linia

The green beauty bible

Uwielbiam brytyjskie charity shops. W jednym z nich znalazlam:
Zielona biblia urody kosztowała mnie tylko 99p i będzie moją lekturą na dzisiejszy wieczór:) 

Jeżeli wyczytam coś godnego uwagi, to oczywiście podzielę się tym z Wam. 

W środku znalazłam jeszcze bonus:)) 
$1000
Szkoda, że to tylko zakładka:) 
Słyszałyście o tej ksiażce? 
Pozdrawiam
Agi:))
 

34 komentarze:

  1. Te 1000$ zapewne od tak sobie na zachętę do czytania :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale jestem ciekawa Twojej opinii

    OdpowiedzUsuń
  3. nie slyszalam, ale zaraz sobie poszperam i poczytam:) milego czytania, fajna zakladka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam takie ksiazki! jak znajdziesz cos ciekawego to koniecznie dawaj znac :) uzywane ksiazki maja w sobie pewien rodzaj magii, cos, czego brakuje tym nowym. ksiazka powinna sluzyc jak najwiekszej liczbie osob, jak ma jednego wlasciciela to jej tresc sie troche marnuje ;) Heh... Chociaz czasem zapach nowych ksiazek tez uwielbiam ;p
    Wytrwalosci w malowaniu, to ciezki kawalek chleba do zgryzienia, mialam to na poprzednich wakacjach, ale na tych chyb bedzie powtorka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie slyszalam, ale charitki uwielbiam:) myslalam nawet, zeby na czas wakacji wziac sobie jedna zmiane w takim, ale bede pracowac full time w moim miejscu pracy, wiec odpada;(

    OdpowiedzUsuń
  6. O to chyba super książka dla mnie- ja uwielbiam szukać takich u nas w tanich księgarniach:) Widzę że książka bardzo a czasie bo jest sante i korres:))Miłego czytania!!

    OdpowiedzUsuń
  7. o nieslyszalalm o tek ksiazce,
    ale teraz bede czesciej odwiedzala stoiska z ksiazkami w charity shopach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jak ja tęsknię za brytyjskimi charity shops! też je uwielbiam! ;] takie perełki tam czekają! ;]]]

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam :)
    Co to charity shops? :) Wydaje mi się , że mogą to być sklepy z rzeczami, które ludzie chcą sprzedać za niewielkie pieniądze , które idą na cele charytatywne . Ale nie jestem pewna ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj ileż ja książek nakupowałam w charity shops :D jedna z nich poradnik dla par "The Big O" by Lou Paget(z obrazkami! :D)! W PL w większych lumpeksach też można kupić książkę po ang za 1 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o ksiazce nie slyszalam ale zawsze jak zawitam to uwaznie wertuje stoisko z ksiazkami... niestety moje poszukiwania koncza sie fiaskiem :(
    znalazlam cos agus w naszym poczciwym Lidlu... maslo prawie jak z The Body Shop... mysle ze godne uwagi :)
    zapraszam na moj blog
    i pozdrawiam cie serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. niestety nie znam tej książki. niestety nie mamy ch sh. :(( co nie zmienia faktu, że możemy wszędzie być bardziej green jeśli tylko zastanowimy się przez chwilkę nad naszym życiem. :) pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. o w jakim dobrym stanie:) bo rozumiem że charity shops to oddane przez ludzi rzeczy i pieniądze idą na cele charytatywne?

    OdpowiedzUsuń
  15. Super sprawa znaleźć taką książkę za takie pieniądze. Ja często zaglądam do jednego z moich ulubionych SH, gdzie można znaleźć również literaturę w języku angielskim. Ostatnio udało mi się kupić książkę Rosamund Lupton "Sister". Teraz staram się ćwiczyć mój angielski i powoli przez nią przebrnąć :). A książka kosztowała złotówkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Podziel się z Nami najciekawszą zawartością;)

    OdpowiedzUsuń
  17. o charity super sa na poszukiwanie ksiazek ja nieraz znalazlam cos super:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam, ale sądząc po okładce może być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. hm, nie słyszałam o tej książce, ale zapewne jest w niej coś ciekawego :) pozdrawiam i zapraszam do mnie - http://murphose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tam nie słyszałam o takiej książce ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. O owej książce nie słyszałam, ale wydaje się interesująca. Natomiast co do charity shops, to faktycznie można w nich znaleźć przeróżne 'perełki' ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    P.S. Uwielbiam Twój kanał na YT i bloga oczywiście. Z braku czasu mało komentuję, ale jestem Twoją stałą widzką oraz czytelniczką :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapraszam do mnie :)

    http://fashiondesigner-book.blogspot.com/

    Super blog, a jeszcze lepszy kanał na YT :P

    OdpowiedzUsuń
  23. czaritki góra :)miłego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Okładka baaardzo przpomina mi kolorystyka i wzorem opakowanie moich ukochanych perfum Eden Cacharel http://cokupic.pl/produkt/Cacharel-Eau-D-Eden-Woda-toaletowa-50-ml
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Od razu pomyslałam o Tobie:
    http://allegro.pl/bransoletka-sznurkowa-kolory-charmsy-gr-promocja-i2391983140.html

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Książka wydaje się fajna :)
    Koniecznie daj znać, czy znalazłaś w niej coś ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  27. nie slyszalam o niej ale niesamowicie Ci zazdroszcze ;-)

    charity shops sa wspaniale, bylam 2,5 miesiaca w szkocji rok temu i spedzalam w nich kupe czasu!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja mam ekstra oldschoolową polską książeczkę, która wydaje mi się być odpowiednikiem Green Beauty Bible. Jest naprawdę świetna, choć miejscami leciutko trąci myszką, to uważam ją za absolutną studnię wiedzy o pielęgnacji i urodzie. Rozdziały dotyczą niemalże wszystkiego, od zastosowania ziół, produkcję kosmetyków, pielęgnowanie cery po ćwiczenia gimnastyczne, makijaż i leczenie. Jak któraś z was zobaczy u babci/mamy na półce książkę pt. "Pielęgnowanie zdrowia i urody" A.Koźmińskiej-Kubarskiej to pożyczcie, nie pozwólcie tej książeczce zginąć :D
    ps. Agi, wysłałam Tobie zdjęcie okładki na twitku. papap!

    OdpowiedzUsuń
  29. Słyszałam o tej książce i również bym ją chętnie przeczytała :) Tak więc czekam (i z pewnościa nie tylko ja) na wskazówki w niej zawarte ;)

    Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń