Kiedy za oknem wieje, nie ma nic lepszego niż ogrzewacze-dopalacze:))
Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze marznę w dłonie...
Mój tata, za młodu wymyślił mini elekrtyczną ogrzewarkę, ale kiedyś od niej mu się kożuch zapalił i nigdy więcej już jej nie użył:))
Kocham tatę za jego pomysły...
Technika posunęła się do przodu i dziś jest już bezpieczniej.
W sklepie wszystko za £1 znalazłam najsłodsze na świecie Hand Warmers...ogrzewacze dłoni
Były jeszcze gwiazdki i ciacho:))
Sposób użycia jest banalnie prosty:
Tak wygląda to z drugiej strony:
Gav, jak to duże dziecko, od razu odpalił dwa na raz...przynam, że ja też z zainteresowaniem przyglądałam się zachodzącej reakcji...nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciu:((
Potem miś i żaba trochę zesztywniały...
Ciepło uwalniało się przez kilkanaście minut...Zauważyłam, że wydzielana energia działa lepiej i dłużej w kontakcie ze skórą (choć producent tego nie poleca).
Prezentacja w kieszeni:))
Z innych gadżetów grzewczych, mamy klasyki...termofory:))
Pamiętam z dzieciństwa czerwony, gumowy...teraz nawet ona mają sweterki:))
Obadajcie:
To właśnie na tym zdjęciu zostałam przyłapana przez ochroniarza:)) Ałćććććć
Te które Wam pokazuje, są dodatkowo wzbogacone aromatem lawendowym, albo waniliowo-żurawinowym.
Nie trzeba wlawać do nich gotącej wody...wystarczy kilka min w mikofali.
Podobnie jak kapcie, poduszki, zagłówki...
Idealne na prezent
Zwierzaki...
Gav jako model:))
Na sam koniec, kolejny klasyk...gorąca czekolada. Smakuje inaczej z mlekiem ryżowym, nie jest źle:))
Oczywiście nie mogę zapomnieć o naturlanym kaloryferze(np mąż, chłopak, czy kochanek:))
Jakie macie sposoby na chłody?
Buziaki i do usłyszenia:))
Agi
xoxo
Świetne te ogrzewacze :))) Mój sposób na chłody to bardzo gorący rosołek roboty mamusi ;p A tak poza tym to ciepła herbatka w towarzystwie Ukochanego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy...
OdpowiedzUsuńChoć koc + kawa + książka + chłopak też niczego sobie :D
zdecydowanie gorąca czekolada, ciepłe skarpety i kołderka!
OdpowiedzUsuń+ zapomniałam dodać, zapalona świeczka! od razu poprawia humor oraz atmosfere!
OdpowiedzUsuńjak nie ma chłopaka w pobliżu to koc elektryczny :D
OdpowiedzUsuńale fajne te ogrzewacze. czego to ludzie nie wymysla ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam termoforki :)
OdpowiedzUsuńmiałam w tamtym roku taki ogrzewacz, fajna sprawa tylko szkoda, że tak krótko działa :(. O tak chłopak to zdecydowanie najlepszy kaloryferek :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że najlepszym ogrzewaczem jest ciepłe ciało drugiego człowieka :) Ja również marznę w dłonie - niedawno usłyszałam, że mam złe krążenie po babci ;), czego efektem są wiecznie zimne stopy, dłonie i nos... Koszmar, szczególnie zimą, gdy dosłownie płakać mi się chce z bólu, który czuję np w palcach. Na pewno poszukam na Allegro lub Ebay takich ogrzewaczy, bo powiem szczerze, że nigdy nie widziałam podobnych w sklepach stacjonarnych. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńja oczywiście gorąca czekolada i pyszna kawa smakowa!:) już rozpoczęły sie zimowe edycje w "kawowych sieciówkach":D Pozdrawiam Mag
OdpowiedzUsuńJa mam termofor elektryczny gdyż strasznie marznę zimą w stopy -.-'
OdpowiedzUsuńA sweterki cudne!
