linia

Maseczka oczyszczająca Aesop, Parsley Seed Cleansing Masque

Pokazała ją chyba każda z brytyjskich vlogerek/blogerek...chodziła za mną od miesięcy...dostałam próbkę od Agi (pisałam o tym tu klik)...zakochałam się i kupiłam...nie żałuję
Mówię o oczyszczającej maseczce australijskiej firmy Aesop. Organiczne butiki tej marki znajdują się w kilku miastach na świecie. Sama wiele razy przechodziłam obok jednego z ich salonów na Notthing Hill, ale nigdy nie skusiłam się aby wstąpić w ich progi na dłużej...sama nie wiem dlaczego. 
Mniejsza z tym, dziś opowiem Wam o maseczce, której działanie tak przypadło mi do gustu, że postanowiłam ją zakupić, pomimo stosunkowo wysokiej ceny w relacji do ilości (tubka ma 60ml).
Parsley Seed Cleansing Masque, czyli głęboko oczyszczająca maseczka do twarzy, zawiera glinkę (kaolin), która usuwa zanieczyszczenia z głębszych partii skóry. Wzbogacona jest w ekstrakty botaniczne z nasion pietruszki i dzikiej róży, które zapewniają ochronę antyoksydacyjną.
Odświeża skórę, optymalizuje działanie innych produktów do jej pielęgnacji. Skóra staje się czysta, promienna, zbalansowana.
To słowa producenta pod którymi i ja mogę się podpisać obiema rękoma.
Ci co czytają mojego bloga od jakiegoś czasu, pamietają może moje eksperymenty z glinkami i ich marne skutki:)) klik.  

Próbowałam też tych naturlanych mieszanek klik, ale po kilku użyciach nie widziałam żadnych rezultatów:(( 

Nie wiem, czy to siła perswazji, czy prawdziwego działania produktu, ale maseczka Aesop naprawdę zostawia skórę w niesamowitej kondycji. Nie podrażnia, nie wysusza nieprzyjemnie skóry i zostawia ją promienną i gładką. Ma ciekawy rózany zapach i aplikacja to sama przyjemność. 

Przed zakupem długo szukałam jakiegoś zamiennika, który w swoim składzie zawierałby wyciąg z pestek pietruszki, ale moje poszukiwania spełzły na niczym (porpawcie mnie jeżeli się mylę).
Gwoździem do zamówienia kosmetyku była specjalna przedświąteczna oferta na Truskawce klik gratis dostałam również wiśniowy błyszczyk z firmy Korres (w przypadku tej strony, przesyłka jest zawsze darmowa).

Aha i zapomniałam wspomnieć, że maska nadaje się do każdego typu cery i ze względu na zawartość białej glinki, mogą ją nawet używać dziewczyny o wrażliwej cerze, która też może mieć problemy z zanieczyszczeniami. Bonus.


Maseczkę stosuję dwa razy w tygodniu i wygląda na to, że na stałe zadomowi się w mojej mini kosmetyczce. Jeżeli macie ochotę zobaczyć jak wygądają kolejne etapy wieczorengo demakiiażju, aplikacji kremów, toników i innych specyfików, to zapraszam Was na film:

Ps. Mam jeszcze ochotę na jedną maseczkę z dodakiem glinki różowej Cattier kilk, ale nie mogę jej nigdzie dorwać w Londynie;(( Jeżli ktoś wie, gdzie ją mogę namierzyć, to będę bardzo wdzięczna. 
Całuję Was i życzę pięknego weekendu. 

Ja już nie mogę się doczekać końca dnia i maseczkowania:))

Ciao

24 komentarze:

  1. Dzień dobry w piątkowy poranek ;)) pestki pietruszki?? Jejciu, pierwsze słyszę. O Aesop slyszalam, lecznie mualam przyjemności używać. Dotychczas bardzo służy mi nasz polski Dermaglin, mój nr 1. Kiedyś mialam też Borghese, ale one skład mają bardzo podobny, działanie również, więc po co przepłacać. Ale pietruszka i dzika róża brzmią ciekawie bardzo. Poczekam na szczegółową recenzję ;) miłego weekendu dla całej Trojcy xxc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też używam dermaglin a maseczka do biustu z tej firmy jest rewelacyjna :)
      Pozdrawiam i również życzę miłego weekendu :)

      Usuń
    2. Do biustu też jest?? Widziałam dermaglin do włosów/skalpu, ale biust brzmi bardziej zachęcająco ;) Pozdrowionka, niedzieli miłej :)

      Usuń
  2. Aga , ktore brytyjskie vlogerki/blogerki teraz ogladasz/czytasz ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam je w obserwoanych blogach:) mozesz zerknąć po prawej stronie

      Usuń
  3. Ja ostatnio zakochałam się w maseczce oczyszczającej z ORGANIC THERAPY, jest rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam wczoraj filmik o wieczornej pielęgnacji ;) aż mnie natchnął do dłuższego siedzenia wieczorem w łazience i czerpania przyjemności z pielęgnacji i nie załatwienia jej byle szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwila dla nas:) i inwestycja czasu w przyszłość

      Usuń
  5. Uwielbiam tą maseczkę:) i w ogole aesop, jest naprawde genialna firma.

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna mam ją na swojej wish-liście :))

    OdpowiedzUsuń
  7. tez o niej czytałam moze kiedys sie na nią skusze- mma tyle jeszcze innych rzeczy do wykonczenia ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nabrałam chęci na tę maseczkę. Z tego, co widać na zdjęciu, ma świetny skład.

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi super, bardzo przyjemna recenzja Aga. Jest wydajna?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam ci kawalek, to potesujesz:) Moim zdaniem tak, bo próbka starczyla mi na dwa razy

      Usuń
  10. Glinkę rózową dostaniesz w sklepie z produktami ekologicznymi (żywność i kosmetyki) na Portobello Road :) za 4,99 duze opakowanie, kupowałam ostatnio właśnie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Maski z glinkami są chyba najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietny post i blog;)
    ZAPRASZAMY DO NAS!
    http://crazy-moofos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Żebym miała próbeczkę, to wysłalabym ci:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak, mnie smarowanie ust balsamem na noc już weszło w krew. Faktycznie usta rano są bardzo miękkie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama mieszkam w UK i czytam brytyjskie blogi a o niej jeszcze nie slyszalam... tyle ciekawych produktow u Ciebie zawsze moge znalezc, nawet nie waz sie kiedys zrezygnowac z prowadzenia bloga :P

    OdpowiedzUsuń
  16. brzmi bardzo ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. kupujesz na truskawce? Bezpieczna ta strona do zakupów jest..?:) Bo promocje super ! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej, mam te maseczke i musze przyznac, ze jest bardzo dobra. Mam rowniez peeling w proszku z firmy Aesop, ktory miesza sie z zelem do mycia twarzy - calkiem fajna konsystencje mozna uzyskac. Znalazlam te maseczke Cattier na stronie www.mondebio.co.uk i juz zamowilam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń