Jeszcze wczoraj pisałam Wam o mojej wishliście i chyba rozochocona ideą posiadania maseczki z glinki GlamGlow posnatowiłam znaleźć jej tańszy odpowiednik. Pech chciał, że stałam się jej posiadaczką szybciej niż myślałam. W Bootise promocja była...no jak miałam nie wziąć?
Nic nie zapowiadało tragedii:( Zdjęcie w trakcie. Kolor i konsystencja mi się podobała...
Do czasu kiedy zaczęłam czuć mrowienie...hmmm myślę sobie: Czyżby naprawdę działała jak ta z opisu GlamGlow?
No chyba jednak nie do końca:(( (zdjęcie jest zinstagrowane, więc kolory są trochę bardziej wyraziste).
Boli mnie trochę i woda termalna Uriage okazała się zbawieniem...minęła już godzina i buzia nadal jest czerwona i podrażnona, czuję nieprzyjemne ściagnięcie:((
Tak właśnie wygląda moja "oszczęność"...ile razy sobie obiecywałam, że nie kupię bez czytania wcześniejszych recenzji i przecież to tylko trzy funty...po raz kolejny pluję sobie w brodę. Mam nadzieję, że przejdzie do jutra. Idę spać, bo zaraz pewnie przyjdą mi kolejne pomysły na testowanie do głowy:)))
dobranoc
Aga
ojej :(
OdpowiedzUsuńojeny! nieźle Cię ta glinka załatwiła :(
OdpowiedzUsuńNa całego
UsuńNo nie wygląda to optymistycznie:(
OdpowiedzUsuńDO rana przeszło:)
UsuńCałe szczęście ;)
UsuńCieszę się bardzo, ale wyrzuć tą maskę natychmiast ;)
UsuńMaskę oddałam do sklepu, niech wiedzą:)
UsuńAga, uzywam tej maseczki co tydzien i dzisiaj tez mialam ja na twarzy. Nigdy nie mialam takiej reakcji jak ta na zdjeciach. Jestem dosyc zadowolona, lagodnie oczyszcza mi skore. Szkoda, ze tak na Ciebie zadzialala.
OdpowiedzUsuńMOja kumpela też ją uzywała jej kilka lat temu i byla zadowlona...nie mam pojęcia co się stało u mnie?
UsuńGlinkę należy zwilżać, nie wolno dopuścić, żeby zaschła na twarzy. Widać na fotce, że jest zaschnięta, tam, gdzie kolor jest jaśniejszy.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu też wyraźnie widać, że tak gdzie maseczka jest zwilżona podrażnienie było znacznie większe....
UsuńPolecam glinkę białą, żółtą, różową lub niebieską. Zielona jest najsilniejsza i sama za nią nie przepadam, ale biała daje radę, a pozostałe, które wymieniłam są tylko jej odmianą. Generalnie chodzi o Kaolin i najlepiej taki w proszku, albo w paście składającej się tylko z glinki i wody.
UsuńMam glinkę francuską żółtą i mieszam ją z woda różaną, ale efekt mnie jakoś nie zaskoczył, dlatego szukałam nowej:)) ahhh te baby:)
UsuńOjej Agi. Ja kupilam zel do mycia buzi z hibiskusem i jestem jak narazie zadowona. Wiesz co moglo Cie uczulic?
OdpowiedzUsuńTeż patrzyłam mleczka do mycia buzi, ale chyba przesan patrzeć;)
Usuń:( mam nadzieję, że już przeszło
OdpowiedzUsuńjuż tak, dziękuję
UsuńNajlepsza glinka organique
OdpowiedzUsuńJak będę w PL, to zakupię:)
Usuńojoj... wapno, krem bambino/nivea i czekac.. biedna
OdpowiedzUsuńMoże Ci wyschła na twarzy? Niektórych glinek nie powinno się podobno wysuszać, bo wtedy dochodzi do tragedii. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńhttp://notosruu.blogspot.com/
Biedactwo! Mam nadzieje ze szybko przejdzie
OdpowiedzUsuńJuż rano nie było śladu po czerwonej plamie :)
UsuńO jeny, przykro mi, że tak na Ciebie ona zadziałała. Ja ostatnio nałożyłam sobie i chłopakowi maseczkę antytrądzikową z glinką zieloną Dermaglinu i wyskoczyły mi następnego dnia dwie niedoskonałości na twarzy, a już tyle czasu nic mi nie wyskakiwało :-P Chłopakowi oczywiście nic nie wyskoczyło, ten to ma szczęście :-)
OdpowiedzUsuńNiektóre maseczki mają własciwości wyciągające niedoskonałości na wierzch:) Może to była jedna z nich:)
UsuńAga wapno pij! Uczulenie powinno złagodnieć po wapnie.
