linia

Korres oczyszczająca maseczka z granatem

Kilka tygodni temu w brytyjkich TKMaxxach pojawiły się kosmetyki greckiej firmy KORRES.
Jest to marka naturalnych kosmetyków pielęgnacyjnych, którę możecie znaleźć w Sephorze (ceny od ok.60zł w górę). Ja w UK nie spotkałam się z nimi w żadnej drogerii, chyba, że źle szukałam. Oświecić mnie proszę, jeżeli się mylę.
Wybór kosmetyków był duży, a ja skusiłam się na oczyszczającą maseczkę z granatem, bo akurat cierpiałam na deficyt tego typu specyfików (zmieniło się to po moim pobycie w Polsce hahah).
Maseczka kosztowała £4.99, zamiast £14.99
 Zanim przejdę do opisu maseczki, kilka faktów o firmie Korres i jej ideologii:
 Podoba mi się, a Wam?
Przechodzę do działania produktu. Opis producenta: 
"Jednym ze składników maseczki jest naturalna biała glinka, która ma właściwości chłonięcia sebum. Usuwa zanieczyszczenia i głęboko oczyszcza skórę, pozostawiając świeżą i promienną cerę. Ekstrakt z granatu bogaty jest w taninę, który zmniejsza wielkość porów i odmładza skórę. Cynk reguluje wydzielanie sebum i zapewnia ochronę antybakteryjną, balansując tłuste partie skóry ".
Jak dla mnie bomba:)
 40 ml produktu jest w różowej tubce, która przypomina trochę pastę do zębów. 
 Jakby ktoś był spragniony Greki, proszę bardzo:))
Maska należy nałożyć na oczyszczoną skórę i zostawić na ok. 10min, po czym spłukać letnią wodą. 

Przyszła kolej na na moje zdanie o tym produkcie. Maseczka jest bardzo przyjemny zapach i ładnie się aplikuje. 
Skóra po niej jest rzeczywiście oczyszczona, gładka, ale jeszcze nie zauważyłam zmniejszenia porów (o ile to możliwe). Ogromną zaletą jest brak uczucia ściągniecia skóry po zmyciu. Stosuję ją 2x w tygodniu i powinna wystarczyć mi na jeszcze kilka razy. So far so good.
 W poprzednich postach mówilam Wam o zakupach ze stron ZróbSobieKrem i Mazideł i na pewno się domyślacie, że będę próbowała stworzyć ten sam efekt mieszając moją glinkę (zieloną, but who cares) i ekstrakty owocowe. Życzcie mi powodzenia i do usłyszenia. 
Jakie są Wasze ulubione maseczki?
Agi x

PS. O napisniu tego postu przypomniała mi Alina link:) swoim artykułem o podkładzie tejże firmy. Dziękuję kochana

40 komentarzy:

  1. u nas kosmetyki korres sa niestety w strasznych cenach, boje sie sprawdzic ile ta maseczka kosztuje w sephorze ;-)


    moja ulubiona maseczka jest po prostu glinka. mam kilka czystych : zielona, biala, rozowa. rozrabiam je sobie z hydrolatem albo woda mineralna i hops na twarz na 20 min. nic nie pobije czystej glinki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie dlatego kupilam sobie glinkę ze strony zrob sobie krem:))Ta Korres też jest dobrej, czystej jakośći i ma już te dobre dodatki...nie żałuję zakupu i będę starała się zrobić jej odpowiednik:)) Bardzo ciekawa jestem efektów, bo nie chcę przesadzić z dodatkami...np ekstraktami z owoców, niekóre mogą podrażniać skórę...

      Usuń
    2. Dokładnie, ja przesadziłam jeden raz i buźkę miałam jak owoc - czerwoną jak truskawka ; ) myślisz że będzie w Polskim TkMaxx bo mam we Wrzeszczu i nie wiem czy warto się wybrać

      Usuń
  2. A mi się podoba różowa tubka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w rzeczywistości przyomina bardziej kolor owocu granatu:))

      Usuń
  3. Jedną z moich ulubionych maseczek jest maseczka z Avonu z minerałami z Morza Martwego, już po pierwszym użyciu efekty są widoczne, skóra jest oczyszczona, gładka i miękka! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana Agnieszko, jeśli chcesz zmniejszyć swoje pory gorąco polecam Ci krem Bandi z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym http://www.bandi.pl/sklep/produkt/id/224_Krem_z_kwasem_pirogronowym,_azelainowym_i_salicylowym
    Moje pory były wielkości karterów na księżycu, dodatkowo borykałam się z mnóstwem zaskórników siedzących w skórze i gdy dotykałam swojej twarzy czułam same gródki i szorstkość, po kilku wypróbowanych najróżniejszych bezskutecznych kuracjach trafiłam w końcu na krem Bandi, po 2 miesiącach kuracji moja twarz jest nie do poznania, pory są minimalne, cera gładka i sprężysta jak pupcia niemowlaka.
    Więc z czystym sumieniem Ci go polecam, mam nadzieję, że się skusisz i wypróbujesz ;)
    Gorąco Cię pozdrawiam, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potwierdzam to co napisała FloweOfTwilight:) miałam co prawda próbkę, ale starczyla mi na 3 użycia i byłam zdumiona!

