Zagadka z wczorajszego postu była trudna i podchwytliwa. Odpowiedz: w Bootsie nie kupiłam nic, ale...
Ruszyły przeceny w całym centrum handlowym, ja bidula, miałam problem ze znaleźniem czegoś dla siebie. Chyba mi się gust zmienia...nie wiem...
Z zupełnie pustymi rękoma jednak nie wyszłam, bo w KIKO znalazłam wspomnienie moich zeszłorocznych, włoskich wakacji.
Lakiery do paznokci w pisaku:
Normalnia cena to £9 za sztukę, ja kupiłam je po £3. Zdecydowałam się na dwa odcienie: Cukierkowy róż i turkus.
Aplikator jest wygodny w użyciu i na paznokcieć wydostaje się odpowiednia ilość produktu.
Kolor jest kremowy i jednolity, nie było prześwitów, szybko wysycha, tylko ciekawe na jak długo pisakowy aplikator będzie w takowej, jędrnej kondycji?
Ja klasyczny french wykonuję od ręki, najwyklejszym pędzelkiem dołączonym do lakieru.Wydaje mi się, że pisak/mazak to wygodne rozwiązanie dla osób, które nie mają wprawy w tej kwestii.
Kolorowe końcówki na paznokciach, idelanie będą pasowały do letnich wieczorów i kreacji.
Co myślicie o takim mani?
Pozdrawiam Agi