OdpowiedzUsuńOj ;/ Ja też się kiedyś załatwiłam zieloną glinką, ale innej firmy. Ja po prostu nie mogę używać zielonej glinki ze względu na cerę naczynkową - o czym wcześniej nie wiedziałam. Tutaj można zobaczyć jak ja się załatwiłam -> http://madamegreen-testerka.blogspot.com/2012/11/o-tym-jak-straciam-twarz-na-ponad-dwa.html
OdpowiedzUsuńMoże to dlatego, że dopuściłaś do zaschnięcia glinki ? Ja zawsze gdy mam ją na twarzy spryskuje co chwilę wodą termalną z Uriage.
OdpowiedzUsuńA przy podrażnieniach pomaga też krem Cutibaza ( tylko nie wiem czy masz do niego dostęp w aptece). Kiedyś miałam mocno podrażnioną twarz przez maść jaką mi zapisał dermatolog, piekło mnie, swędziało- wyglądałam jak by ktoś mnie oblał sokiem z buraków xD pani z apteki mnie uratowała wtedy tą maścią, bo lekarz jak do niego poszłam to mnie wyśmiał i wyrzucił za drzwi.
O glinkach na youtube nakręciła ostatnio filmik FoodDrugAndCosmetics, kilku ciekawych rzeczy mozna się dowiedziec :)
Zaraz obejrzę jej film:) dziękuję za przypomnienie;)
UsuńJak to się mówi... Skąpy traci dwa razy ;-). A tak na poważnie Aga, to skąd miałaś wiedzieć? Na pewno nie na każdym ta glinka działa w ten sposób! A wiadomo, że chcemy zaoszczędzić ;-). Teraz skup się, żeby załagodzić czymś skórę. Daj znać czy już lepiej :-).
OdpowiedzUsuńWoda uriage i sudokrem pomógł:)
UsuńTo daje do myślenia ile razy sama nałożyłam coś na twarz beż żadnego zastanowienia... a przecież warto poświęcić 5 minut na próbę.
OdpowiedzUsuńDobrze że u Ciebie zaczyna schodzić! Pozdrawiam
biedna, strasznie Cię załatwiło :(
OdpowiedzUsuńja miałam dokładnie to samo z maseczką aloesową z Alterry. oczywiście w internecie pełno recenzji, że niektórych nieźle podrażniła, ale po co czytać. teraz mam nauczkę.
Oj, ja z tą maseczką też miałam przygodę kilka lat temu:)
UsuńOjej, kiepsko to wygląda... Mam nadzieję, że już lepiej :)
OdpowiedzUsuńkurde strasznie mi Cię szkoda bidulko, co śmieszniejsze poleciłabym maseczkę z białej glinki na to... ja swoje glinki kupuje na zróbsobiekrem i rozrabiam tylko z woda mineralną i ew. olejkiem arganowym. Kiedyś własnie biała glinka mnie uratowała po poparzeniu uwaga! żelem aloesowym :( z tym że u mnie stało sie to na dwie godziny przed wielkim wyjściem... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ tej strony mam żołta glinkę, ale średnio mi się sprawdza:((
Usuńo kurcze! ale kicha! bede omijala ten produkt szerokim lukiem... mam nadzieje ze dzisiaj juz jest dobrze
OdpowiedzUsuńojej, szkoda, że się nie sprawdziła :/
OdpowiedzUsuńJa miałam taki odczyn na twarzy gdy dodawałam hydrolatów z e-naturalne albo kwaśnych, np. z czarnej porzeczki. Ryjek czerwony przez ponad godzinę i pulsował jakby miał wybuchnąć.
