dzis chciałam kupic np. sok z agawy make orkiszowa gdy poszlam do spozywczaka i powioedzialam co poprosze dziewczyna spojrzala sie na mnie tak jakbym byla z innej planety ! dlaczego pytam d;laczego u nas nie ma takich pysznosci ? :(

    OdpowiedzUsuń
  53. O mniam mniam! Same pysznosci :))
    Pozdrawiam, Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń
  54. O MAtko o niebo lepiej niz w Holland and Barret choć sprawdziłam i na północy UK nie maja stoiska ani jednego więc pozostaje mi tyko holland:)
    PS jak kiedys znajde się w Londynie na 100% wpadam do whole foods market:)

    OdpowiedzUsuń
  55. Szkoda, że w Polsce nie ma takiego sklepu. :)

    OdpowiedzUsuń
  56. jakie pyszności!!! Aż się bałam zjeżdżać na dół co jeszcze zobacze hehehe !!!

    OdpowiedzUsuń
  57. Aga jak możesz? Ale raj na ziemi:) teraz to już na bank nie zasnę..

    OdpowiedzUsuń
  58. Chciałabym żeby zamkneli mnie tam na noc...:D

    OdpowiedzUsuń
  59. Whole Food *_* moj ulubiony sklep w UK! czesto jezdzimy na south kensington tylko po to zeby zrobic tam male zakupy; chociaz w ogole lubie robic zakupy w tej dzielnicy, jest topshop, zara, urban outfiters, a nie jest tak tloczno jak na Oxford st;

    na Ealing Broadway jest tez sklep ze zdrowa zywnoscia i kosmetykami naturalnymi; o wiele mniejszy, ale dobrze zaopatrzony, zwlaszcza jezeli chodzi o kosmetyki:)

    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  60. ale cudeńka:) jeszcze nie byłam w tym sklepie ale chętnie się tam wybiore:) cały dzień to pewnie za mało że się wszystkiemu przyjrzec a co dopiero kupic:):) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  61. O kurcze, ale zgłodniałam.... ;) Piękne jedzenie i na pewno pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  62. cudowny sklep :) i te przepiękne oliwki i ciastka aż się głodna zrobiłam mniam :) Szkoda że u nas takiego nie ma w Polsce :( Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  63. ah super juz niedlugo u mnie w cheltenham:)

    OdpowiedzUsuń
  64. Zaskakujące są ceny ! CAŁKIEM POLSKIE , z przecietnej Almy czy innego marketu a jednak zarabia sie w UK wiecej. U nas ekologiczna zywnosc kosztyje z 3 razy wiecej od "normalnej "

    OdpowiedzUsuń
  65. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  66. zamieszkała bym w tym sklepie

    OdpowiedzUsuń
  67. swietne miejsce ahh zapachy musza byc niezle:)

    OdpowiedzUsuń
  68. zatrzymałam wzrok na tym raju...ehhh niech tylko portfel przytyje to od razu się tam wybiorę:D

    OdpowiedzUsuń