@Julia jak ja dawno dorego, domowego rosołku nie jadłam...narobiłaś mi smaka:)
OdpowiedzUsuń@Panna N (Mrs. N) zgadzam się:))
@Sandra Górska zapomniałam o skarpetach:) mam takie renifery z anty poślizgami:))
@kasia8719 hahah z barku laku...
@axxxasworld też mnie zauroczyły:))
@Kokosowa ja też:)
@lidzia007 ile u ciebie trzymał?
@Karkam ja czytam różne książki i jak dowiem się czegoś więcej jak poprawić krążenie to dam ci znac:)
@Jus i Mag w UK nie ma taakich smakowych kaw...tzn tylko w jendym sklepie widziałam...
@fleeting moments ja też mam, ale z PL i nie wiem dlaczego wtyczka nie pasuje, kupiłam na bolące okresy...i leży
Mogla bys podac adres jakis fajnych sklepów tzw "funciaków" w Londynie, gdzie np moge znaleźć te przepiekne ogrzewacze? Wybieram sie do Londynu za 2 tygodnie. Przyznam, ze juz nie moge sie doczekac, bede tam pierwszy raz wiec nie za bardzo wiem gdzie i co:) z góry dziekuje za odpowiedz. Uwielbiam Twoj blog:) gorąco pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHej. Faktycznie te małe ogrzewacze są świetne. Ja zawsze zimą mam kilka w torebce i jak mi zmarzną łapki to idą w ruch- tylko szkoda, że tak krótko działają :( pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńOgrzewacze są super ;) W tamtym roku także się takim gadżetem wspomagałam ^^.
OdpowiedzUsuńW tym roku zainwestowałam w cieplutkie skarpetki z wełną i polarkiem ^^ do chodzenia po domku, a na codzień polecam skarpetki zawierające ok. 50% wełny w składzie. Zastanawiam się także nad zainwestowaniem w tzw. bieliznę funkcyjną, która ma za zadanie trzymać ciepło blisko ciała. W Gatcie widziałam śliczne fioletowe i szaro-popielate komplety.
ps. I tak nic lepiej nas nie rozgrzeje w chłodne dni jak ramiona naszego faceta i słodkie buziaki od niego;)
boskie :) mam taką krówkę ! najlepsza na miesiączkowe dni ! zawsze grzeje mi brzuch i kręgosłup :)
OdpowiedzUsuńNie no ja obstawiam za tą ostatnią propozycją! - "np mąż, chłopak, czy kochanek", ale oczywiście wiadomo, że nie zawsze mamy przy sobie tego naturalnego ogrzewacza ;)
OdpowiedzUsuńWtedy nie ma nic przyjemniejszego jak coś gorącego do picia i ciepła kołderka lub kocyk.
mam takie serduszko, ale Twoje są świetne :)
OdpowiedzUsuńjakie słodkie te ogrzewacze :) a termofor jest już na mojej zakupowej liście :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taki ogrzewacz w kształcie serduszka i nawet dostałam w prezencie od mojego naturalnego kaloryfera :D
OdpowiedzUsuńA termofor w sweterku w rąby.