OdpowiedzUsuńAle ja hydrolatów nie dodawałam...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńojeju :(
OdpowiedzUsuńale cie zalatwila ta glinka! ;( Mam nadzieje, ze juz przeszlo ;)
OdpowiedzUsuńo ranyy. Ja mam białą glinkę tylko w peelingu sensai i bardzo dobrze koi podrażnienia (kupiłam w dużej promocji-cena regularna zabija). Spróbuj może aloesowego żelu na twarz powinno szybko koić u mnie najlepiej działa ( a takie czerwone placki zdarzają mi się czesto) aloesowa galaretka z forever
OdpowiedzUsuńpmg ;/ mi sie tak zrobilo kiedys po maseczce z pomidora (przepis na necie znalazlam) od tamtej pory nie ryzykuje ;/
OdpowiedzUsuńKochana, to nie wina glinki tylko Twoja! NIE WOLNO dopuścić żeby glinka wyschła na buzi. Należy nałozyć grubą warstwę i w trakcie trzymania jej na twarzy spryskiwać się wodą termalną. Robie tak ze wszystkim swoim maskami, czasem gdzieś na boku twarzy nie 'do psikam' woda termalną i mam czerwoną skórę. Więc nie zrażaj się i spróbuj raz jeszcze:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa opakownaiu nie było nic napisane o tym, że musi być zwilżona, ale zorbiłm to w trakcie wodą termlaną i wyrażnie widać na zdjęciu, że miejsca najbardziej podraznione to te gdzie glinka była wilgotna
UsuńMoże powinnaś nałożyć grubszą warstwę? Ja miałam dokładnie taką samą buzię gdy wyschła mi na twarzy spirulina. Z glinkami już uważam, ale nie używałam nigdy takiej gotowej. Albo trafiłaś na jakiś bubel, albo jesteś uczulona...
UsuńTrzymaj się ciepło, bardzo lubię zaglądać na Twój kanał i blog ;) Pozdrawiam ;)
Może być tak, że glinka użyta w tej maseczce jest dla ciebie zbyt mocna
UsuńAlbo nieodpowiednia dla Twojego typu skóry. http://arsenicmakeup.blogspot.com/2012/11/argilloterapia-kompedium-wiedzy-o.html tutaj bardzo fajnie są opisane glinki, ich działanie itd.
UsuńPrzyglądałam się składowi na zamieszczonym przez Ciebie zdjęciu tam nie bardzo ma co tak podrażniać, czy ta glinka nie za bardzo Ci wyschła na twarzy?
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że potassium sorbate:)
UsuńJejku.No to cię załatwiła ta maska.
OdpowiedzUsuńojjj nieciekawie, szkoda że nie przetestowałaś na kawałku skóry :P
OdpowiedzUsuńAlgi i glinki są według mnie bardzo nieprzewidywalne w swoim działaniu. Sama miałam różne przygody. Raz jest ok, a innym razem niespodzianka :/
OdpowiedzUsuńRacja;)
Usuńbiedactwo;(
OdpowiedzUsuńo matko!;o
OdpowiedzUsuń:O aż mnie wrył ten efekt.
OdpowiedzUsuńBiedna :(
Mogłabyś wrzucic skład ? jestem ciekawa co było w nim tak drazniacego ;o
OdpowiedzUsuńJest na zdjęciu:) najprawdopodobniej to potassium sorbate
UsuńFaktycznie- nie mogłam dopatrzyć :) możliwe bo jest tuż po''glince''
UsuńMam nadzieję , że Twoja twarz szybko wróci do normy. 3mam kciuki i ucałuj bobasa :)
ooo teraz to napewno unikne tego "cuda "
OdpowiedzUsuńTo raczej nie glinka, a potassium sorbate - mialam identyczne objawy po innych zawierajacych go produktach. Jestesmy niestety w mniejszosci, ktora zle na niego reaguje.