      Usuń
    2. Nie mam chyba dostępu do tych kosmetyków i może moja kumpela w maju przyjedzie do PL i mi kupi u swojej kosmetyczki:) mi polecono mikrodermabrazję...bylam raz i zastanawiam się nad drugim... pozdrawiam

      Usuń
    3. tzn opinia o kremie brzmi kusząco ;D

      Usuń
    4. W waitrose pojawily sie kosmetyki Korres jakies 2 miesiace temu:) ale ceny powalajace, najtanszy jest lip butter, kosztuje 6 funtow.

      Usuń
  5. W UK dostępne na pewno w Harvey Nichols i online w House of Fraser. Możliwe że też stacjonarnie ale w moim lokalnym brak.

    Na korresa z tkmaxxa bym uważała, te kosmetyki zazwyczaj mają daty ważności (poza standardowym sloiczkiem z liczbą) i niestety te które dane mi było widzieć w tkmaxxie miały kończący się termin.

    Pozdrawiam,

    Fanka żeli pod prysznic korres ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wiem, jak to jest z kosmetykami w TKmaxx...sprawdzałam datę i moja tubka miała dodatkowy seal...ale były kremy już po terminie, albo dosłownie miesiąć został:)) Też nie wiemy w jakich warunkach były przechowywane...ryzyko...tak myślalam, że w Harveyu mogą być albo w Fenwick:))
      A żeli nigdy nie próbowałam:)) będę polować;)

      Usuń
  6. Ja natrafilam na kilka produktow Korres w brytyjskich TKMaxxach. Sama zakupilam maseczke jogurtowa nawilzajaca (http://www.makeupalley.com/product/showreview.asp?ItemId=76692&Yogurt_Velvety_Moisturizing_Mask&Korres&Masks=). Niestety produkt wycofany juz z regularnej sprzedazy. Ja uzywam jako krem pod oczy i sprawdza sie fenomenalnie. Bardzo nawilzajacy produkt. Wazny do konca 2012. Jesli sie na niego natkniesz, to polecam.
    Zaluje, ze zadnych masel Korresa nie ma w TKMaxx.

    OdpowiedzUsuń
  7. Agnieszko kiedy zobaczyłam u Ciebie post o marce Korres musiałam napisać. Po pierwsze ze względu na to, że uwielbiam Grecję, a po drugie z marką Korres spotkałam się już w 2004 roku w trakcie pobytu w Grecji właśnie. Miałam z tej serii cedrowy balsam do ciała i odżywkę do włosów kręconych (choć moje są proste:o)W aptece, w której kupiłam balsam dostałam mnóstwo próbek m.in. kremu na zimę (pamiętam, że był bardzo tłusty, idealny na mrozy i pozostawiała na buźce filtr), kremu pomidorowego..niestety nie pamiętam działania.Ogólnie byłam bardzo zadowolona, balsam miał zapach lasu..:o) Niestety nie wiem, czy Korres produkuje także kosmetyki kolorowe (aż zaraz z ciekawości zajrzę na ich stronę internetową). W tym roku we wrześniu również wybieram się do Grecji i zamierzam zrobić małe zakupy:o) W ogóle podczas pobytu w Grecji po raz pierwszy spotkałam się z marką The Body Shop:o))W Polsce jeszcze wtedy niedostępnej:o) Pozdrawiam Cię serdecznie:o)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Póki jesteś jeszcze w Polsce, to polecam Ci kupić maseczkę anty-stres z Ziaji, są w Rossmanie w małych opakowaniach po ok. 1,40zł :) ja jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja wlasnie u Aliny pisalam ze wszedzie szukam jakiegos kremu z 'wild' w nazwie:) W Sephorach nie bylo... U nas w tkmaxxaxh nie spotkalam jeszce korres'u.... niestety albo stety (dla innych) bo chyba rzucilabym sie jak baba na wieszak w 2nd handzie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. fajna recenzja. u nas w tk maxx niestety ograniczona oferta kosmetyków, wrzucają co najwyżej śmierdzące mydełka ;) w ilościach hurtowych, reszta zupełnie nieciekawa. czasami można znaleźć perełki.