W Polsce był na nie szał w 2005 jak weszła firma Wattenfall i zaczeła je rozdawać na ulicach (przynajmniej Katowic) w Walentynki, były w kształcie czerwonych serduszek <3 Od tamtej pory można je dostać w każdym Empiku i sporadycznie w innych sklepach :)
OdpowiedzUsuńa ja mam elektryczna mate z lidla i jest super. nastawia sie stopien grzania i wylacznik czasowy i mozna sobie spokojnie isc spac. chociaz nie powiem bo gorace ciacho pod koldra w zimowe wieczory tez daje rade ;)
OdpowiedzUsuńA na chłód najlepsze ćwiczenia, w domu mi w swetrach chodzą, a ja wręcz okna otwieram (jak nikt nie widzi :>), a jak trzeba przy kompie siedzieć to polarowe spodnie, kocyk i herbata :3
OdpowiedzUsuńja preferuję opcję naturalną w postaci chłopaka ;) ale jeśli go nie ma obok, to koniecznie kocyk i gorąca herbatka :) a na zewnątrz po prostu ubiór na cebulkę + zapasowy sweter w torbie :P
OdpowiedzUsuńogrzewacze dloni sa the best :))))
OdpowiedzUsuńja oprocz Meza grzejacego mam rowniez podloge podgrzewana :))))
coś świetnego dla takiego zmarzlucha jak ja :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa z tymi ogrzewaczami:) a co do termoforów, to dopiero teraz w PL robią takie ładne... mój misiek-termofor wygląda przy nich jak z PRLu :D
OdpowiedzUsuńmój sposób to gorący napój i mój partner :)
OdpowiedzUsuńAneczka mi zostawiła buty, bo powiedziała, że nie da rady w nich stać i zaproponowała żebym założyła je na połowinki. Ale one mają aż 15,5cm! :D
OdpowiedzUsuńSłodkie te ogrzewacze :) Muszę sobie coś takiego sprawić!
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie myślałam o termoforze, ale jakoś nie mogę się do tego zebrać. Ogrzewacz gwiazdkę jako mały upominek dostał mój brat ;) Chociaż ma 20 lat już to i tak cieszył się jak małe dziecko.
OdpowiedzUsuńA co do sposobów na zimne dni to tak jak dziewczyny wcześniej pisały gorąca czekolada lub herbata i pod koc/kołdrę ;) Chyba że praca przy komputerze no to wtedy czasami zakładam rękawiczki, bo mam straszny problem z krążeniem, ale znajomi się przyzwyczaili, że w zimę przy komputerze jestem w rękawiczkach ;P
Ogrzewacze są super:) Muszę sobie takie sprawić:)
OdpowiedzUsuńMoim sposobem na chłody to ciepła herbatka i z naturalnym grzejniczkiem pod kołderkę:)
haha wczoraj komentowałam twój filmik i pisałam o tych ogrzewaczach swoich, a dzisiaj tutaj :) ja je kocham xD
OdpowiedzUsuńNajlepszym ogrzewaczem w zimowe dni jest mężczyzna! :) A jak nie ma na miejscu to gorąca herbatka "grzaniec" + mruczący kotek na kolanach :))
OdpowiedzUsuńoczywiście żywy kaloryfer! :)
OdpowiedzUsuńjakie fajne ; d
OdpowiedzUsuńNo i kot! Kotki grzeją nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńJuż od kilku zim chcę mieć termofor i wciąż jakoś się nie mogę dorobić. W tym roku kupię koniecznie! A co do tych ogrzewaczy, dostałam takie (tylko że większe niż Twoje i prostokątne) wieeele lat temu od wujka z Holandii, gotowało się je, żeby znów można było użyć. Genialna sprawa. Tylko że zdarzyło nam się zapomnieć, że się gotują, woda wyparowała, a one się przypaliły i były do wyrzucenia! Od tego czasu szukałam w różnych aptekach i sklepach czegoś takiego, sprzedawcy jednak patrzyli na mnie jak na debila i kręcili głowami, że pierwsze słyszą... Hmm przyszło mi do głowy, żeby może poszukać ich na allegro. Bardzo chciałabym znów mieć taki gadżet!
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś podobne ogrzewacze dłoni ale w postaci serduszka :) świetne są i naprawde bardzo przydatne.