OdpowiedzUsuńKochana daję Ci Oskara!!! To na 100% to, właśnie sprawdziłam, że w mleczku, które używalm rok temu w salonie Melvity był ten składnik i moja reakcja na niego była identyczna:)) nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna;)
Usuńmam nadzieję, że nie boli tak jak wygląda! i że już Ci lepiej... :(
OdpowiedzUsuńco do Twojego ostatniego filmiku... to może założyłabyś sobie profil na facebooku. mogłabyś tam wrzucać filmy z informacją gdzie on się będzie znajdował. każdy będzie mógł wybrać czy ten filmik go interesuje czy nie i dostęp do tego będzie dużo łatwiejszy. teraz chyba każdy ma konto na facebooku więc może to jest rozwiązanie prostsze niż wrzucanie tego samego filmiku na oba kanały :) pozdrawiam!
Coraz częściej myślę o FB, ale nie wiem jak się do tego zabrać:((
Usuńjeżeli potrzebujesz rady to pisz śmiało - wearcapeandfly@outlook.com :) założenie takiej strony zajmuje minutę a jest bardzo wygodne w użyciu :)
UsuńTeż wczoraj zrobiłam sobie "czystą" maseczkę z glinki i miałam poparzoną skórę. Pochodzi ona z ZSK i myślę, że to podrażnienie spowodowało spryskiwanie jej hydrolatem z czarnej porzeczki z BU, bo używając innych hydrolatów nic się nie działo. Mam nadzieję, że Twoja buźka już powróciła do normalnego stanu ;)
OdpowiedzUsuńKażda glinka wysychając podrażni skórę - tak już jest. Bardzo często stosuję czyste glinki (są rewelacyjne), ale zawsze dodaję kilka kropel jakiegokolwiek olejku, maska tak szybko nie zasycha i nie podrażnia.
UsuńTo ciekawe jak moja naczynkowa cera by zareagowała, pewnie byłabym bordowa wszędzie! szkoda, ze taki bubelek :( też tak mam, że obiecuje sobie, że nie kupię nic w zastępstwie za coś albo na promocji... ale te kosmetyki same wskakują mi do koszyczka :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Będę się bić po łapach następnym razem:)
UsuńPolecam Ci glinki z Organigue (do oczyszczania zielona jest super), glina ma "czysty skład", kupuje ją się na wage (bardzo wydajna). Sprawdzona, mnie wszystko uczula, mogę używać bardzo małej puli kosmetyków. Udowodniłam to ostatnio wypróbowując próbki kremów do skóry wrażliwej z la Roche. Tylko 1 z 4 kremów nic mi nie zrobił na buzi, a podobno do skóry wrażliwej:) I to jakiś mit, że jak zaschnie glinka na twarzy to będzie potem skóra czerwona, ja nic takiego nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńO rany Aga! jestem w szoku): takiego podrażnienia dawno nie widziałam...
OdpowiedzUsuńmiałam podobną sytuację przy innej glince, masakra :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję...;( Jak czytam o takich przypadkach, to zawsze sobie obiecuję, że nowy produkt będę ostrożniej wprowadzać i oczywiście zawsze na obietnicach się kończy. Trzeba jednak uważać, sto rzeczy nie nam nie zrobi, a sto pierwsza może spowodować dramat...
OdpowiedzUsuńWspółczuję! Mam nadzieję że szybkjo zejdzie.
OdpowiedzUsuńOjejku tak mi przykro, na pocieszenie moge powiedziec ze mialam tak samo po maseczce z glinka innej firmy (niestety nie pamietam nazwy) tez zakupionej w boots, wygladalam nawet gorzej i po okolo tygodniu zaczerwienienie i krosty zniknely a maseczka powedrowala do kolezanki u ktorej sprawowala sie idealnie...
OdpowiedzUsuńOjej niewygląda to za ciekawie!!!!!!!!!!!Wspólczuje!!Mam nadzieje Aguś ze szybko przejdzie!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowite jak niewinny z pozoru kosmetyk, może zadziałać...