    OdpowiedzUsuń
  11. mam pytanko, widzisz już jakieś efekty po stosowaniu tej odżywki do paznokci Eveline 8 w 1? :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Obietnice producenta są fantastyczne tylko kupować i używać :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Beautiful and very inspiring posts and blog! We share the same passion so let's follow each other!:)
    Please take a look at my blog and let me know if you wanna be fashion friends!

    OdpowiedzUsuń
  14. Moją ulubioną jest bielenda- zielona algowa ze spiruliną :) Tania (w przeliczeniu na ilość) i super skuteczna. No i polska :D. A z Korresa mam ochotę na maskę ale chyba z wyciągu z różą, czy czymś.. ponoć również świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio w Spehorze dostałam próbkę tej maski, ale jakoś do tej pory nie mogłam się zabrać, by ją wypróbować. Mam nadzieję, że sprawdzi się na mojej delikatnej skórze. Dziś wieczorem będzie testowanie!
    Może również znajdę ją w tkmaxx, chociaż wątpię, bo ostatnio jak byłam nic ciekawego nie było... No nic pozostało mi wybrać się do Gdańska, daleko nie mam :)
    Pozdrawiam
    ruda

    OdpowiedzUsuń
  16. mieszkam w Grecji i bardzo polecam ci kosmetyki firmy APIVITA... również grecka firma, same naturalne składniki... mam bardzo wrażliwą skóre na te różne chemikalia i krem tej firmy był dla mnie zbawieniem :) z tego co wiem to ich strona internetowa wysyła do polski , angli... http://www.apivita.com/ naprawde bardzo polecam :) Pozdrowienia ze słonecznej Grecji Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  17. Możesz zdradzić co to za bransoletkę masz na nadgarstku :)
    zaintrygowała mnie i to bardzo

    OdpowiedzUsuń
  18. ja uwielbiam glinki lub maseczki Montagne J. ;)
    ciekawe czy w Polskim tk maxx też są kosmetyki Korres ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. zraziłam się do tej firmy. dostałam w Sephorze próbkę kremu. Cieszyłam się bo pani ekspedientka bardzo go zachwalała. Niestety kiedy tylko posmarowałam twarz, miałam wrażenie, że w przeciągu 5 sekund spłonęła i nic z niej nie zostało. Od tamtej pory Korres omijam szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  20. jak uda Ci się zrobić podobną do tej to daj znać! :)
    uroczo wyglądasz :D

    OdpowiedzUsuń
  21. moje ulubione maseczki do drożdżowa z BANDI i nawilżająca z serii bawełna z bielendy - dostępna niestety tylko w saszetkach razem z peelingiem enzymatycznym, który akurat mojego serca nie podbił.

    OdpowiedzUsuń
  22. Lloyds Pharmacy sprzedaje Korres, przynajmniej u mnie...

    OdpowiedzUsuń
  23. http://www.p-s-fashion.blogspot.com/2012/03/83-rozdanie-buty-deezee.html zachęcam wszystkie dziewczyny do brania udziału w rozdaniu!

    OdpowiedzUsuń
  24. Coz za zbieg okolicznosci! Robiac ostanio zakupy w Sephora dostalam spora probke kremu na noc wlasnie tej firmy. Pomyslalam "eee, jakies nie wiadomo co, po co mnie to?". Jadnak wieczorkiem, zaaplikowalam to cudo i... eureka! Musze kupic chociaz moze jeszcze nie teraz bo u mnie pelnowymiarowy krem to koszt $52, po taxach $59. Hmm??

    OdpowiedzUsuń
  25. Cena maseczki zabija,u nas sa o wiele drozsze. Czaje sie na ta rozswietlajaca i na zestaw oparty na owsiance,ale czekam na kolejne promo. Ostatnio w Sephorze bylo -50% na Korres (kolorowke) i wszystko zostalo wykupione,a bardzo chcialam wyprobowac ich primer matujacy bez silikonow (mialam probki i calkiem ciekawy byl). Ich lip butters sa fenomenalne- wysokie nawilzenie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. w jakim programie przerabasz na takie ladne kolory i dodajesz taka ''ramke''? :)

    OdpowiedzUsuń
  27. hej, ja mieszkam w Grecj.kosmetyki firmy Korres dostepne sa tutaj najczesciej w aptekach i maja przyjazne dla kieszeni ceny. kolorowka tez jest calkiem calkiem :) buziam z GR!marta

    OdpowiedzUsuń