OdpowiedzUsuńMam ogrzewacz w kształcie serduszka, ale szczerze mówiąc to go nie używam. Nie mniej gadżet fajny, tak samo jak sweterki na termofory :D
OdpowiedzUsuńjednak ja na ogrzanie się preferuję wskoczyć wieczorem pod koc, z herbatką najlepiej malinową i dobra książką ;)
Fajne te ogrzewacze do kieszonek :D
OdpowiedzUsuńteż miałam kiedyś ale takie okrągłe... z koleżanką zawsze w zimie siedziałysmy przed telewizorem i trzymałyśmy w łapkach te ogrzewacze :) fajne czasy mi przypomniałaś tym postem. Czasy bez problemów. Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka w zimowe dni :*
OdpowiedzUsuńsposoby na chłody ? hm... Kaloryfer :D !
OdpowiedzUsuńCudne! A pro po nadchodzących świąt zapraszam do podglądania mojego Bloga, pełnego inspiracji:)
OdpowiedzUsuńhttp://formafantazja.blogspot.com/2011/11/prezenty-dla-domu-czi.html
Kocham zime właśnie za to. Takie cieplutkie i miluśkie rzeczy. Mi też by się przydały takie ogrzewacze :) Mi najlepiej jest ogrzewać się grzanym winkiem lub piwkiem. Nieodłacznym elementem zimowych wieczorów jest mój ukochany kocyk :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
www.daisieslifestyle.blogspot.com
moje sposoby na chłody: mąż, puchaty kocyk, termoforek, ulubione książki, nastrojowa muzyka i kubek gorącego kakao... czyli klasyka ;) ale innych zimowych wieczorów sobie nie wyobrażam =)
OdpowiedzUsuńCzytam twój blog jest bardzo interesujący. Zacząłem swój blog więc jeśli by ktoś chciał poczytać mój zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://ificek.blogspot.com/
Czarna@ termoforek? Myślałem że kobiety są gorące a gdy kobieta gorąca to i mężczyzna pssst pali niczym węgiel z pieca ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeżeli ktoś szuka takich ogrzewaczy, to są w sklepie Nanu-nana, wczoraj je widziałam :)
OdpowiedzUsuńMój sposób to gorąca herbata z miodem i cytryną oraz mój niezastąpiony termofor. Póki co żywego brak, trzeba sobie radzić ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAhh kocham jesień i zimę za te wszystkie swetry, szaliki i cudowne świeczki. ;)
OdpowiedzUsuńAga jesteś cudowna ! Pozdrawiam;)
Ogrzewacze to świetna rzecz :)
OdpowiedzUsuńMam prośbę czy mogłabyś poprawić na blogu przekierowanie na Youtube to szfankuje :) brakuje ":" w adresie ;)
świetne są te zwierzaki ogrzewające dłonie :d widziałam takie serce :D
OdpowiedzUsuńHej! :) Od dłuższego czasu czytam Twojego bloga i mam świra na punkcie Twoich filmików na YouTube, ale tak właściwie to jest mój pierwszy komentarz. :)
OdpowiedzUsuńA zmusiła mnie do tego potrzeba i wola życia :)
A mianowicie, nie chcę zamarznąć tej zimy i mam parę pytać apropo tych ogrzewaczy.
Widziałam dzisiaj je w Empiku (po wielu poszukiwaniach). W salonie były dwa rodzaje: takie jak Ty masz i takie prostokątne ze sweterkiem. Chciałam zapytać, jak myślisz które są lepsze? Mam niemiłe wrażenie, że te w sweterku będą dawały mniejsze ciepło... Z druiej strony producent przestrzega przed używaniem ich w bezpośrednim kontakcie ze skórą... I o co chodzi z tym gotowaniem? Długo t5rzeba je tak gotować? Jeśli ich nie przegotuję po użyciu to nie będą działać?
Pomóż :)
so pretty photos and blog!!!
OdpowiedzUsuńwelcome to my blog! i hope, you like it! ;)
http://frau-eismann.blogspot.com/
Teraz takie miniaturki można kupić w empku za chyba 5 zł. Dostępne są bodajże 4 rodzaje i właśnie zastanawiam się nad kupnem ;-)
OdpowiedzUsuń