OdpowiedzUsuńUżywam czystej glinki, bez dodatków, ale raz, kiedy po bokach mi wyschła mocno, to też miałam spore podrażnienie w tych miejscach, od tego czasu zawsze dobrze i regularnie nawilżam glinkę wodą różaną.
W Twoim przypadku, skoro zwilżałaś glinkę, pewnie uczuliła Cię jakąś tzw. substancja pomocnicza :(
Tak juz wiem co potassium sorbate:))
Usuńbardzo mi Ciebie szkoda z tym podraznieniem. Ja chyb jeszcze nie mialam tskiego nigdy z przynajmniej sobie nie przypominam.
OdpowiedzUsuńhttp://bezxpomyslu.blogspot.com
Ojeja :( niefajnie :/ ale już kiedyś miałaś chyba przygodę z jakimś produktem (maska?), który Cię tak podobnie "załatwił"? Czy mylę? :)
OdpowiedzUsuńTak, kilka lat temu maska z aloesem, a rok temu w salonie Melvity, ale już wiem jaki składnik mi to tak robi:))
UsuńWspółczuję...
OdpowiedzUsuńNic ciekawego nie wyszło z tej maseczki. Zamiast pomóc, tylko zaszkodziła...Szkoda i współczuje....
OdpowiedzUsuńhttp://zakreconamoniq.blogspot.com/
pozdrawiam
takie kosmetyki nie powinny być w sklepach jak robią taką krzywdę :(
OdpowiedzUsuńO rany! Ale to wygląda.. Współczuję..:( Ale dobrze, że do rana Ci już przeszło! :*
OdpowiedzUsuńwiem co czułaś, bo mialam kiedyś podobną sytuację z maseczką eko flosleku- ale dopiero po 5-tym uzyciu. Pomogło mi wapno i panthenol.
OdpowiedzUsuńO jeju! nie sądziłam, że zwykłą glinką można sobie zrobić taką krzywdę. Biedactwo... :(
OdpowiedzUsuńAgnieszko! jako młoda mama, której też się zachciało 2 tygodnie temu użyć tonika w sprayu na twarz i szyję tuż po wyskoczeniu z pod ciepłego prysznica (bo niemowlę może zakwilić w każdej przecież chwili) i niemile się zaskoczyć poparzoną twarzą i dekoltem już mówię co mnie uratowało! i obyś to miała w jamesowej szafeczce! sudocrem kochana!!! po godzinie nie było śladu po czerwonych plackach! jak na to wpadłam? dwa dni wcześniej była u mnie koleżanka, która przy przewijaniu zobaczywszy ten krem opowiedziała jak kiedyś bardzo ekspresowo sudocrem uratował jej poparzone wrzątkiem udo! mam nadzieję, że już nie ma śladu po alergii, ale gdyby to polecam ten sposób. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMi o tym powiedziała Aga, Agnieleczka i po psikaniu wodą uriage, posmarowałam sudokremem...jak ręką odjął:
Usuńpodobne nasze (mamusine) mleko ma cudowne wlasciwosci na dolegliwosci skorne ;) to tak na przyszlosc, jakby wody termalnej zabraklo ;)
Usuń:-)
Usuńrzeczywiście, sprawdziłam teraz, że tego samego dnia rano zamieściłaś taki komentarz, mogłam poszukać :) myślałam, że odkryłam Amerykę, ale i tak cudnie, że pomogło :)
Usuńojejku, biedna. mam nadzieję że Ci przejdzie!
OdpowiedzUsuńTo jedna z najlepszych maseczek jakie mam i jestem bardzo zadowolona, ale jak pisala jedna z poprzedniczek, nie mozna jej dlugo trzymać na skorze tylko 5-10 minut, czyli tak jak jest napisane na opakowaniu no i mniej wiecej tyle zajmuje wyschniecie. Ja jestem bardzo zadowolona i dziwie sie twojej reakcji skory.
OdpowiedzUsuńN swoim blogu mam wlasne opinie:
http://follow-my-blog.com/2013/01/25/maseczka-blotna-clay-mask/
:(
OdpowiedzUsuńja po moich problemach po użyciu kremu z avene - teraz ograniczam się do minimum i nie używam żadnych nowości...
Ja mialam ten sam problem z ta glinka. Polecila mi ja kolezanka, ktora nie miala zadnych problemow, a dla u mnie to byla tragedia po pierwszym nalozeniu. Trrzymalam ja na twarzy moze ze 3 minuty - zmylam od razu jak zaczelo piec. Tak jak Ty mialam pokrzywke. Zaczerwienienie zeszlo w ciagu 24 godzin, ale skora byla sciagnieta przez kilka dni. Nie wiem co tam jest w skladzie, ze tak dziala. Powinnam byla sprawdzic.
OdpowiedzUsuńo doczytalam! Potassium sorbate! Poczytalam troche i faktycznie to irrytant, ktory powoduje uczulenia.
Usuńo kurcze:( niefajnie.
OdpowiedzUsuńa u mnie działa ok, a mam bardzo wrażliwą buźkę :) jeśli chcesz się jej pozbyć daj znać :)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO kucze, ta maseczka to jakis koszmar ;O
OdpowiedzUsuńhttp://impossiblelive93.blogspot.com/
Polecam Lerosett - czysta marokańska glinka
OdpowiedzUsuńJa na poczatku bylam przerazona cena GlamGlow, ale po zakupie okazalo sie raz ze produkt jest wart ceny, a dwa stosujac go raz na tydzien i uzywajac pedzla do tego; starczy mi na caly rok...
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńOMG! to jest straszne. Tak mi przykro, że zareagował w ten sposób. Mam nadzieję, że będzie lepiej szybko.
Mam nadzieję, że masz szansę i przestać o moim blogu. Wszystko o Uroda. Życie. i DIY. Jeśli kiedykolwiek miał OTD, LOTD, włosów, paznokci lub wychowawczy lub zabawy mody DIY, chciałabym dla Ciebie podzielić go na "To jest mój styl" partii link w każdy piątek. Nie mam nic do akcji? Zatrzymaj się i tak na kursie kosmetycznym i projektów budowlanych ciekawego. Mam nadzieję, że do zobaczenia. :)
Karla@www.MySerendipitousLife.com
u mnie czasem nawet czysta glinka wywołuje lekkie zaczerwienienie, ale u Ciebie to wygląda naprawdę niewesoło... :/
OdpowiedzUsuńMoja twarz jest tak wrażliwa, że czasem uczula ją nawet odrobina płynu do kąpieli która przypadkowo na nią skapnie gdy leżę w wannie. Chciałam ostatnio pobawić się w szukanie idealnej maseczki algowej lub glinki ale jeszcze pomyślę, czy to jest dobry pomysł :P
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak szybko zaczerwienienie Ci zeszło bo nie wyglądało to optymistycznie gdy zobaczyłam zdjęcia ;)
Dobrze, że przeszło:)
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach to nigdy nic nie wiadomo. Mnie przedwczoraj strasznie uczulił arbuz. Całe ręce miałam jakby poparzone pokrzywą ;/ na szczęście, też ustąpiło.
Planuję zakup maski z glinką.Czy ktoś może mi coś polecić?
OdpowiedzUsuńJa nie czytając treści na początku myślałam że masz dwie maseczki nałożone , zieloną i czerwonkawą.... :P A tu taka "niespodzianka"...oby nigdy więcej :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie używam maski Glamglow, kilka dni temu na moim Fan Page opublikowałam nawet zdjęcie w tej masce ;) Jak na razie efekty są takie, że maska wygładza, rozjaśnia - ujednolica cerę i zasusza krostki, nie mniej liczyłam, że pomoże mi z zaskórnikami, ale nic z tego :(
OdpowiedzUsuńOj, ale podrażniło...;/
OdpowiedzUsuńNa mnie glinka szara działa zbawiennie ale żadna inna. Bardzo Ci współczuję :* Przytulam Cię :*
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem co przeżyłaś bo mnie kiedyś identycznie załatwiła maseczka DERMACOS ANTI ACNE. Nie przeczytałam o niej opinii i to mnie zgubiło. Na szczęście miałam pod ręką Panthenol w żelu, który uratował mi twarz:)
OdpowiedzUsuńOoo wpsółczuję ci!
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż
http://roxane-bloog.blogspot.com/
ja uzywam codziennie ale warto miec krem marki mixa krem lagodzacy spf15 przeciw zaczerwiienieniom u mnie sprawdza sie doskonale
OdpowiedzUsuńMiałam taką przygodę z maseczką z Mgicznych Indii,efekt był koszmarny,i moja twarz wyglądała tak jak Twoja.Nie polcam takich mseczek.Mimo wszystko lubię je stoswać ale te na bazie naturalnych wyciągów,i zazwyczaj z Avon.Ps.Kochana w jakim programie nagrywasz swoje filmiki,ten który obejrzałam jest śliczny.Napisz jak będzisz mogła.Buziaki :* :*
OdpowiedzUsuńA może ona zaschła ci na twarzy, a glinki nie mogą zasychać. Trzeba je spryskac wodą albo tonikiem bez alkoholu, to może przez to miałaś podrażnienie.
OdpowiedzUsuńA może ona zaschła ci na twarzy, a glinki nie mogą zasychać. Trzeba je spryskac wodą albo tonikiem bez alkoholu, to może przez to miałaś podrażnienie.
OdpowiedzUsuńNajwspanialszą maską z glinką jaką do tej pory miałam jest maska oczyszczająca z Ziaji serii pro z glinką zieloną plus mikrodermabrazja( do kupienia wyłącznie w sklepikach Ziaja, cena ok. 30 paru zł, pojemność 250 ml !!! ). Jestem osobą która ma dość wrażliwą skórę, jednocześnie nie jest ona jakoś bardzo problematyczna, jednakże raz na jakiś czas pojawiają się nieprzyjaciele i solidne oczyszczanie się przydaje. Jest to pierwsza maseczka z glinką po której nie miałam właśnie takiego uczulenia jak Ty, a ku mojemu zdziwieniu odczuwałam kojący leciutki chłód w czasie jej aplikacji a po zdjęciu skóra była przyjemnie zmatowiona i wygładzona, naprawdę polecam...
OdpowiedzUsuńAga,czy moglabys podac mi emaila?Chcialabym wyslac Ci wiadomosc :-)
OdpowiedzUsuńWyglądałam bardzo podobnie kiedy zastosowałam krem BIO Z yves rocher
OdpowiedzUsuńJa stosowałam maseczkę na bazie glinki z firmy Dermaglin - nie droga a moim zdaniem całkiem niezła.
OdpowiedzUsuńo matko :O straszne działanie tego kosmetyku
OdpowiedzUsuńja tak czasem mam po spirulinie :( posmaruj buzię Alantanem Plus w kremie. Zaczerwienienie nie zniknie w mgnieniu oka, ale na pewno pomoże.
OdpowiedzUsuńMoże przetarłaś buzię przez użyciem maseczki tonikiem z alkoholem? Zauważyłam, że gdy ja tak robię większośc maseczek tak na mnie działa
miałam wielki problem stosując maskę na cebulki włosów z glinka...tragedia nie polecam.
OdpowiedzUsuńJa tak wyglądałam po maseczce Tołpa Dermo Face Sebio, Maska - peeling - żel 4 w 1 korygująca niedoskonałości, więc ostrzegam!
OdpowiedzUsuńJa tak wyglądałam po maseczce Tołpa Dermo Face Sebio, Maska - peeling - żel 4 w 1 korygująca niedoskonałości, więc ostrzegam!
OdpowiedzUsuńmoja mama kupiła mi w jakims markecie, może saisbury's, morskie błoto: mudd sea mask http://images3.mysupermarket.co.uk/Products_1000/13/173813.jpg?v=1 i działa jak glinka zielona :) polecam, u mnie się sprawdza bardzo dobrze. aha i kosztowala jakies 2 funty ;)
OdpowiedzUsuń